Sadzenie cebul kwiatów, kiedy?

[adamanna]

Chyba faktycznie je za mało karmiłam , wysadzę na działce może wrócą do formy

[jode22]

Adrian, szybciutko wszystko wsadzaj. Narcyzy i lilie dłużej się ukorzeniają i to jest naprawdę absolutnie ostatni dzwonek

[elissa]

Jolu.....

ja właśnie dzisiaj wsadziłam tydzień temu mnie nie było no i lało cały dzień ale jeszcze parę lilii mi zostało ( od forumowych przyjaciół zakupionych), więc sadzenie max w sobotę się szykuje

I wiecie co???

Ciężkie to sadzenie ale mam nadzieję, że efekty mi zrekompensują tę walkę z glebą

[georginja]

A ja swoje dopiero dziś posadziłam. Oby zdążyły ukorzenić się.

[elissa]

georginja- ja też.... 26 września padało u nas, tydzień temu sadziłam narcyze a wczoraj wzięłam się za tulipany i krokusy.... w sumie tez wczoraj dosadzałam lilie..... a jeszcze mają mi przyjść, wiec... wyścig z czasem trwa.

[aneczka1979]

Z różnych powodów dopiero w ten weekend (lub w przyszłym tygodniu) będę mógł pojechać na działkę aby coś tam zrobić.
Czekają m.in. różne cebule do posadzenia.
O ile nie martwię się o krokusy czy tulipany to niestety są również narcyzy i szachownice cesarskie, o których czytałem, że powinny być już dużo wcześniej posadzone by się zdążyły dobrze ukorzenić . Prognozy są takie a nie inne (czyli przewidywane są już noce z minimalnymi przymrozkami i powolutku temperatura się obniża (choć zimy nie widać na szczęście)), jest nadzieja, że cebulki się zdążą zadomowić?
Aha, przyjechało też kilka zamówionych lilii OT - od razu do gruntu z nimi?

Pozdrawiam ciepło,
życząc jak najwięcej dni "złotej jesieni"

Adrian ja w zeszłym roku sadziłam narcyzy 20 października. Wiosną pięknie urosły i zakwitły. Sadź śmiało.

[szarotka66]

2 lata temu narcyzy sadziłam w styczniu (nie było wtedy mrozu). Zakwitły pięknie chociaż nie były zbyt wysokie. Krokusy i tulipany zdarza mi się sadzić nawet w marcu. Zawsze kwitną.

[Eliza52]

Dorotka ale masz wtedy cebule jednorazowe, bo wątpię że na drugi rok wytworzą kwiat. Cebula musi przejść przez cykl genetyczny.

[szarotka66]

No niekoniecznie. Narcyzy zakwitły za rok, bo zadbałam o dokarmienie. w ogóle to nie zauważyłam wielkich zmian w kwitnieniu tych rosnących "normalnie" i tych sadzonych po terminie. Trzeba tylko zadbać o odpowiednie warunki po kwitnieniu.

[emalia112]

Wygląda na to, że terminy wymyślono po to , by nam utrudnić życie.

[robertP2]

Termin jest po to, żeby go w miarę przestrzegać. Tulipan sadzony w grudniu i zakwitł nic im nie było, ale sadzone przed zimą/ w pojęciu w tym samym roku. Lilia sadzona na jesieni lepiej kwitła jak na wiosnę . Różnie może być, ale trzymajmy się ogólnych terminów, a jak nie to pretensje nie do cebul, ale do samego siebie.

Swój cykl musi przejść roślina. Mam na parapecie amarylisa ogrodowego. Z racji tego, że nie wiedziałem na początku jak z nim postępować próbowałem wypędzić żeby zakwitł. Ale on nie taki głupi. Nie zakwitł. To druga rzecz mi przyszła do głowy w końcu to cebula. Nie podlewałem, zasuszyłem. Odczekałem swoje/ cebula też . I zacząłem po mału lać wodę/ liście ruszyły i zakwitł i co kto tu mądrzejszy natura czy uparty próbujący postawić na swoim homo sapiens ? Nie róbmy kwadratury koła z roślinami.

[emalia112]

Nie robertP2 ja o tych terminach napisałam trochę sarkastycznie, bo twierdzenie, że można sadzić w styczniu uważam za szkodliwe. Pewnie, że jeżeli jest taka zima jak w ubiegłym roku to roślina spokojnie wytworzy korzenie,. Ale jeżeli w dwa dni po posadzeniu ściśnie mróz to nie jest tak wesoło, bo po pierwsze nieukorzeniona cebulka jest podatna na wymarzanie, a po drugie czym ta cebulka pobierze to wspaniałe nawożenie jeżeli nie ma należytych korzeni. Po okresie schłodzenia cała siła rośliny idzie w kwiat. Nie ma już kiedy wytworzyć korzeni. Terminy są opracowane dla naszego klimatu.Pracowałam w Holandii przy cebulkach i terminy były tam przestrzegane bezwzględnie i to w kraju gdzie klimat jest bez porównania łagodniejszy.
Pewnie, że my w uzasadnionych przypadkach możemy zaryzykować, mnie się zaplątało opakowanie hiacyntów i dzisiaj o wiele za późno posadzę, ale robię to , bo a nóż się uda. Ale równie dobrze może się nie udać i tak późne sadzenie nie może być regułą.

[acer]

Zdarza mi się sadzić cebule dość późno i wówczas starannie okrywam je liśćmi przykrytymi siatką ogrodniczą. Mam wrażenie, że to pomaga, bo na wiosnę nie mam problemów, ładnie kwitną i nie zauważyłem by ucierpiały. Ale chyba lepiej sadzić w odpowiednim terminie... ale życie nie jest proste.