Dalie w donicach
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
Madziu ja co roku je wyżynam na maxa i nie ma to konsekwencji na później, jak mam takie przyrosty to ucinam całkiem z kawałeczkiem bulwy, czasem jak są głęboko wsadzone to już mają drobne korzonki, trzeba odsłonić i wypatrzeć. Później dzielę całość na sadzonki 20cm z parą liści u góry, liście trochę przycinam i do wilgotnej ziemi, przykrywam na pierwsze 2tyg dość szczelnie. Korzenie pojawiają się naprawdę szybko, co widać w przezroczystych pojemniczkach No ja nie mam aż takich przyrostów, ale już się pobawiłam, bo uwielbiam pracę z nożykiem i sadzonkowaniem
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
"Wybierz zdrowe, ulistnione przyrosty, gdy będą miały około 8 cm długości. Odetnij je ostrym nożem tuż nad miejscem, gdzie łodyga wychodzi z bulwy, i pod najniższą parą liści."
Widzę, że robię dość duże sadzonki, można oszczędniej A takie prędzej wybudzone dalie prędzej kwitną, są dużo gęstsze, bo system korzeniowy jest naprawdę extra rozwinięty w maju, kiedy inni dopiero wybudzają
Pierwszy raz planuję w donicach, bo dostanę od mamy odmianę niską czerwoną i morelową. Wyższe pewnie by się połamały przy wietrze, ja na wydmuchowie mieszkam. Mieczyki przy tarasie mi się wyginały i przewracały, co dopiero w donicy w miękkiej ziemi...
Widzę, że robię dość duże sadzonki, można oszczędniej A takie prędzej wybudzone dalie prędzej kwitną, są dużo gęstsze, bo system korzeniowy jest naprawdę extra rozwinięty w maju, kiedy inni dopiero wybudzają
Pierwszy raz planuję w donicach, bo dostanę od mamy odmianę niską czerwoną i morelową. Wyższe pewnie by się połamały przy wietrze, ja na wydmuchowie mieszkam. Mieczyki przy tarasie mi się wyginały i przewracały, co dopiero w donicy w miękkiej ziemi...
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2644
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Dalie w donicach
Ja odrywam przyrosty od matki przy samej łodydze- mają takie zgrubienie. Szybko się przyjmują .
Chciałam tylko podpędzić w doniczce, ale skoro szybko ruszyły to wszystkie mnożę i pewnie zamiast do donicy pójdą do gruntu.
Chciałam tylko podpędzić w doniczce, ale skoro szybko ruszyły to wszystkie mnożę i pewnie zamiast do donicy pójdą do gruntu.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
Z tego, co wyszukałam w necie to moje fioletowe dalie nazywają się Emory Paul, moje ulubione robią największe wrażenie. Rozmnażam na potęgę bo zamówień mam dużo
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- nicktosia
- 100p
- Posty: 168
- Od: 9 sie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dalie w donicach
Kupiłam w ubiegłym roku nasiona dalii.
Z jakiegoś powodu na przedzie opakowania jest informacja o tym, że są to rośliny jednoroczne. Dopiero na odwrocie znalazłam informację o tym, że wytworzą one karpy, które można przechować do przyszłego roku. Dobrze, że doczytałam tą informację, bo jako żółtodziób jeszcze bym nieświadomie wyrzuciła zawartość donic.
Wschody były bardzo szybkie i bezproblemowe. Dochowałam się silnych, dużych roślin. Nie jest to jakaś wyszukana, kolekcjonerska odmiana, więc kwiaty może nie wstrzymywały oddechu , ale i tak bardzo cieszyły oczy, zwłaszcza że wyhodowane były z nasion.
A przy okazji: bardzo zaskoczył mnie apetyczny, orzechowy zapach dalii Tak samo pachną ich karpy!
Karpy przechowałam przez zimę w trocinach w zimnym, ciemnym pomieszczeniu. Nie mogłam się doczekać efektów tego zimowania, więc przyniosłam je już do domu. Poza pojedynczymi pomarszczonymi bulwkami reszta wydaje się być w dobrej kondycji. Widać też już zalążki nowych pędów.
Miałam tylko dylematy z ich podziałem, bo wyczytałam o pozostawieniu przynajmniej jednego oczka, ale pojęcia nie mam co to takiego.. Zawsze myślałam, że oczko, to np na łodydze rośliny takie miejsce, z którego wyrośnie rozgałęzienie. A na gładkich bulwach żadnych wypustek nie widzę. Posadziłam je więc tak jak umiałam i zobaczę co z tego będzie. Chciałam zapytać jaka jest graniczna najniższa temperatura, w jakiej donice z karpami mogą przebywać na balkonie? Lub jeśli zdecyduję się część z nich wysadzić potem gdzieś do gruntu, to czy roślinom nie zaszkodzi przeprowadzka, jak już będą podpędzone?
Z jakiegoś powodu na przedzie opakowania jest informacja o tym, że są to rośliny jednoroczne. Dopiero na odwrocie znalazłam informację o tym, że wytworzą one karpy, które można przechować do przyszłego roku. Dobrze, że doczytałam tą informację, bo jako żółtodziób jeszcze bym nieświadomie wyrzuciła zawartość donic.
Wschody były bardzo szybkie i bezproblemowe. Dochowałam się silnych, dużych roślin. Nie jest to jakaś wyszukana, kolekcjonerska odmiana, więc kwiaty może nie wstrzymywały oddechu , ale i tak bardzo cieszyły oczy, zwłaszcza że wyhodowane były z nasion.
A przy okazji: bardzo zaskoczył mnie apetyczny, orzechowy zapach dalii Tak samo pachną ich karpy!
Karpy przechowałam przez zimę w trocinach w zimnym, ciemnym pomieszczeniu. Nie mogłam się doczekać efektów tego zimowania, więc przyniosłam je już do domu. Poza pojedynczymi pomarszczonymi bulwkami reszta wydaje się być w dobrej kondycji. Widać też już zalążki nowych pędów.
Miałam tylko dylematy z ich podziałem, bo wyczytałam o pozostawieniu przynajmniej jednego oczka, ale pojęcia nie mam co to takiego.. Zawsze myślałam, że oczko, to np na łodydze rośliny takie miejsce, z którego wyrośnie rozgałęzienie. A na gładkich bulwach żadnych wypustek nie widzę. Posadziłam je więc tak jak umiałam i zobaczę co z tego będzie. Chciałam zapytać jaka jest graniczna najniższa temperatura, w jakiej donice z karpami mogą przebywać na balkonie? Lub jeśli zdecyduję się część z nich wysadzić potem gdzieś do gruntu, to czy roślinom nie zaszkodzi przeprowadzka, jak już będą podpędzone?
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
Te dalie, które podpędzam, czyli teraz sadzę w garażu będą rosły w temp 15st, a w kwietniu pójdą do ziemi w 3-5 st i nic im nie jest, one rosną tylko w sezonie więc bardzo chcą żyć one po prostu nie mogą doświadczyć przymrozków, a te bywają nieprzewidywalne w maju. Jeśli możesz przykryć styropianem na noc w razie czego, to będzie ok. Jak się sadzi w maju, to mają oczka świeżych pędów, moje nigdy nie zdążą ich wytworzyć, bo budzę zawsze w marcu.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- nicktosia
- 100p
- Posty: 168
- Od: 9 sie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dalie w donicach
Dzięki
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
A mniej więcej którego kwietnia zwykle sadzisz do gruntu?
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
A mniej więcej którego kwietnia zwykle sadzisz do gruntu?
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
W połowie kwietnia sadzę większość do gruntu na ryzykanta, przykrywam wiaderkami na noc w razie zapowiedzi przymrozków i udaje się już kilka lat bo mamy dobry region i najwyżej leży działka w okolicy więc mrozki nas omijają. Śledzę wtedy zapowiedzi pogody, no ale może się kiedyś nie udać
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
Re: Dalie w donicach
Dziś posadziłam dalie do donic, prognozy są zachęcające. Posadzę też ze dwie do gruntu, zaryzykuję
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Dalie w donicach
Idzie ochłodzenie, ale ja też zaryzykuję jutro do gruntu, bo mam aż za dużo takich "zwykłych popularnych", jak by co będą szybciej kwitły. Kupiłam sadzonkę Park Princess różową, ale ona rośnie do 50cm, chyba w donice wolałabym jeszcze niższą, taką zwartą i krępą, małą ale bogatą muszę jeszcze poszukać takich 30cm
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4858
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Dalie w donicach
Ja dzisiaj też wsadziłam trzy do donicy.
Będą stały w zimnej altanie
więc tak szybko nie wykiełkują.
Będą stały w zimnej altanie
więc tak szybko nie wykiełkują.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Dalie w donicach
Po świętach wysadzam wszystkie. Trzeba się tylko zaopatrzyć w kubełki, żeby w razie czego przykryć je przed przymrozkami.