W tym roku na pewno też będę zbierała swoje nasionka. Nigdy tego nie robiłam, bo rozsady robię po raz pierwszy w życiu.
Nie chwaląc się dosyć dobrze mi idzie, ale też tak jak Ty z braku wiosny trochę opadłam z sił. Dodatkowo synek mój choruje już 1,5miesiąca, dopiero wyszłam z nim ze szpitala i jakoś nie mogę zabrać się za robotę. A do pikowania czeka sporo roślinek. Dobrze, że lobelie mam już za sobą
Ściskam Cię Bożenko jeszcze raz

i oddaje swoje ostanie siły na pikowanie lobelii i begonii
Pozdrawiam