Wiesz, jeśli chodzi o kaktusy, to nie za wiele mam do powiedzenia, bo zasadniczo lubuje się w innych sukulentach i wysiewy tych roślin udają mi się zasadniczo co roku, ale i kaktusy też kiedyś wysialam, na próbę. Jeśli mówimy o rodzaju Tephrocactus, to wśród innych - jak astraki, czy nawet Ortegocactus macdougalii - wysiałam T. mandragora (teraz to chyba jest inny rodzaj, ja jednak wtedy pod taką właśnie nazwą kupiłam nasiona). Siewki wyglądały tak:
T. mandragora:
Ortegocactus macdougalii
astraki mam tylko na tym etapie:
Natomiast ile ich było, teraz już nie wiem, bo niestety gdzieś mi po reinstalacji systemu wiele zdjęć się zawieruszyło. Na pewno porcje tefraczka i ortego były po 10 nasion, astraków więcej. Pewnie trudno tu mówić przy takiej ilości o jakimś ekstra doświadczeniu w wysiewie kaktusów
ale wnioski i nauczki pozostały, inaczej teraz podejdę do wysiewu tych, które sobie zaplanowałam teraz na wiosnę