Cymbidium - uprawa
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Cymbidium
Jolusiu, moje cymb., aż do października było na tarasie. Wzięłam je dopiero po pierwszej nocy z przymrozkiem i wyniosłam na poddasze, gdzie jest chłodno, ale tez trochę za ciemno jak dla cymb. Podlewam je niewiele co 2-3 tygodnie. I teraz nie wiem- trzymać je tam i czekać, czy znieść do salonu, postawić przy drzwiach tarasu od południa i zacząć mocniej podlewać.
Może gdy je przesuszę to ruszy ze wzrostem? Jak myślisz?
Może gdy je przesuszę to ruszy ze wzrostem? Jak myślisz?
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Cymbidium
Całkowicie zgadzam się ze zdaniem Joanny.Mój był traktowany identycznie i dopiero po 6 tyg. suszy wznowiłam podlewanie i nawozenie.Okres suszy przypadał na okres lata (u mnie od sierpnia do połowy września).Lipcowe,ostatnie podlanie było obfite i ze zwiększoną dawką nawozu.
- Jolusia
- 1000p
- Posty: 1055
- Od: 25 gru 2008, o 19:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemcy, Toruń
Re: Cymbidium
Baryczka a mogłabyś wkleić zdjęcie rośliny, ciekawi mnie jak wygląda.
Jak widać każdy z nas ma inne metody jednak cel ten sam aby storczyk zakwitł i to jest najważniejsze.
Jak widać każdy z nas ma inne metody jednak cel ten sam aby storczyk zakwitł i to jest najważniejsze.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Cymbidium
Jolu, jutro zrobię fotkę.
Z tego co piszecie, Jolu i Grażynko, wyszłoby na to, że mojemu należy się teraz odpoczynek, taki powiedzmy, opóźniony w czasie. Także zostawię cymb. na poddaszu jeszcze na kilka tyg., podlewając oszczędnie. Zobaczymy co się z nim stanie
Z tego co piszecie, Jolu i Grażynko, wyszłoby na to, że mojemu należy się teraz odpoczynek, taki powiedzmy, opóźniony w czasie. Także zostawię cymb. na poddaszu jeszcze na kilka tyg., podlewając oszczędnie. Zobaczymy co się z nim stanie
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
Jovanko i miłośnicy cymbidium a co sądzicie o takim usunięciu korzeni jak na zdjęciach w tym linku? http://www.rv-orchidworks.com/orchidtal ... diums.html
po polskiemu:
http://translate.google.pl/translate?hl ... %3Dimvnsfd
tak było
korzenie wypisz wymaluj moje, no moje bulwki oczywiście ładniejsze i liście też
a taki efekt końcowy
Przymierzam się zrobić coś podobnego późną wiosną, dzielić chyba nie będę.
Teraz moje cymbidium owszem dalej ładne, zielone, ale ani drgnęło nawet już nie patrzę na tą zieleninę.
Swoją drogą nie wiedziałam, że one mają jakby palowe korzenie
po polskiemu:
http://translate.google.pl/translate?hl ... %3Dimvnsfd
tak było
korzenie wypisz wymaluj moje, no moje bulwki oczywiście ładniejsze i liście też
a taki efekt końcowy
Przymierzam się zrobić coś podobnego późną wiosną, dzielić chyba nie będę.
Teraz moje cymbidium owszem dalej ładne, zielone, ale ani drgnęło nawet już nie patrzę na tą zieleninę.
Swoją drogą nie wiedziałam, że one mają jakby palowe korzenie
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
Moniko, przesadzanie pokazane w linku jak najbardziej profesjonalne Standardowo według takiego schematu przesadza się chyba wszystkie storczyki- delikatnie rozplątać korzenie, usunąć te chore (miękkie, suche, puste w środku), zasypać ranki po cięciach i posadzić ostrożnie do nowego podłoża. Widziałam też, że cymbidiom przy przesadzaniu skraca się system korzeniowy, ot ucinając nożem i sadzi do nowego podłoża. Przyznam, że gdy moje wyjęłam z doniczki niedługo po kupnie, byłam w szoku, bo korzenie były mocno poplątane i jakby ociosane łopatą po bokach i od dołu, część korzeni przecięta wzdłuż na pół- o dziwo teraz widzę, że nawet z nich wyrastają z boku nowe korzonki, a myślałam, że obumrą.
Nie martw się o Twoje cymb.- w tej chwili przypada dla niego czas spoczynku- stoi w miejscu, bo zimuje. Może straci kilka liści, ale na pewno wiosną ruszy do przodu, choć nie wiem czy to dobry pomysł, by je ponownie przesadzać- storczyki tego nie lubią.
Nie martw się o Twoje cymb.- w tej chwili przypada dla niego czas spoczynku- stoi w miejscu, bo zimuje. Może straci kilka liści, ale na pewno wiosną ruszy do przodu, choć nie wiem czy to dobry pomysł, by je ponownie przesadzać- storczyki tego nie lubią.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
Nie martwię się Baryczko i dziękuję bardzo za odpowiedź.
Mnie jednak cały czas intrygują te pozwijane przerośnięte korzenie, bo to jednak mocno pędzone rośliny (dostałam go jesienią rok temu kwitnącego). Storczyków nigdy nie miałam, ale wiem z doświadczenia, że takie korzenie u innych roślin całkowicie uniemożliwiają normalny wzrost, kwitnienie itp. Zauważ, że już w pierwszym post napisałam, że jak wiosną posadziłam taką 'doniczkę korzeniową' to taką samą wyjęłam z ziemi jesienią. Przed wsadzeniem do ziemi miał takie małe pędy z boków, z których przez okres ogrodowy wyrosły liście (widać na zdjęciu). Ale żeby się jakiś pojawił teraz to nie widzę...i wątpię czy zobaczę.
Dlatago chcę bez skrupułów zrobić porządek z korzeniami wiosną przed wsadzeniem do ziemi - to będzie taki eksperyment Chyba po korzenich poznam czy się powiódł..czy mylę się? No na jakieś pędy też będę liczyć oczywiście..
U mnie to mus - wiosną będzie ponownie wsadzony bezpośrednio do ziemi bez doniczki (ziemia jest tam odpowiednia dla cymbidium - taka różanecznikowo-hortensjowa). W doniczce nie ma szans, wyglądałby tak jak ten na pierwszm zdjęciu z linka/albo gorzej/albo by usechł...choć nie wiem czy to dobry pomysł, by je ponownie przesadzać- storczyki tego nie lubią.
Mnie jednak cały czas intrygują te pozwijane przerośnięte korzenie, bo to jednak mocno pędzone rośliny (dostałam go jesienią rok temu kwitnącego). Storczyków nigdy nie miałam, ale wiem z doświadczenia, że takie korzenie u innych roślin całkowicie uniemożliwiają normalny wzrost, kwitnienie itp. Zauważ, że już w pierwszym post napisałam, że jak wiosną posadziłam taką 'doniczkę korzeniową' to taką samą wyjęłam z ziemi jesienią. Przed wsadzeniem do ziemi miał takie małe pędy z boków, z których przez okres ogrodowy wyrosły liście (widać na zdjęciu). Ale żeby się jakiś pojawił teraz to nie widzę...i wątpię czy zobaczę.
Dlatago chcę bez skrupułów zrobić porządek z korzeniami wiosną przed wsadzeniem do ziemi - to będzie taki eksperyment Chyba po korzenich poznam czy się powiódł..czy mylę się? No na jakieś pędy też będę liczyć oczywiście..
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
Mam jeszcze takie pytanie do Was dobre dusze - w zasadzie od przesadzenia nie podlewałam cymbidium, czasem spryskałam z góry bryłę korzeniową i liście. Doniczka teraz jest dość lekka. Czy mogę ją zanurzyć w wodzie z odżywką tak po brzegi? mam nawóz do storczyków Schutlz NPK 19-31-17+mikro
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
witam
w temacie cymbidium; moje pierwsze nie kwitnie już ósmy rok zrobiłam mu w korzeniach generalny porządek wycięłam co suche,i na górze i na dole, dałam większą doniczkę,podlewałam nawozem ,chuchałam dmuchałam i tyle jego wdzięczności , ponieważ nie mogłam się im oprzeć z uporem maniaka dokupiłam jeszcze trzy sztuki z tymi już się nie pieściłam, jak kupione tak nie przesadzane wiosną do ogrodu ,cień zapewniają sztachety płotu,nawadnianie deszcz(chyba ,że dłuższa susza wtedy się lituję)do domu jak zaczynają się pierwsze przymrozki (któregoś roku był to grudzień )efekt -pierwsze kwitnienie było w zeszłym roku w tym szykuje się powtórka
chyba każdy z nas musi sobie wypracować własne metody uprawy ,przynajmniej częściowe
wszystkim życzę powodzenia w uprawie tych uparciuchów ,bo to niesamowita radość jak my jesteśmy autorami tego małego sukcesu
pozdrawiam pozytywnie zakręconych
w temacie cymbidium; moje pierwsze nie kwitnie już ósmy rok zrobiłam mu w korzeniach generalny porządek wycięłam co suche,i na górze i na dole, dałam większą doniczkę,podlewałam nawozem ,chuchałam dmuchałam i tyle jego wdzięczności , ponieważ nie mogłam się im oprzeć z uporem maniaka dokupiłam jeszcze trzy sztuki z tymi już się nie pieściłam, jak kupione tak nie przesadzane wiosną do ogrodu ,cień zapewniają sztachety płotu,nawadnianie deszcz(chyba ,że dłuższa susza wtedy się lituję)do domu jak zaczynają się pierwsze przymrozki (któregoś roku był to grudzień )efekt -pierwsze kwitnienie było w zeszłym roku w tym szykuje się powtórka
chyba każdy z nas musi sobie wypracować własne metody uprawy ,przynajmniej częściowe
wszystkim życzę powodzenia w uprawie tych uparciuchów ,bo to niesamowita radość jak my jesteśmy autorami tego małego sukcesu
pozdrawiam pozytywnie zakręconych
pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
dorela 8 lat...no to jesteś wyjątkowo wytrwała Może go tak potraktuj jak na filmie http://www.youtube.com/watch?v=myyB3LlVWCI
Zajrzałam do Twojego wątku co by trochę podejrzeć, widzę, że łatwo nie jest z tymi osobnikami.
A ja zaryzykowałam - wsadziłam do wiadra z wodą i odżywką, nie wiem czy dobrze myślałam - bulwy zaczęły się jakby trochę marszczyć..wymyśliłam, że to może brak wody. Stał tak z godzinę i chyba się dobrze opił, a jaki będzie efekt??
Zajrzałam do Twojego wątku co by trochę podejrzeć, widzę, że łatwo nie jest z tymi osobnikami.
A ja zaryzykowałam - wsadziłam do wiadra z wodą i odżywką, nie wiem czy dobrze myślałam - bulwy zaczęły się jakby trochę marszczyć..wymyśliłam, że to może brak wody. Stał tak z godzinę i chyba się dobrze opił, a jaki będzie efekt??
Re: Cymbidium rosło w ogrodzie - co z nim teraz zrobić?
moniko nawadnianie chyba mu nie zaszkodzi,może faktycznie było spragnione
a tak jak na filmie to potraktowałam moje pierwsze ,no może bez tego topora i nóż miałam trochę mniejszy
życzę Ci ,abyś szybko zobaczyła kwiaty twojego cymbidium
pozdrawiam
a tak jak na filmie to potraktowałam moje pierwsze ,no może bez tego topora i nóż miałam trochę mniejszy
życzę Ci ,abyś szybko zobaczyła kwiaty twojego cymbidium
pozdrawiam
pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
Biały nalot CYMBIDIUM
Miałam piękne duże cymbidium które zalalam, obciełam zalane korzenie usunelam stare bulwy gdzie liscie mi zaczely usychac i byc brazowe. Wsadziłam to wszystko do nowego podłoża, wcześniej wymoczyłam w preparacie na grzyba. Po 2 tyg od przesadzenia podlaniu (nie namaczam już tylko przelewam wodę przez doniczkę) znowu pojawił się biały nalot. Nie mam pojęcia co robić jeden liść żółknie.... Cymbidium stoi w sypialni gdzie w dzien jest temp okolo 20 stopni w nocy jest wiecej oko 23stopni. Wczesniej stalo cymbidium w pokoju gdzie nie grzalam i wydaje mi sie ze dla tego je przelalam i pojawil sie ten bialy nalot bo bylo za zimno i woda nie odparowala.
Oto zdjęcie i poradzcie co dalej jak uprawiać. Uprawiam tez Falki ktore sa chyba dla mnie latwiejsze w uprawie....
Oto zdjęcie i poradzcie co dalej jak uprawiać. Uprawiam tez Falki ktore sa chyba dla mnie latwiejsze w uprawie....
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Biały nalot CYMBIDIUM
Czy po przesadzeniu od razu podlałaś? Jeśli tak to był to błąd. Jest taka zasada,że co najmniej dwa tygodnie od przesadzenia się nie podlewa - podłoże jest wystarczająco wilgotne a i moczenie dobrze poi roślinę. Pierwsze podlewanie więc powinno być po ok. 2 tygodniach.
Poza tym teraz jest okres zimowy więc ten czas między podlewaniami się wydłuża. Myślę,że powinnaś wyciągnąć go z podłoża i przesuszyć a potem wsadzić do nowego i zacząć wszystko od nowa. Przed wysuszeniem ja osobiście bym przemyła pseudobulwy i spryskała jeszcze raz preparatem antygrzybowym.
Poza tym teraz jest okres zimowy więc ten czas między podlewaniami się wydłuża. Myślę,że powinnaś wyciągnąć go z podłoża i przesuszyć a potem wsadzić do nowego i zacząć wszystko od nowa. Przed wysuszeniem ja osobiście bym przemyła pseudobulwy i spryskała jeszcze raz preparatem antygrzybowym.