Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 11 maja 2015, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Ratowanie storczyków
Emila707 jeśli chodzi o doniczkę, to porobiłem jej dodatkowe otwory, co do osłonki to miałaś rację nie "oddychała" ale podejrzałem chyba u natka_211, że ma wsypany żwir płukany na spód i doniczka jest wyżej. Postąpiłem podobnie ale nie wiem gdzie w Gdańsku kupić żwir więc kupiłem keramzyt (rozwiązanie chwilowe, chyba że się sprawdzi). Zakupiłem również nawozy dość mocno chwalone PP w wersjach GM, BB, PS. Ratowany jutro dostanie PS, a kwitnący GM.
Co do kalki ma swoje plusy i minusy. Plus taki że matuje i chyba sprawdzi się, minus przy wilgotności 55% w pokoju szybko robi się "nierówna" i kiepsko wygląda na oknie. Kupiłbym folie na okno, ale nie wiem czy za 2 miesiące nie będziemy przeprowadzać się do innego mieszkania i nie chciałbym inwestować w pokój, który wynajmujemy.
Co do kalki ma swoje plusy i minusy. Plus taki że matuje i chyba sprawdzi się, minus przy wilgotności 55% w pokoju szybko robi się "nierówna" i kiepsko wygląda na oknie. Kupiłbym folie na okno, ale nie wiem czy za 2 miesiące nie będziemy przeprowadzać się do innego mieszkania i nie chciałbym inwestować w pokój, który wynajmujemy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Ratowanie storczyków
Właściwie u mnie to nie żwir tylko keramzyt. Mam jednego storczyka w wazonie i właśnie by miał przestrzeń do oddychania wyspałam keramzyt, żeby był wyżej.
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Ratowanie storczyków
W takim razie, należy spytać o to właściciela, ale jak zamierzacie się przeprowadzić do innego mieszkania, to raczej nie ma sensu. Proponuje ze swojej strony maty bambusowe. Idealnie zakryją cieniem liście rośliny, przed ostrym operowaniem słońca, co zupełnie wystarczy. Po za tym, można je przenosić.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
Zaniedbany storczyk - ratunek krok po kroku
Mój phalenopsis ma 3 lata i nigdy nie był przesadzany ze swojej malutkiej doniczki - w pewnym momencie tak się rozrósł, że przyrósł do osłonki i nie dało się go nijak wyjąć. Poza tym cały czas kwitł (jest baaardzo bujny i dotąd bez przerwy miał pędy kwiatowe) i nie chciałam go ruszać.
Teraz kwiaty opadły, nie ma nowego pędu i pomyślałam, że czas wreszcie go przesadzić. Rozcięłam gorącym nożem osłonkę - po drodze nie dało się uniknąć przecięcia korzeni w kilku miejscach. Dodatkowe straty pojawiły się przy rozcinaniu doniczki.
I co teraz?
1. korzenie są tak zbite i posklejane, że nie chcą się rozplątać i "oddać" starego podłoża.
2. część korzeni jest sucha.
3. część korzeni jest podgniła, ale wypuszczają młode pędy.
4. łażą po nim przędziorki (słyszałam że woda z ludwikiem pomaga, ale nie wiem czy mycie go jest dobrym pomysłem po tym jak mu pokaleczyłam korzenie)
5. część korzeni jest pokaleczona nożem.
6. od boku wyrasta mu keiki ;)
Roślinka dotąd mimo ciasnoty, średnich korzeni i robali trzymała się dobrze - wypuszcza mnóstwo korzeni i nowe liście, no i jest to keiki, ale słyszałam że to zwykle oznaka, że roślinie jest źle i próbuje się ratować.
Poradźcie, co po kolei zrobić, o ile większą doniczkę mu dać i co do niej nasypać.
Teraz kwiaty opadły, nie ma nowego pędu i pomyślałam, że czas wreszcie go przesadzić. Rozcięłam gorącym nożem osłonkę - po drodze nie dało się uniknąć przecięcia korzeni w kilku miejscach. Dodatkowe straty pojawiły się przy rozcinaniu doniczki.
I co teraz?
1. korzenie są tak zbite i posklejane, że nie chcą się rozplątać i "oddać" starego podłoża.
2. część korzeni jest sucha.
3. część korzeni jest podgniła, ale wypuszczają młode pędy.
4. łażą po nim przędziorki (słyszałam że woda z ludwikiem pomaga, ale nie wiem czy mycie go jest dobrym pomysłem po tym jak mu pokaleczyłam korzenie)
5. część korzeni jest pokaleczona nożem.
6. od boku wyrasta mu keiki ;)
Roślinka dotąd mimo ciasnoty, średnich korzeni i robali trzymała się dobrze - wypuszcza mnóstwo korzeni i nowe liście, no i jest to keiki, ale słyszałam że to zwykle oznaka, że roślinie jest źle i próbuje się ratować.
Poradźcie, co po kolei zrobić, o ile większą doniczkę mu dać i co do niej nasypać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Ratowanie storczyków
Ja bym go porządnie namoczyła, żeby korzenie były bardziej elastyczne. (nawet tak z 2 h w czystej wodzie). Następnie pozbyłabym się podłoża, wymyła korzenie w wodzie z ludwikiem, opłukała porządnie i usunęła stare zaschnięte oraz pogniłe korzenie. Następnie sama zobaczysz, jeśli zmieści Ci się do doniczki o tych samych rozmiarach to go wsadź do takiej jeśli nie to o rozmiar większej użyj (tak 3 cm szersza).
Re: Ratowanie storczyków
A czy moczenie nie zaszkodzi przy pociętych korzeniach? Zasypałam rany cynamonem i teraz nie wiem, czy nie powinnam poczekać trochę zanim go wsadzę do wody?
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ratowanie storczyków
Jeśli już cięłaś to nie należy moczyć. Wystarczy, że wsadzisz do świeżego podłoża.
Zastanawiam się po co myć korzenie Ludwikiem? Przecież nie mają żadnej choroby?...
Zastanawiam się po co myć korzenie Ludwikiem? Przecież nie mają żadnej choroby?...
Re: Ratowanie storczyków
Ma przędziorki, dlatego go chciałam wyjąć i umyć. A teraz "na sucho" i tak nie mogę zmienić podłoża bo korzenie się go mocno trzymają.
Re: Ratowanie storczyków
Mój storczyk ma keiki, które ma 2 duże liście, a trzeci już pięknie wyszedł. Chcialabym go rozdzielić, jednak problem polega na tym że jeden korzeń keiki wyszedł ale dalej nie rośnie (z koloru zielonego zrobił się jasny). Z drugim korzonkiem na razie nic się nie dzieje ( jest zielony ale myślę że tak jak tamten będzie blady). Mąż mówi żeby go rozdzielić, bo może da sobie radę, a tak roślina mateczna obumiera i może go zaraża...
A rzecz druga to z tej samej matki wychodzi pęd z serca trzonu (mówiłyście mi że roślina obumrze () .Chciałabym się dowiedzieć czy ten pęd ma szanse na przeżycie po przesadzeniu ( bo pani w kwiaciarni powiedziała że tak ale nie spotkałam się z tym, aby pęd nie mający korzeni miał szanse). Co myślicie? Ma on ok 15cm i ok 6 listków.
Roślina mateczna posiada także drugi pęd. Jest on podobnej wielkości do tamtego, jednak nie ma nic ( ani listków ani kwiatków). Ale niestety już usechł:((
A rzecz druga to z tej samej matki wychodzi pęd z serca trzonu (mówiłyście mi że roślina obumrze () .Chciałabym się dowiedzieć czy ten pęd ma szanse na przeżycie po przesadzeniu ( bo pani w kwiaciarni powiedziała że tak ale nie spotkałam się z tym, aby pęd nie mający korzeni miał szanse). Co myślicie? Ma on ok 15cm i ok 6 listków.
Roślina mateczna posiada także drugi pęd. Jest on podobnej wielkości do tamtego, jednak nie ma nic ( ani listków ani kwiatków). Ale niestety już usechł:((
Storczyku wyzdrowiej!!:)
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ratowanie storczyków
A możesz wstawić zdjęcie. Mam wrażenie, że nie do końca rozumiem Twój opis... może nie umiem czytać ze zrozumieniem Zdjęcia bardzo by pomogły.
Re: Ratowanie storczyków
Witajcie,
mam nadzieję, że piszę w dobrym miejscu, jeżeli nie to wybaczcie, ale to mój pierwszy post na tym forum:) Proszę doradźcie mi co ja mam zrobić z tym biednym storczykiem, który należy do moich rodziców. Niestety chyba nigdy nie był przesadzany, a dodatkowo ostatnio wypuścił pęd, który przestał rosnąć i zrobił się lekko czarny na czubku, przypuszczam, że kwiat został poparzony. Już przesadzałam wcześniej storczyki, wiem, że muszę obciąć martwe korzenie itd. Jednak nie wiem jak go wsadzić w podłoże ze względu na ten wystający trzon pomiędzy podłożem a liśćmi. No i co mam zrobić z tym pędem: obciąć czy zostawić? Wiem, że nie powinno się przesadzać storczyków gdy wypuszczają pęd kwiatowy. Tak wygląda opisywany nieszczęśnik
mam nadzieję, że piszę w dobrym miejscu, jeżeli nie to wybaczcie, ale to mój pierwszy post na tym forum:) Proszę doradźcie mi co ja mam zrobić z tym biednym storczykiem, który należy do moich rodziców. Niestety chyba nigdy nie był przesadzany, a dodatkowo ostatnio wypuścił pęd, który przestał rosnąć i zrobił się lekko czarny na czubku, przypuszczam, że kwiat został poparzony. Już przesadzałam wcześniej storczyki, wiem, że muszę obciąć martwe korzenie itd. Jednak nie wiem jak go wsadzić w podłoże ze względu na ten wystający trzon pomiędzy podłożem a liśćmi. No i co mam zrobić z tym pędem: obciąć czy zostawić? Wiem, że nie powinno się przesadzać storczyków gdy wypuszczają pęd kwiatowy. Tak wygląda opisywany nieszczęśnik
Re: Ratowanie storczyków
Witam,
Mój storczyk potrzebuje pomocy.Z daleka ma się dobrze. Nawet kwitnie. Ale:odpadł mu malutki liść ze środka, później zaczął żółknąć kolejny też ze środka i usechł. Wygląda na to, że zgnił stożek wzrostu. Czy jeszcze jest do uratowania?
Mój storczyk potrzebuje pomocy.Z daleka ma się dobrze. Nawet kwitnie. Ale:odpadł mu malutki liść ze środka, później zaczął żółknąć kolejny też ze środka i usechł. Wygląda na to, że zgnił stożek wzrostu. Czy jeszcze jest do uratowania?
Pozdrawiam Agnieszka
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ratowanie storczyków
Ze zgniłym stożkiem nie ma czego ratować jedyna nadzieja, że wypuści keiki.