Witam! Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką 4 orchidei

Przygoda rozpoczęła się, gdy miałam 14 lat i dostałam pierwszego storczyka na urodziny, niestety zdechł

Po roku dorobiłam się kolejnego i od tamtej pory uzbierało się ich 4 ;) Niestety dziś podczas przesadzania (wiem, wiem, że troszeczkę późno, ale miałam w tym roku matury i nie miałam tyle czasu, aby bawić się w przesadzanie, a musiałam wszystkie 4 przesadzić) ułamałam niechcący 3 pędy, były tam już kwiaty i pęki, jak również młode pączki, wiem jestem na siebie strasznie zła, z tego wszystkiego, aż mi smutno, bo wiem ile się czeka na takie oblepienie, ale moje storczyki w tym roku zwariowały i kwitną jak szalone

Może to dzięki odzywkom, które kupiłam. Mam natomiast pytanie, czy te ułamane gałązki da się jakoś odratować, czy nadają się jedynie do wazoniku na jakiś czas? Myślałam, żeby umazać je ukorzeniaczem i wsadzić do doniczki, ale pomyślałam, że może są inne sposoby, lepsze, bo jak wiadomo orchidea to jeden z trudniejszych kwiatków, ale jakże pięknych

Jeżeli któraś z pań mogłaby mi doradzić, byłabym ogromnie wdzięczna! Jak tylko zrobię zdjęcia moim kwiatuszkom to wrzucę i się nimi pochwalę ;) Mam jeszcze pytanko, czy wy też wstawiacie raz w tygodniu swoje doniczki do miski z wodą i odżywką w płynie? Jak często? Jakie okresy pomijacie? Czy do pielęgnacji liści są jakieś sprawdzone domowe sposoby? Wszystkie inne kwiatki w moim domu czyszczę skórką od banana, wtedy pięknie się błyszczą i są takie żywsze, ale boję się to samo zrobić storczykom ...