Reanimacja storczyków, w kamykach ,żwirku itp cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
gapapl ja nie neguje reanimacji w kamykach czy w samym keramzycie, mówię tylko, że sphagnum w połączeniu z keramzytem jest przeze mnie sprawdzone i jest ok. Tak samo jak najbardziej rekomenduje reanimacje w samym sphagnum, to bardzo dobry materiał. Ja również jak już pisałam eksperymentuje z samym keramzytem. Wiesz korzonki może robią się srebrne ale jeśli doniczka nadal jest ciężka tzn że keramzyt oddaje wilgoć i jest
trzynastka również przepraszam za mojego śmieciucha
trzynastka również przepraszam za mojego śmieciucha
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12861
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Spoko dziewczyny myślę że jak nie ma takiego tematu to pora go otworzyć
Re: Reanimacja storczyków jeszcze raz
TRAGEDIA. Wystawiłam 10 storczyków będących aktualnie w stanie spoczynku (po kwitnieniu) na balkon w cienisty zakątek, aby pooddychały sobie przez lato świeżym powietrzem. Między czasie, przytrafił mi się wyjazd 4 dniowy. Rośliny odpowiednio zaopatrzone i przygotowane dalej zostały się wczasować. Po powrocie zastałam spustoszenie. W miejscu (pod krzesłami ogrodowymi) gdzie stały moje kwiaty, gniazdo uwiły sobie gołębie. Każdego ze storczyków poobgryzały, podziobały do cna, pozostawiając po sobie wręcz skrawki liści, wyszarpane całe partie zieleniny. Liście wyglądają jak pakuły. Dziury i same włókna. Poobgryzane (rozdziobane) stożki wzrostu. Kora z doniczek rozdrapana. Część liściu zupełnie poodłamywanych. Niestety z tym już nic nie da się chyba zrobić.
Strzępki roślin włożyłam do wanny, zafundowałam im mega prysznic, na koniec wzmocniłam lekko nawozem, te resztki liści potraktowałam ściereczkami nawozowymi. Wstawiłam na zachodnie okno. Ktoś ma pomysł, co dalej ??
Strzępki roślin włożyłam do wanny, zafundowałam im mega prysznic, na koniec wzmocniłam lekko nawozem, te resztki liści potraktowałam ściereczkami nawozowymi. Wstawiłam na zachodnie okno. Ktoś ma pomysł, co dalej ??
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Reanimacja storczyków jeszcze raz
Jeśli korzenie niedotknięte, to liście odrosną nie martw się to wytrzymałe rośliny. Na wszelki wypadek zmieniłabym podłoże, bo gołębie to fruwający transport zarazków. Będzie dobrze, może to i strasznie wygląda ale odrośnie, uzbrój się w cierpliwość. Jeden z moich podopiecznych został tylko z dwoma listkami (choroba, tak bywa). Obecnie po rekonwalescencji ma już ich cztery i nawet nieźle wygląda. Pozdrawiam serdecznie
Re: Reanimacja storczyków jeszcze raz
Straty obejmują "marketowe" popularne hybrydy, mam tylko takie w swojej kolekcji, jednak i tak uważam je za urocze i wdzięczne roślinki. Na balkon wystawiłam same po kwitnięciu (dzięki temu kolejnych 10 ocalało). Kilka z nich miało być "niespodziankami", gdyż kupiłam je w przecenie po 5 zł, mimo to w bardzo dobrym stanie - do tzw. reanimacji nawet pięknie zaczęły u mnie rosnąć, nowe korzenie i liście. Ostatecznie niezłą im reanimację zafundowałam ... Materialnie straty więc nie są wielkie, ale serce mi pękło jak to zobaczyłam. A do tego ta bezsilność, że skrzydlata wstrętna bestia umknęła mi spod samych nóg ... !! Zgrozo.
Uważajcie więc na swoje kwiaty. Ja byłam za mało czujna
Po pierwszym zaopatrzeniu medycznym mych lubych, stwierdzam, że może ... może coś jeszcze z nich będzie ;)
Uważajcie więc na swoje kwiaty. Ja byłam za mało czujna
Po pierwszym zaopatrzeniu medycznym mych lubych, stwierdzam, że może ... może coś jeszcze z nich będzie ;)
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Hejka. Tak się złożyło że jeszcze nie przesadziłem tej miniaturki...
Mogę ją zostawić na stałe nad wodą ? Tylko powiększać naczynie. Czy to raczej zbędne i nie zda egzaminu ? Najdłuższy korzeń jest kilka mm nad wodą. Stoi ok 80 cm od południowego okna(tylko do zdjęć przestawiłem na parapet).
Mogę ją zostawić na stałe nad wodą ? Tylko powiększać naczynie. Czy to raczej zbędne i nie zda egzaminu ? Najdłuższy korzeń jest kilka mm nad wodą. Stoi ok 80 cm od południowego okna(tylko do zdjęć przestawiłem na parapet).
,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Radku gratuluje! Idą korzonki! Hmm.. ja bym jednak do keramzytu tego storczyka włożyła. Potem jak się dobrze ukorzeni przyzwyczai się do keramzytu to będziesz mógł zostawić storczyka w keramzycie. A skąd ten pomysł, żeby tak zostawić?
P.S. Radku nie zwlekaj z wsadzeniem w podłoże, bo jeśli te korzonki przyzwyczają się do takiego stanu rzeczy, znaczy się powietrze, parująca woda itd. to mogą Ci gnić w podłożu później.
P.S. Radku nie zwlekaj z wsadzeniem w podłoże, bo jeśli te korzonki przyzwyczają się do takiego stanu rzeczy, znaczy się powietrze, parująca woda itd. to mogą Ci gnić w podłożu później.
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Nawet nie wiem skąd mi się taki pomysł wziął.... Może dlatego, że jestem bardzo kreatywny i szukam takich rozwiązań, których nikt nie ma, które będą odzwierciedleniem mojej osoby. Czyli po prostu "krejzol". Taki storczyk bardzo pięknie by się prezentował. I jeszcze jakby mu korzenie powietrzne z kielicha wystawały . Jeśli mówisz, że mogą się przyzwyczaić, czyli jak się już dostosują do takiego trybu życia to może im nic nie będzie?
,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Radku ja stosuje taki sposób do reanimacji storczyka (ale tylko w upalne lato) i działa, bo moja violacea var malaysia puściła nowy korzonek i w drugiej fazie reanimacji wsadziłam mojego storczyka do mieszanki sphagnum i keramzytu.
Są różne sposoby uprawy:
hydro (czyli w szkle +keramzyt)
semi-hydro (obecnie ją wypróbowuje- plastikowa doniczka z mnóstwem dziur nawet po bokach + keramzyt)
niektórzy hodują swoje falenopsisy w wodzie (o zgrozo to już jest jak dla mnie akt krejzola)
metoda podsiąkowa
lub standardowo w różnych podłożach i ich mieszankach (np. mieszanki kory sosny piniowej z werkumlitem, kawałkami węgla drzewnego i perlitu czy też mieszanka z udziałem sphagnum czy też chipsów kokosowych)
We wszystkich przypadkach storczyk musi się "przyzwyczaić" np czytałam, że jeśli chodzi o uprawę w wodzie to np woda musi być na odpowiednim poziomie (tzn nie może dostawać się pomiędzy liście i raz w tygodniu musi być wymieniana na nową), poza tym na początku korzenie danego falenopsisa umierają a te które się "narodzą" w wodzie nie przystosują się znów do zwykłej mieszanki kory i też umrą.
Jeśli chodzi o ten pokazany przez Ciebie sposób to tak się uprawia vandy, korzenie vand nie potrzebują żadnego podłoża.
Musisz sam poczytać, poeksperymentować, pooglądać może coś na youtube (polecam szczególnie anglojęzyczne filmiki bardzo dużo można się dowiedzieć)
Sam musisz wybrać najlepszy dla siebie sposób.
Jeśli chodzi o mnie stosuje standardowe gotowe mieszanki orchid sklepiku lub samą korę z sosny piniowej lub sphagnum wymieszane z korą/ keramzytem i teraz próbuje sam keramzyt.
Są różne sposoby uprawy:
hydro (czyli w szkle +keramzyt)
semi-hydro (obecnie ją wypróbowuje- plastikowa doniczka z mnóstwem dziur nawet po bokach + keramzyt)
niektórzy hodują swoje falenopsisy w wodzie (o zgrozo to już jest jak dla mnie akt krejzola)
metoda podsiąkowa
lub standardowo w różnych podłożach i ich mieszankach (np. mieszanki kory sosny piniowej z werkumlitem, kawałkami węgla drzewnego i perlitu czy też mieszanka z udziałem sphagnum czy też chipsów kokosowych)
We wszystkich przypadkach storczyk musi się "przyzwyczaić" np czytałam, że jeśli chodzi o uprawę w wodzie to np woda musi być na odpowiednim poziomie (tzn nie może dostawać się pomiędzy liście i raz w tygodniu musi być wymieniana na nową), poza tym na początku korzenie danego falenopsisa umierają a te które się "narodzą" w wodzie nie przystosują się znów do zwykłej mieszanki kory i też umrą.
Jeśli chodzi o ten pokazany przez Ciebie sposób to tak się uprawia vandy, korzenie vand nie potrzebują żadnego podłoża.
Musisz sam poczytać, poeksperymentować, pooglądać może coś na youtube (polecam szczególnie anglojęzyczne filmiki bardzo dużo można się dowiedzieć)
Sam musisz wybrać najlepszy dla siebie sposób.
Jeśli chodzi o mnie stosuje standardowe gotowe mieszanki orchid sklepiku lub samą korę z sosny piniowej lub sphagnum wymieszane z korą/ keramzytem i teraz próbuje sam keramzyt.
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Na yt można znaleźć filmiki jak to różni ludzie prezentują swoje storczyki rosnące non stop w wodzie, wcale nie wyglądają źle. Wszystko zależy od tego kto i jak przyzwyczai do tego storczyka - wiadomo nie każdemu musi się to udać, no i gdyby tym osobom się nie udawało to raczej by tego szerszemu gronu nie pokazywali
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Meiss właśnie o tym pisałam powyżej. Sama widziałam uprawiane storczyki w wodzie.
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Ja nawet Vandy w wodzie widziałam właśnie na youtube
pozdrawiam
NataS
NataS
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Tak wyglądają moje korzonki po około miesiącu w keramzycie. Wyraźnie wyrosły mu korzonki i na trzonie widać że przebijają się następne. Dzisiaj dosypałam na wierzch trochę kory, bo u nas straszne upały i bałam się że piękne korzonki mogą uschnąć. Liście troszkę oklapły,nie wiecie może dlaczego?wydaje mi się że skoro stoi na podstawce z keramzytem i wodą to powinien mieć dostatecznie dużo wilgoci. może nadal robię coś nie tak,sama już nie wiem. Chyba za dużo nad nich chodzę, a podobno one tego nie lubią