Witajcie
Mambo - radość wielka z ładnych, zieloniutkich, młodych korzeni, ale o ile większa z tych 2 pędów
Zresztą z gigantami to bywa różnie. Ostatnim kwitnieniem byłam rozczarowana, bo wyrósł mu długi, gruby, efektowny pęd, a kwiatów było jak na lekarstwo. Być może nie zaspokoiłam jego potrzeb w "dokarmianiu"
Wcześniejsze kwitnienie (również moje) było za to rewelacyjne, bogate i długie. Ostatnie, jak już pisałam - unicestwiłam
utrącając mu niechcąco dosyć spory już pęd. Jak będzie teraz, to się okaże.
Jeanne, Lano, Soniu - gigant ma faktycznie swoją "miejscówkę" na szczycie kwietnika, bo na parapecie by się nie zmieścił. Jest też bardzo ciężki. Macie rację - dużo miniaturek zmieściłoby się na jego miejscu

. Ale lubię go i w dodatku już się na mnie nie gniewa...
Jeanne, chętnie podeślę Ci trochę słoneczka, bo u nas dziś znów optymistycznie
Ewelo24 - proszę, nie pisz do mnie
per Pani.Tu na Forum mamy zwyczaj zwracania się do siebie po imieniu (jeśli ktoś się podpisał), lub używając nicka. Tak jest mniej oficjalnie i łatwiej z sobą "rozmawiać"

Piszesz, że nie wierzysz w odratowanie swojego storczyka. Trzeba wierzyć ! Tym bardziej, że ma 2 zdrowe liście. To już bardzo dużo.
Mery 2 dała Ci cenne wskazówki. Jeśli tak zadziałasz, są szanse na uratowanie rośliny.
Trzymam kciuki za storczyka i pisz w razie wątpliwości.
Pozdrawiam, Joanna
