W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
bartek21
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 20 mar 2013, o 12:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ślemień/k.Żywca Śląskie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Jutro porobię i wstawię zdjęcia :)
"Pragnę oddać hołd miłości rolnika do ziemi, bo ta miłość zawsze stanowiła mocny filar, na którym opierała się narodowa tożsamość"Jan Paweł 2
Awatar użytkownika
Aquaforta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1105
Od: 26 cze 2012, o 16:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Ginka, tu nie ma co zazdrościć, tylko szykuj miejsce pod drugimi schodami i zamawiaj ;:306 Ani się urodziły trojaczki, może z następnego miotu rób wstępną rezerwację ;:215
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Niestety schodów u mnie jest ci niedostatek ;:306. Jakby to wieś była i życie rodzinne spokojniejsze, a nie takie zabiegane to co innego :D.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

No masz ci los, ja wchodzę na forum z niecierpliwością aby nadrobić zaległości w zwierzyńcu i pooglądać te zdjęcia które miały się pojawić, a tu widzę że chyba wszyscy wyjechali na wczasy i nie ma ludzi do rozmów ;:224 .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
rekawa
50p
50p
Posty: 74
Od: 13 cze 2012, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Mam WIELKĄ prośbę. Weszłam w posiadanie małych /ok. 3 tyg./ gęsi. U dwóch z nich zauważyłam ropne/?/ wodne/?/ pęcherze przy dziobach. Co to za choroba i jak im pomóc?
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Czyli maluchy trafiły do Ciebie w takim stanie, z tego co na szybko znalazłam może to być cholera drobiu czyli Pastereloza (w linku możesz sprawdzić czy objawy pasują).

http://www.forum.woliera.com/viewtopic. ... astereloza

Jeśli możesz zrób zdjęcia, może ktoś zajrzy co ma doświadczenie z gęsiną.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

rekawa tylko im tych bąbli nie przekuwaj. Smaruj oliwką, kremem czy innym tłustym.
Bąble mogą być objawem wielu chorób. Spowodować je mogła wysoka gorączka u gąsiąt. Sprawdź też łapki bo błony pomiędzy nimi też mogą mieć pęcherze. Dobrze było by się udać z nimi do weta po antybiotyk, witaminy. Być może stosowny lek dostaną w zastrzyku na wzmocnienie. Jeśli wyjdą z choroby to dziobki i tak w pewnym stopniu pozostaną zdeformowane ponieważ one rosną a pęcherz czy potem strup zatrzymuje po części rozwój dziobka.
Kiedyś miałam podobny problem z wirusem i o ile stare kaczki wyszły bez szwanku o tyle u młodych kacząt był problem z dziobkami i łapkami. W współpracy z wetem udało mi się uratować stadko.

Powodzenia.
Awatar użytkownika
rekawa
50p
50p
Posty: 74
Od: 13 cze 2012, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Dziękuję za szybką odpowiedź. No to jutro do weta. Na łapkach jeszcze nic nie widać. Oby tylko przeżyły. :(
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

rekawa jak tam Twoje gąsięta, poprawiło im się co. Czy byłaś u weta. co zdiagnozował?
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Wypuściłam modelki pierwszy raz od miesiąca za bramkę, rzuciły się na ślimaki no i niestety jedna była tak łakoma (chyba wiem która to wczoraj była, nie mogła się oderwać od łykania) że dzisiaj się rozchorowała, siedzi osowiała z lecącymi glutami z dzioba.

Dostała na chama strzykawką ode mnie zawiesiny z węgla leczniczego, dostanie dzisiaj jeszcze kilka razy, gorsze jest to że siostrzyczki się jakieś wredne zrobiły i dziobły ją w oko (czy jest rozwalone czy tylko draśnięte tego nie wiem, ma cały czas mocno zamknięte i opuchnięty policzek).

Jak nie wydobrzeje to trudno, wyciągnęłam ją z zagrody i siedzi na trawniku w cieniu orzecha żeby jej dalej nie męczyły.

Co do jajek martwiłam się, że coś im nie pasuje bo gdy wróciłam znajdowałam w gnieździe 3 jajka dziennie. Dni mijały, upalne jak nie wiem co (nawet 47stopni w słońcu) ale w końcu rozniosły się, wczoraj było 5 a dzisiaj 6...i 6 będzie dopóki ta nie wydobrzeje.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Ginka jeśli wypuszczasz je na inny wybieg to wstaw miskę z wodą aby mogły dzioby ze śluzu przepłukać i ślimaka połknąć. Nieraz tak się zdarza gdy zbyt długo ze ślimakiem w dziobie biegają. Mogą się nawet nim zadławić. Jeśli jest zbyt mocno śluzowany dziób to oczyszczam go ręcznikiem papierowym patrząc czy z tyłu ma otwory oddechowe oczyszczone. Ale to się zdarza bardzo rzadko.
Jeśli jej policzek spuchł to sprawdź jak wygląda dziób w środki bo to może świadczyć , że ma zatkane dziurki z nosa razem z kanałem ocznym ( nie rozważam choroby). Możesz lekko sprawdzić oko jak się otwiera i spróbować wyczuć pod palcami czy nie wyczuwasz gródki pomiędzy okiem a dziobem. Nieraz taki stan zapalny przy wywinięciu dolnej powieki można pomasować i oczyścić z zalegającej wydzieliny. Dobrze było by zastosować krople do oczu o słabym stężeniu przeciw stanom zapalnym i zakropić oko i dziurki od nosa. Powinno pomóc.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Sytuacja się rozwiązała, kurka padła w nocy mimo że była żwawsza pod wieczór (ruszała głową gdy się ją wołało), szkoda jej ale płakać nie ma o co (co się okazało potem, to nawet rano jeszcze zniosła jajko).
Widocznie zbyt mocno się struła i do tego te oko (opuchnięta była tylko po lewej stronie).
Ewentualnie się na wiosnę dokupi do 10, w zależności czy się jeszcze coś przytrafi (mama kombinuje jakby im dać nadpleśniałych bułek, a ja kategorycznie nie chcę im dawać nadpleśniałego pieczywa, w końcu wszystko trafia do jajka).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

W sumie tak się zabieram za zbieranie ziół na zimę, że szkoda gadać ;:224 (nazbierałam w sumie pęk kobylaka i to tyle). Zdecydowałam że nie będę się teraz aż tak bawić (może jeszcze wykoszę pokrzywy na rogu, to się wysuszy i będą miały dodatkowo nasiona do skubania jak i nowa wyrośnie i zbiorę jarzębinę jak dojrzeje), skosiłam dzisiaj bardzo zarośnięty trawnik (nie było komu kosić), a że mam w miarę fajną trawę z mniszkiem, babką i koniczyną to zdecydowałam że ją ususzę i taką mieszankę dostaną zimą.
Było mi to na rękę gdyż trawniki nie były koszone z miesiąc, nie musiałam kosza zakładać i akurat trawa się rozrzuciła do suszenia :D (teraz przydałby się jeden słoneczny dzień :roll:).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”