Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
No normalnie epidemia z tymi grzybami. Gdzie się człowiek nie obróci, to atakują podgrzybki, prawdziwki, rydze itd.
Małgoś wyłaź z norki. Żałuję, że jednak się nie skusiłaś na przyjazd do mnie. Pogoda i tak pewnie nie pozwoliła Ci na zrobienie tego co planowałaś, a tak to posiedziałabyśmy przy kominku z .
Witek a jakich rusków konkretnie szukasz? Mam ich trochę w swoich szeregach (nasionkowych). Wymienię się chętnie za tych widocznych w misce.
Małgoś wyłaź z norki. Żałuję, że jednak się nie skusiłaś na przyjazd do mnie. Pogoda i tak pewnie nie pozwoliła Ci na zrobienie tego co planowałaś, a tak to posiedziałabyśmy przy kominku z .
Witek a jakich rusków konkretnie szukasz? Mam ich trochę w swoich szeregach (nasionkowych). Wymienię się chętnie za tych widocznych w misce.
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Witek ale zrobiłeś mi smaka na ruskie
Kasiu masz rację z grzybową epidemią, u nas jeszcze grzyby atakują
Kasiu masz rację z grzybową epidemią, u nas jeszcze grzyby atakują
Pozdrawiam
Ula
Ula
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Gdybyś Kasiu mieszkała nieco bliżej przejedzona z całą pewnością wyszłabyś z mojego domu. A tak kurier zapewne przechwyciłby przesyłkę na bank. Z rosyjskich odmian np. szukam Garmoszka i Puzata Chata.Ty jesteś podróżniczka od czasu do czasu więc wybierz się do Włoch bo ichsiejsze odmiany też mnie frapują a szczególnie Rosamunda o której kiedyś już tu pisałem.
Ula szukaj stolnicy i do dzieła. Warte grzechu.
Ula szukaj stolnicy i do dzieła. Warte grzechu.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Zostałam wywołana do tablicy, to się melduję.
Wituś Trafiłeś w sedno; ogarnęła mnie jesienna niemoc fizyczna, psychiczna a nawet intelektualna Takiego stadium i to na początku października jeszcze nie było. Ale walczę, wszelkimi dostępnymi środkami
Zbory grzybowe u Ciebie są imponujące i jeśli rodzina musi dzielić pokoje i kuchnię z suszonkami to chyba się nie dziwię. Ja niestety grzyby podziwiam jedynie u Was. Miałam nawet propozycję wyjazdu na grzybobranie ale cóż.... plasterek
Pierogami się częstuję bo jestem baaaardzo pierogowa. Tylko ja sobie odsmażę a cebulką
Jakbyś jeszcze ze szpinakiem i fetą dorobił, to byłabym w siódmym niebie.
Kasiu W mojej norce jest cicho i ciepło więc niechętnie z niej wyglądam Mimo mało zachęcającej pogody pojechałam na wieś i nawet sporo zrobiłam. To mój czas na wyciszenie, przemyślenia i choć nie zawsze skutkują poprawą nastroju, to zawsze mogę "wyładować" nadmiar emocji.
Odwiedziny i posiedzenie przy kominku mam nadzieję przekładamy jedynie w czasie
A teraz parę migawek
Odwiedza Tymczasowy od pewnego czasu Fruczak gołąbek, ale niezmiernie ciężko go uchwycić. W sobotę się udało
W końcu zakwitła dalia od Irenki Pierwszy kwiat miała biały, potem długo długo nic aż w końcu jest żółty ze smugą
Sezon pomidorowo- paprykowy zakończony. Mam nadzieję, że niebawem zdobędę się na podsumowanie
Nad tą rabatą pracuję już sporo czasu i coś mi się wydaje, że nie zdążę przesadzić roślin z innych miejsc
Albo za zimno, albo za gorąco, albo za mokro, albo nie mam natchnienia... chyba potrzebuję kopa w ty...k
Dwa tygodnie temu posprzątałam dyniowisko i zebrałam ostatnie papryki. O ile pomidory pięknie dochodzą na parapecie (wyglądają lepiej, niż te w środku sezonu) to papryki masakra. Gniją, pleśnieją od środka, dostają wyprysków. Kasia podejrzewała wirus tytoniowy i chyba miała rację
Młoda Honey Boat Delicata poszła do piekarnika z farszem ukradzionym z sosu do spagetti. PYCHOTA!!!
Jak już wspominałam, nie funkcjonuję zbyt dobrze, więc wybaczcie, na dziś to wszystko. Nic więcej z siebie nie wykrzeszę
PS
Ula Pamiętam
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
No dobra, skoro nalegasz. Tylko jeszcze nie wiem kiedy. A tymczasem, póki nie wybiorę się do Włoch, nie frapują Cię jakieś francuskie odmiany?Faworyt pisze:Ty jesteś podróżniczka od czasu do czasu więc wybierz się do Włoch bo ichsiejsze odmiany też mnie frapują
Małgoś oczywista sprawa, kominkowe pogaduchy musowo musimy zrobić. Jak to dziś Beatka fajnie napisała ...jak nie teraz to kiedyś ...na pewno.
To nie jest z Tobą tak źle, skoro miałaś siłę za fruczakiem biegać. Skubane nie dają się tak łatwo ustrzelić.
To ten zielonek, który Ci tak smakuje?
Mam nadzieję, że wydłubałaś nasionka z dyńki przed konsumpcją. Bo bym się pisała na nie, skoro taka dobra.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Kasiu
Fruczak jest szybką bestią ale tym razem nie musiałam biegać po całym ogrodzie. Pasł się na kępie kocimiętki i dlatego udało się go wypatrzeć. W tą sobotę znów widziałam jak latał więc liczę, że zostanie w Tymczasowym na stałe. Nawet słońce mu nie przeszkadzało
Wpis Beatki zostaje ze mną na dłużej bo jak nie teraz to kiedyś doskonale oddaje moje odczucia w ostatnim czasie
Beryl Beauty bardzo i smakował i bardzo żałuję, że miałam go tak niewiele. W przyszłym sezonie- o ile będzie- wysiewam go na bank
Nasionek z dyni nie wydłubałam, bo była jeszcze za młoda ale jedna dojrzała siedzi cały czas na balkonie. Nasionka będą na bank.
W niedzielę zrobiłam z tej dyńki zupę i smak był świetny choć inny niż zazwyczaj dyniówki. Pewnie dlatego, że nie była jeszcze w pełni dojrzała. Bardzo polecam
A w Tymczasowym jesień...
Drzewa sąsiadowe stopniowo dawkują liście więc na razie pracy w odkurzaczem nie ma ale jeszcze kilka dni i zasypie mnie
A to moja rabata rozgrzebana przez to, że chciałam ujarzmić trawę od Kasi. Posadziłam kilka ździebełek a teraz wykopywałam ją w promieniu ponad metr
Posadzę ją z powrotem ale muszę poszukać solidne wiadro bo takich kłączy łatwo nie ujarzmię.
Kasiu, Beatko, Marysiu Zróbcie dla tej trawy zaporę, bo jest mega ekspansywna a rozrasta się kłączami jak perz tylko znacznie głębiej. Poza tym jest piękna
Fruczak jest szybką bestią ale tym razem nie musiałam biegać po całym ogrodzie. Pasł się na kępie kocimiętki i dlatego udało się go wypatrzeć. W tą sobotę znów widziałam jak latał więc liczę, że zostanie w Tymczasowym na stałe. Nawet słońce mu nie przeszkadzało
Wpis Beatki zostaje ze mną na dłużej bo jak nie teraz to kiedyś doskonale oddaje moje odczucia w ostatnim czasie
Beryl Beauty bardzo i smakował i bardzo żałuję, że miałam go tak niewiele. W przyszłym sezonie- o ile będzie- wysiewam go na bank
Nasionek z dyni nie wydłubałam, bo była jeszcze za młoda ale jedna dojrzała siedzi cały czas na balkonie. Nasionka będą na bank.
W niedzielę zrobiłam z tej dyńki zupę i smak był świetny choć inny niż zazwyczaj dyniówki. Pewnie dlatego, że nie była jeszcze w pełni dojrzała. Bardzo polecam
A w Tymczasowym jesień...
Drzewa sąsiadowe stopniowo dawkują liście więc na razie pracy w odkurzaczem nie ma ale jeszcze kilka dni i zasypie mnie
A to moja rabata rozgrzebana przez to, że chciałam ujarzmić trawę od Kasi. Posadziłam kilka ździebełek a teraz wykopywałam ją w promieniu ponad metr
Posadzę ją z powrotem ale muszę poszukać solidne wiadro bo takich kłączy łatwo nie ujarzmię.
Kasiu, Beatko, Marysiu Zróbcie dla tej trawy zaporę, bo jest mega ekspansywna a rozrasta się kłączami jak perz tylko znacznie głębiej. Poza tym jest piękna
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Witaj Małgosiu!
Fruczak u mnie nigdy nie tkną kocimiętki ...różne są smaki naszych gości
W minionych latach bywał u mnie częściej, a czasem nawet dwa osobniki w tym jakoś widzę go mniej
Dziękuję za ostrzeżenie o trawie i już główkuję jak ją ujarzmić, bo jak żywotna jak perz to ten nawet mur i drewno przebije Tymczasowy pachnie jesienią, zbiory już w domu czyli przed nami długie czekanie i planowanie.
U Ciebie krócej, bo trzy tygodnie zagospodaruje NFZ
Na nasiona dyni zapisuję się do kolejki, bo w tym roku mam tylko cóś dziwnego jak kobra zwinięta w kłębek i typu butternut ...no i jak zwykle Kalwaria wspomoże
Wybacz rzadkie pisanie, ale coś ten sezon ... Pozdrawiam cieplutko i może uda się spotkać...byłoby miło
Fruczak u mnie nigdy nie tkną kocimiętki ...różne są smaki naszych gości
W minionych latach bywał u mnie częściej, a czasem nawet dwa osobniki w tym jakoś widzę go mniej
Dziękuję za ostrzeżenie o trawie i już główkuję jak ją ujarzmić, bo jak żywotna jak perz to ten nawet mur i drewno przebije Tymczasowy pachnie jesienią, zbiory już w domu czyli przed nami długie czekanie i planowanie.
U Ciebie krócej, bo trzy tygodnie zagospodaruje NFZ
Na nasiona dyni zapisuję się do kolejki, bo w tym roku mam tylko cóś dziwnego jak kobra zwinięta w kłębek i typu butternut ...no i jak zwykle Kalwaria wspomoże
Wybacz rzadkie pisanie, ale coś ten sezon ... Pozdrawiam cieplutko i może uda się spotkać...byłoby miło
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgoś, dalej w tej norce siedzisz???
Piąteczek, sobotunia, niedzielunia minęła, a tu ani jednego zdjęcia z Tymczasowego.
Pomidorki pięknie wyglądają , furczaka zazdroszczę, nigdy go nie spotkałam.
Ja też teraz rzadko zaglądam na działkę, zimno, mokro i nieprzyjemnie, wolę wybierać róże w szkółkach.
Właśnie dostałam paczkę z 8 odmianami, cztery poszły na przygotowane miejscówki, dla pozostałych rabata nie jest zrobiona, na razie przykryłam je ziemią, zastanawiam się czy lepiej wkopać je bezpośrednio do gruntu na tymczasowe miejsca, czy najpierw do donic i doniczki zadołować, przyszły z gołymi korzeniami, a stałe miejscówki dostaną chyba dopiero na wiosnę.
Mam swoją Luis Odier, , powiedz mi, ile miejsca dla niej szykować, czy u Ciebie jest pnąca?
Jak sprawują się dalie, u mnie narobiło się sporo żółtych, a i biała też się znalazła, taki daliowy miszmasz mi się zrobił.
Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy u Kasi, to będzie czas na pogaduszki.
Pozdrawiam Irena
Piąteczek, sobotunia, niedzielunia minęła, a tu ani jednego zdjęcia z Tymczasowego.
Pomidorki pięknie wyglądają , furczaka zazdroszczę, nigdy go nie spotkałam.
Ja też teraz rzadko zaglądam na działkę, zimno, mokro i nieprzyjemnie, wolę wybierać róże w szkółkach.
Właśnie dostałam paczkę z 8 odmianami, cztery poszły na przygotowane miejscówki, dla pozostałych rabata nie jest zrobiona, na razie przykryłam je ziemią, zastanawiam się czy lepiej wkopać je bezpośrednio do gruntu na tymczasowe miejsca, czy najpierw do donic i doniczki zadołować, przyszły z gołymi korzeniami, a stałe miejscówki dostaną chyba dopiero na wiosnę.
Mam swoją Luis Odier, , powiedz mi, ile miejsca dla niej szykować, czy u Ciebie jest pnąca?
Jak sprawują się dalie, u mnie narobiło się sporo żółtych, a i biała też się znalazła, taki daliowy miszmasz mi się zrobił.
Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy u Kasi, to będzie czas na pogaduszki.
Pozdrawiam Irena
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Wieje i leje już kilkanaście godzin z krótkotrwałym przebłyskiem dzisiejszej niedzieli.
Pogoda nie nastraja nikogo jak widzę do pisania o jakichkolwiek pracach w tygodniu nie wspomnę.
Jednak pisać wbrew niemocy należy a nawet trzeba. Każdy sposób na poprawę nastroju jest dobry.
Ostatnie prawie trzy tygodnie spędziłem na wożeniu z lasu i zapełnianiu szopy drewnem opałowym na zimę.Zajęcie czasochłonne i siłochłonne jednocześnie,ale jeszcze dwa dni i zakończę ten proceder.
Jedyny minus tego to brak czasu na odwiedzanie Twojego wątku Małgoś.Jesienna deprecha póki co mnie nie dopadła.Ja Tobie życzę powrotu dobrego nastroju i weny pisarskiej w podsumowaniu sezonu w Tymczasowym.
Z francuskich Kasiu to ja lubię napoleonkę na francuskim cieście a pomidorowy kierunek obecnie to głównie odmiany rosyjskie.
Małgosiu po ostatnich zdjęciach Twoich warzyw widzę że jak na tą porę są w jak najbardziej dobrej kondycji a teraz bardzo przydałoby Ci się odrobinę stabilnej pogody abyś ogarnęła ostatnie porządki w ogrodzie.
Pełna mobilizacja,mina taka i idziemy naprzód dziewczynko.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Marysiu
Fruczak nie miał wyboru bo w zasadzie w tej części tylko kocimiętka jeszcze kwitła
Zima w tym roku będzie dla mnie dość intensywna i mam nadzieję, że nawet nie zauważę, nadchodzącej wiosny. Planowanie nowego sezonu nawet po głowie mi nie chodzi bo to zależy od terminu wyjazdu nad morze i jeszcze od jednej kwestii na którą nie mam już żadnego wpływu.
Nasionka oczywiście wyskubię i chętnie podaruję
Spotkanie i mnie chodzi po głowie ale póki co, jak co sezon jesienno- zimowy staram się opanować infekcje berbeciowe bo na początek stycznia musi być idealnie zdrowy. Obecna pogoda nie pomaga- rano zimno, w południe słońce grzeje i dzieciaki w przedszkolu spocone a wieczorem znów zimno. Dołączyć do tego smog i wiadomo jaki wynik
Ściskam Cię najmocniej jak potrafię i mam nadzieję, do niedługiego zobaczenia
Irenko
Zwinęłam się w kuleczkę i wpadłam w letarg Wciąż marzę o spaniu a jak przychodzi wieczór, zasnąć nie mogę
Nie jestem znawcą róż ale ja bym pewnie zadołowała w donicach. Łatwiej wiosną wsadzić na docelowe miejsca i mniejsza szansa uszkodzenia maleńkich, nowych korzonków.
U mnie LO robi za pnącą więc tnę niewiele na wiosnę i obecnie jest już gęstym, masywnym krzewem. Najdłuższe pędy mają około 4m ale są dość grube i sztywne. Ładnie poddaje się układaniu choć lubi wyrwać się spod kontroli To jest spora roślina i myślę, że nawet przy cięciu niższym (jak rabatowe) będzie ładnie się zagęszczać i zajmie sporo miejsca. Jest warta eksponowania nawet dla tego, że do teraz nie ma śladu chorób a liście wyglądają pięknie.
Dale od Ciebie dopiero teraz się rozszalały tzn sprawdzę jutro czy przymrozek ich nie powstrzymał. Mam żółte z czerwonymi smugami ale wśród nich również białą Ale inne niż u Ciebie na zdjęciach.
Ja też mam nadzieję na jakiś spotkanie, Kasia ma coś pomyśleć.... wszyscy zarobieni ogrodowo lub zawodowo
Wituś
Ja myślałam, że Ty nadal w grzybach siedzisz a Ty na krzaki się przerzuciłeś Pięknie wyglądają takie pocięte drewienka Marzy mi się, że kiedyś takie będę miała poukładane przy ścianie swojego domku
Na podsumowanie naszedł już najwyższy czas i pewnie go poczynię na dniach. Choć sezon całkiem długi, podsumowanie będzie krótkie
W ogrodzie... cóż... nie byłam w sobotę bo pogoda była fatalna. Jutro mam zamiar dokończyć sadzenie wiosennych cebulowych i najwyższa pora zadołować nie posadzone rośliny. Po przymrozkach jeszcze pościnać badylki, wykopać dalie i rilax
Dynie siedzą na parapetach, ostatnie pomidory dochodzą a reszta zamknięta w słoikach. Będę z wielką przyjemnością otwierała kolejne słoiki i wspominała ciepło letnich dni. Gdyby jeszcze do tego był kominek
Mobilizacja na jutro jest a co będzie jutro? Sie zobaczy
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Nadszedł czas podsumowania.
Sezon mimo różnych zawirowań uważam za udany:
* owocowo: jabłek nie było, porzeczek było niewiele, truskawek było sporo mimo przymrozków w czasie kwitnienia, śliwek było mało i bardzo krótko ale były mega pyszne, poziomki.... kilka skosztowałam. Bardzo dobrze obrodziły maliny, rodzynek brazylijski mnie zasypywał owocami ale borówki wprawiły mnie w osłupienie. Zbierałam, zbierałam, zbierałam i miałam wrażenie, że wcale ich nie ubywa na krzakach. Udały mi się w tym roku melony i arbuzy
*warzywnie: pomidory wysadzałam wyjątkowo późno ze względu na długie, wiosenne chłody. Miały niedobory potasu ale plonowały dobrze i po raz pierwszy udało się przechować zebrane na zielono. Dzięki temu mam jeszcze kilka sporych, czerwonych na parapecie a także mogę się cieszyć podjadaniem koktajlówek. Papryki hmmmmm miało być inaczej. Chorowały po wysadzeniu, bardzo długo czekałam aż zaczną dojrzewać a w między czasie przyplątał się wirus. Ogórkami jestem zachwycona. Z przyjemnością jadłam w różnej postaci przez całe lato i nawet nie przypuszczałam, ile tego będzie Dynie i cukinia też obrodziły- może nie miałam klęski urodzaju ale jak dla mnie wystarczy. Czosnek, cebula i koper
Generalnie mogę stwierdzić, że objadałam się darami z ogrodu od wiosny do jesieni, zapełniłam piwnicę różnistymi przetworami i w długie zimowe wieczory będą miała "czym" wspominać
W części ozdobnej już takich fajerwerków nie ma. Rośliny chorowały, rabaty zaniedbane i wciąż brakowało mi dla nich czasu.
Spędziłam w Tymczasowym wspaniałe lato i mogłam delektować się ciszą i wolniej płynącym czasem.
To był dobry sezon
Ostatnie migawki z Tymczasowego. Zdjęcia zrobione tydzień temu bo dziś nie było za bardzo czasu.
Dziś pogoda była kwietniowa: deszcz, słońce, wiatr, śnieg. W końcu udało mi się posadzić wszystkie cebulowe ale na wykopywanie dalii było jeszcze za wcześnie.
Liście się sypią ale tym razem nie tak obficie jak do tej pory. O dziwo sąsiadowe do mnie nie lecą
Dziś oficjalnie zakończyłam sezon. Tymczasowy przygotowany (chyba) do zimy, liście pozamiatane więc pora gasić światło
PS
Dziękuję Wam, że towarzyszyliście mi w zmaganiach
Sezon mimo różnych zawirowań uważam za udany:
* owocowo: jabłek nie było, porzeczek było niewiele, truskawek było sporo mimo przymrozków w czasie kwitnienia, śliwek było mało i bardzo krótko ale były mega pyszne, poziomki.... kilka skosztowałam. Bardzo dobrze obrodziły maliny, rodzynek brazylijski mnie zasypywał owocami ale borówki wprawiły mnie w osłupienie. Zbierałam, zbierałam, zbierałam i miałam wrażenie, że wcale ich nie ubywa na krzakach. Udały mi się w tym roku melony i arbuzy
*warzywnie: pomidory wysadzałam wyjątkowo późno ze względu na długie, wiosenne chłody. Miały niedobory potasu ale plonowały dobrze i po raz pierwszy udało się przechować zebrane na zielono. Dzięki temu mam jeszcze kilka sporych, czerwonych na parapecie a także mogę się cieszyć podjadaniem koktajlówek. Papryki hmmmmm miało być inaczej. Chorowały po wysadzeniu, bardzo długo czekałam aż zaczną dojrzewać a w między czasie przyplątał się wirus. Ogórkami jestem zachwycona. Z przyjemnością jadłam w różnej postaci przez całe lato i nawet nie przypuszczałam, ile tego będzie Dynie i cukinia też obrodziły- może nie miałam klęski urodzaju ale jak dla mnie wystarczy. Czosnek, cebula i koper
Generalnie mogę stwierdzić, że objadałam się darami z ogrodu od wiosny do jesieni, zapełniłam piwnicę różnistymi przetworami i w długie zimowe wieczory będą miała "czym" wspominać
W części ozdobnej już takich fajerwerków nie ma. Rośliny chorowały, rabaty zaniedbane i wciąż brakowało mi dla nich czasu.
Spędziłam w Tymczasowym wspaniałe lato i mogłam delektować się ciszą i wolniej płynącym czasem.
To był dobry sezon
Ostatnie migawki z Tymczasowego. Zdjęcia zrobione tydzień temu bo dziś nie było za bardzo czasu.
Dziś pogoda była kwietniowa: deszcz, słońce, wiatr, śnieg. W końcu udało mi się posadzić wszystkie cebulowe ale na wykopywanie dalii było jeszcze za wcześnie.
Liście się sypią ale tym razem nie tak obficie jak do tej pory. O dziwo sąsiadowe do mnie nie lecą
Dziś oficjalnie zakończyłam sezon. Tymczasowy przygotowany (chyba) do zimy, liście pozamiatane więc pora gasić światło
PS
Dziękuję Wam, że towarzyszyliście mi w zmaganiach
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Hej Małgosiu
Podziwiam Cię, że mimo tego, że do Tymczasowego musisz dojeżdżać, robisz to regularnie, bez względu na pogodę i inne przeciwności losu. Ale jak widać odpłaca Ci za tą troskę. Plony widzę całkiem bogate. Drobne deficyty w śliwkach i paprykach mam nadzieję nadrobisz w kolejnym sezonie.
Czego z całego serca życzę.
Baaaardzo się cieszę na nasze dzisiejsze spotkanie.
Papa
Podziwiam Cię, że mimo tego, że do Tymczasowego musisz dojeżdżać, robisz to regularnie, bez względu na pogodę i inne przeciwności losu. Ale jak widać odpłaca Ci za tą troskę. Plony widzę całkiem bogate. Drobne deficyty w śliwkach i paprykach mam nadzieję nadrobisz w kolejnym sezonie.
Czego z całego serca życzę.
Baaaardzo się cieszę na nasze dzisiejsze spotkanie.
Papa
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Kasiu Czasem zupełnie nie chce mi się jechać (zwłaszcza przy złej pogodzie) ale Tymczasowy ze względu na tymczasowosc niektórych elementów wymaga regularnych inspekcji.
Sezon i plony Nawet jak czegoś było niewiele to radość i satysfakcja jest. O nowym sezonie nie myślę, zobaczę co los przyniesie.
Ja też się cieszę
Sezon i plony Nawet jak czegoś było niewiele to radość i satysfakcja jest. O nowym sezonie nie myślę, zobaczę co los przyniesie.
Ja też się cieszę