Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16966
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

No właśnie, no właśnie , jak to u ciebie Grażynko :wit przepiękne liliowce , którymi zarażasz.
A ja nowy sobie zamówiłam Liliowiec Spacecoast Better Late.Znasz go ??
Róze też śliczne.
I jakie dorodne winogrona.A na drugiej fotce co to za odmiana winogronu ??
Już wygląda fajnie i smacznie :) Mocno przycinasz swoje ??
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Marysiu - Mufeczko jak miło Ciebie znowu gościć. ;:168
Ciągle powracam do twoich stepów i strasznie mi żal, że zamknęłaś furtkę.
Ale rozumiem, czasem tak w życiu bywa, że plany całkiem nam się zmieniają. ;:168
Dziękuję ;:196 za wizytę i wzajemnie życzę wszelkiej pomyślności. :wit

Elu 151 - liliowce kto raz u siebie posadził, na pewno nie żałuje.
Ja zaczynałam kolekcjonowanie od starego babcinego a teraz uzbierało się ich mnóstwo jak na możliwości mojego ogrodu.
Masz rację, róże dobrze uformowane to cud, ale ile z nich tak wygląda ?
Na pewno tylko na obrazkach z folderów są wzorcowe, bo natura sama robi swoje i po swojemu.
Ja lubię powracać do ogrodów, które mnie ujęły urodą i zdrowiem bez chemii, bo jak wiesz ja jej nie stosuję.
Niestety na przeglądanie wątków latem raczej mam mało czasu, ale zimą to co innego. :D
A żebyś wiedziała ile mnie się podoba róż u innych, i ile różnych roślin które chciałabym mieć u siebie ;:224 , na szczęście ogród nie z gumy i wiadomo że więcej już nie pomieści.

Elżuś - no niby tak, ale taka mini, bo odmian floksów jest przecież mnóstwo.
A wszystkie piękne i całą paletę barw można by z nich ułożyć.
Co do pomidorków to na razie nie wiem jeszcze, bo te póżniej siane są jeszcze niedojrzałe.
Na razie oprócz tych co już miałam przepyszna jest Jablonka Rasiji, zwarty miąsz, słodki, aromatyczny, ale musi dojrzeć na krzaku, bo zielony dojrzewany w domu nie jest zbyt smaczny.
Za to krzew jest niski, zwarty, jak na razie zdrowy, nie wykazuje niedoborów, plenny, zostaje na rok przyszły.
Malachitowa też chyba musi dojrzeć na krzaku, bo w stanie pół dojrzałym nie za bardzo mi smakuje.
Ale urosły strasznie wielkie i nie ma ich zbyt wiele na krzaku, czy u Ciebie też tak jest ?
Sakiewki też jeszcze zielone i nie mogę się doczekać kiedy ich skosztuję.
Smakuje mi też Legend, duże ładne pomidory, soczyste, chociaż nie ciapowate, krzew zdrowy i bez niedoborów, też zostaje.
Zaczynam powoli testować odmiany od Indygo Rose i tu już jest różnie, ale konkretnie będę mogła ocenić dopiero po porównaniu wszystkich.
Na pewno zostanie Sybirskyi Skorospelyi, ten jest nie do zabicia a przy tym najwcześniejszy i wg mnie smaczny.
A jak tobie smakuje ?

Sebastian - jeszcze nie są dojrzałe, ale kolor już jest prawie właściwy.
Ja mam tylko deserowe, bo przerobowe są niejadalne, szybko gniją, ale to w wielu przypadkach wymóg produkcyjny.
Winorośl potrzebuje zacisznego kąta o bardzo dobrym nasłonecznieniu i w naszych warunkach niestety ochrony zimą.
Chociaż podobno są już odmiany odporne na mróz.
Czasem zjadam :D liliowce, ale nie jest to praktyką tylko widzimisię.
Czasem podaję gościom w sałatce, ale muszę zjeść pierwsza, bo nikt nie wierzy, że kwiaty są jadalne.
Jednak wolę je oglądać jak kwitną na rabacie. :D

Aniu - nie znam tej odmiany, ale jest ich tyle, że trudno byłoby znać wszystkie.
Niestety nie znam odmian, bo rosną już bardzo długo i kupowane były na targowisku jako deserowe i tyle.
To stare odmiany, teraz pewno są już dużo lepsze i bardziej odporne.
Tnę je każdego roku, bo bez tego coraz mniej by owocowały, od tego zależy jakość owoców.

Teraz czas na inne rośliny niż róże i liliowce.
Trochę takich tam widoczków, które normalnie są pomijane.
Niektóre fotki są już zaległe, ale też należy im się przysłowiowe pięć minut uwagi. :wink:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Oh, ty w życiu. Ale winogrona. To jest moje wielkie chciejstwo ;:oj takie winorośle. Mam tylko jedną marną zieloną odmianę kwaśną ze hej ;:306 Marzyłoby mi się wsadzić pod tarasem z dwa szybko rosnące krzaki i pozbyć się dzikiego wina na ich rzecz. Widziałam wiele razy jak ludziska mają tak puszczone po balustradzie winogrona wsadzone pod domami... tyle że kompletnie się nie znam na winogronach. Ani nie wiem gdzie można kupić, ani jakie odmiany wybrać. Kwiaty jak zwykle zachwycające.
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7669
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko podziwiam kolekcję floksów...też mi się podobają ale u mnie zawsze je pomaże mączniak i dlatego rosną w dziupli gdzie prawie ich nie widać.
Za kolekcję liliowców to Ci się należy ;:180 ale one potrzebują przestrzeni. Mam kilka krzaczków i zawsze po przekwitnięciu zastanawiam się czy mogę je obciąć do gołego....jak Ty postępujesz ze swoimi, pozwalasz im zielenić się do zimy?

:wit
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6660
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Piękny busz ;:333 nawet przymiotno i dzika marchew mają swoje miejsce, są częścią całości ;:108 ;:215
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
x-ja-a

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Mmmm... cudowne winogrona. Tak jak inni ja też poczułam niemal ich smak.
Nie wiem co takiego ma w sobie krwiściąg (poza zabawną nazwą), ale tak sobie oglądam Twoje roślinki i tak sobie podziwiam i wzdycham, a jak dojeżdżam do krwiściągu to wydobywa się ze mnie chichot. I to za każdym razem (bo ja zawsze fotki kilka razy oglądam). Chciałabym go zaprosić do siebie, ale muszę się poważnie zastanowić, bo jak będę tak reagowała na niego, to w końcu umrę ze śmiechu zanim przekwitnie :?
Ja mam sporo liliowców, ale to są dla mnie takie urocze tła. Obsadziłam nimi właściwie każdą rabatę i mam różne kolory, niestety ich imion nie pamiętam, ale zapominam o nich na co dzień. Dopiero jak spomiędzy róż wyłania się gdzieś kolorowa główka, to przystaję i się zachwycam. Poza tymi pająkowatymi chyba nie ma liliowca, który by mi się nie podobał. Jasne, ciemne, pofalowane bardziej lub mniej - wszystkie są urocze. Z Twoich trudno wybrać takiego naj, ale chyba najbardziej ujął mnie ten:

Obrazek

Piękne te połączenie bieli fioletu i zieleni. No i ta obwódka fioletowa ;:167
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Moje pomidory marnie dojrzewają jeszcze żadnego nie skosztowałam .Jednak są zdrowe i to na razie najważniejsze, wiem ,że choroba może przyjść nagle jednak wiem jak się zaczyna i dlatego trzymam ręke na pulsie. Zauważyłam ,że masz też Grażynko Mydlnicę czy cos z niej robisz czy tylko traktujesz jak kwiatek .Tez lubię floksy i wiosną znów dokupiłam parę odmian, bo jakże bez nich wyglądałby ogródek .Liliowce to inksza inkszość, ale nie mnie konkurować z Twoimi ,bo każdy jest cudny, lecz moje też są ładne i tego się trzymam :) Po mimo ciężkiego sezonu jednak wszystko rośnie i rosliny są zdrowe jak na razie .W tym roku na razie jeszcze niczym nie pryskałam prócz zwalczania mszyc wiosną jednak widzę ,ze wstrętne bruzdownice nie dają za wygraną wciąż atakują młode różane pędy .Znów tym razem na Elżbietce musiałam przyciąć dwie długie młode łodygi o połowę
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko kilka lat temu dostałam od Ciebie nasionka smagliczki, pięknie rosły jednak po kilku latach bardzo się zestarzały. Kupowałam dwa razy nasionka wysiewałam, marny skutek. Napisz mi kiedy jest najlepszy termin ich wysiewu, mam trochę nasionek z własnych zbiorów i nie chciałabym ich zmarnować.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Aniu - niedługo już będą do jedzenia.
Już za te na dworze zabrały się kosy i ucztują do woli.
Trochę im odpalę, ale nie wszystko. :D
Winorośl pnąca się po balustradzie to ładny widok, a najlepiej smakują te rano zrywane z krzaka.
U mnie z racji ze nie ma tarasu ani balustrady rosną na płotach i w szklarni.
Namiary na dobrą szkółkę już dostałaś. :wink:
Teraz tylko uskutecznić plany Ci pozostało.

Krysiu - u mnie czasem też dostają mączniaka, ale mimo to zostają i stale jeszcze marzy mi się jakaś ładna odmiana.
Cenię je nie tylko za długie kwitnienie, ale przede wszystkim za zapach i powtarzanie kwitnienia.
Kojarzą mi się z sielskimi widokami z ogrodów wiejskich i babcinym ogródkiem.
Liliowcom wycinam tylko stare, żółknące liście lub chore.
Nie powinno się ścinać całości, gdyż liliowce wypuszczą przed zimą nowe liście a mróz je i tak zetnie, co przerwie okres rozpoczętej wegetacji i osłabi zawiązywanie kwiatów na przyszły sezon.

Natalio - oczywiście że tak.
Dzikie przymiotno uwielbiam a dzika marchew czy aminek stale goszczą w moim ogródku.
To samo z nawłocią czy parzydłem leśnym.
Mam całkiem sporo dzikich roślin i chętnie zaprosiłabym jeszcze inne, gdyby tylko chciały u mnie rosnąć.
Ich symbioza z owadami jest mi bardzo na rękę, uwielbiam takie naturalne zestawienia.
Kiedy na rabatach robi się pustawo, one stale trzymają dyżur aż do zimy.

Jagoda - są na prawdę pyszne, kiedy mocno dojrzeją, jak dla mnie to nawet za słodkie.
Ale to ostatni chyba owoc do zebrania i przetworzenia, więc dobrze, że mam go trochę.
Mnie krwiściąg kojarzy się ze szczotkami do butelek z dawnych czasów ;:306 i też wywoływał uśmiech na mojej twarzy, dlatego go kupiłam.
Pięknie kwitnie, jest bezproblemowy a nawet suche kwiatostany wyglądają uroczo.
Liliowców jest tyle odmian, że każdy, nawet najwybredniejszy ich wielbiciel znajdzie coś dla siebie.
Ja postawiłam na różnorodność kształtów i kolorów, ale pięknie wyglądają też monochromatyczne zestawienia.
To dla mnie rośliny nr 1 w moim ogrodzie i tak już pewno pozostanie. :D

Jadziu - u mnie też jest różnie, ale stale coś jest do zjedzenia.
Pierwsza partia wcześnie siana już kończy wegetację a zaczynają te z drugiego siewu.
To nawet dobrze, bo kiedy wszystkie dojrzewają naraz robi się to kłopotliwe.
A tak na spokojnie zawsze jest co skubnąć i zawsze coś jeszcze zostanie do przetworzenia.
Na moich różach bruzdownicy nie widziałam, ale nad tym aby jej nie było czuwa multum ptaków.
Z mydelnicą nic nie robię, rośnie dla cudownego zapachu i długiego kwitnienia, ale kiedyś robiono z jej korzeni mydło.
Dla mnie to bylina i to bardzo ozdobna, tak jak waleriana. :D

Dorotko - o smagliczce napisałam u Ciebie.
Ja zrobiłam w tym roku sadzonki, łatwiej będzie je potem przesadzić na stałe miejsce.
Przezimują w szklarni okryte biała włókniną.
Z mojej wysypuje się mnóstwo nasion, ale jakoś nie widzę, żeby coś kiełkowało.

No i znowu idzie upał, ledwo co nabrałam oddechu.
Ale nawet dobrze, pomidory znowu podgonią nieco już zimne noce.
Póki co skasowałam już cukinie z których powstała sałatka na zimę.


Obrazek


Teraz zastanawiam się nad papryką.
Moja niestety nie udała się ze względu na chyba zbyt póżny wysiew i ślimaki, które niestety wtargnęły licznie do szklarni.
Zdziesiątkowały kwitnąca już paprykę i zanim przyszła ponownie do siebie to już niewiele sił jej zostało na produkcję kwiatów.
Tak więc muszę opracować nową taktykę zapobiegawczą i baczniej pilnować szklarni w czasie opadów.

Trochę już z deczka nieaktualnych zdjęć liliowców.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I trochę kolczastych panienek, które powoli zaczynają drugie kwitnienie.
A niektóre z nich już kolejne z rzędu, takie jak Ballerina, Aspiryn, Sally Holmes czy kilka innych floribund.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16966
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Cuudne liliowce. Ech, szkoda,że u mnie już tylko kilka pączków widzę :roll:
Ale za to masz jeszcze pięknie i różano .A u mnie już nie tak .Róże jakieś pojedynczo w kwitnieniach.
A w ogóle róże w tym roku u mnie słabo w kwitnieniu.chyba ziemia już n za słąba. A ja nie nawoziłam. Błąd. Muszę to jakoś poprawić .
Myślę ,żeby dać na zimę jakiś naturalny nawóz,,, ale nie mam w ttym doświadczenia.Nie wiem, kiedy dokładnie i ile można .coś poradzisz w tej kwestii ??
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5533
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

U mnie też większość kwitnień to wspomnienia. Upały zrobiły swoje, a kolejna fala w trakcie...

Mnóstwo masz odmian tych liliowców, u mnie tak jakoś pusto zrobiło się w ogrodzie po liliowcach właśnie i floksach zostało już tylko wspomnienie...
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażyno - cóż to za różyczka Purple Haze? Zwróciłam na nią uwagę, ostatnio szczególnie takie pistaczki przyciągają mój wzrok. Możesz coś więcej o niej napisać?
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8474
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ach te Twoje róże Grażko ;:oj
A wracając do pomidorów to teraz jest taki czas na testowanie i smakowanie każdego pomidorka z osobna.
Te, które wymieniłaś nie miałam a Sibirskij Skorospelyi jakoś mi umknął za to Pineapple i Chocolate Stripes zostają na zawsze. Te dwa to prawdziwe tegoroczne gwiazdy.
Dobrze wygląda sałatka z cukinii i na pewno też dobrze smakuje. W przyszłym roku mam zamiar wysiać cukinie i brukselkę.
Po deszczu trochę roślinki odżyły i nabrały wigoru ale ostre słońce powoduje, że woda bardzo szybko paruje.
Oby tylko było ciepło jak najdłużej i od czasu do czasu deszcz a więcej nam nie trzeba. ;:162
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”