Sylwia! Mi Ksawery dalie strasznie potarmosił, ale kilka dni później, jak poobcinałam połamane kwiaty, wypuściły kolejne pąki i nawet pięknie zakwitły. Póki nie nadejdzie przymrozek nacieszymy się kwiatami!
Dziękuję w imieniu tygrzyka!
Florku! Dziękuję w imieniu fauny i flory! Bo wiesz! jak jest flora, jest i fauna!
Wandziu! Często wiosną nie poznaję karp! Wykopię jesienią wielką, a wiosną zostają z niej wióry!
Creme de Cassis posadziłam w tym roku przed domem. Spodziewałam się,z e tam na słoneczku się rozhula, ale niestety nie urosła zbyt wielka i kwitła nieciekawie. Pamiętam, że w pierwszym roku była obficie obsypana kwiatami, ale wtedy się chyba lansowała!
Aniu! Dziękuję! Ciesze się, że Ci się zdjęcia podobają. Zawsze mnie to motywuje. Masz wprawne oko. Ja tego w ogóle braku odnóża u pająka nie zauważyłam.
Moje dalie strasznie się połamały i od wiatru, i od deszczu...
Ale już je obstrzygłam z połamańców i kwitną nadal.
No co
Iwonko!? Pajączków się obawiamy?
A to sa jedyne zwierzęta w moim domu! No może jeszcze mam muchy, mole, i rybiki
Cieszę się, że zdjęcia się podobają!
Taka jesień jak dziś i w miniony weekend mogłaby trwać wiecznie! Słońce, ciepło, te barwy w ogrodach! Dalie cudnie wyglądały. Ale królem ostatnich dni jest winobluszcz czerwieniejący w wielu ogrodach. I derenie cudowne!
Byłam w ogrodzie botanicznym i w lesie na grzybach. A i po ogrodzie się pokręciłam. Nadal nic nie robię, zachwycam się widokami. Nie mam niezbędnych prac. Na sprzątanie za wcześnie, rabat nowych nie robię, nie zmieniam. Choć wypadałoby w jednym miejscu zapolować na podagrycznika. Ale jeszcze to zrobię...
Na dziś:
Frizzy Lizzy
Thomas A. Edison
Honka Red
Honka
Tahoma Hope
nn
Honka Surprise
Fasolka moja tyczna od Rysia
Topinambur
Powyciągam go jeszcze w jakiś ciepły jesienny dzień, bo trzeba go zniechęcić.
Już jednego roku kończyłam wykopki w zadymkę śnieżną... wpadałam do domu na chwilę sie ogrzać i leciałam z powrotem do łopaty. To i w tym roku jeszcze poczekam 
