Nasze 1500 m2
- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Nasze 1500 m2
Moja Droga, ależ ja Ci tego grzybobrania zazdroszczę!!! Ja w tym sezonie tylko raz byłam w lesie a to co znalazłam, było wyjedzone całkowicie.
Psiny nasz przeurocze. Widać, że to żywe srebra. Mój staruszek nie ma już takiej ochoty na harce i psoty. Za kąpielami również nie przepada
Ogród prezentuje się wspaniale , tak trzymać
Psiny nasz przeurocze. Widać, że to żywe srebra. Mój staruszek nie ma już takiej ochoty na harce i psoty. Za kąpielami również nie przepada
Ogród prezentuje się wspaniale , tak trzymać
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Nasze 1500 m2
Hej Gosieńko. Nie ważne ile grzybków przynieśliście...Ważne , że mogłaś trochę się zrelaksować spacerkiem po lesie i zapomnieć o zabiegu... Pieski też miały odrobinę szaleństwa a to ważne żeby je wymęczyć, bo potem są na pewno spokojniejsze...Jeszcze bardzo kwiatowo w twoim ogrodzie. Jesieni wcale nie widać.Buziaki zostawiam i zmykam dalej ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Nasze 1500 m2
Małgosiu, fajnie tak pospacerować po lesie, pozbierać przy okazji grzybki, potem jeszcze spędzić czas z ulubionymi zwierzakami i nie tylko Powojniki jeszcze raczą Cię widokiem kwiatów! Super!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Ewelinko z liliami zrobiłam tak samo jak ty Psiaki uwielbiają takie zabawy, biegają jak szalone U mnie odwrotnie z motylami - najwięcej ich na budlei, czasami było z pięć na jednej kiści, na astrach pojedyncze smakosze tylko
Aniu anabuko u mnie z sarenkami jest tak, że tuż za siatką jest nieogrodzone niby-pole sąsiada, często tam przychodzą mimo, że z drugiej strony jest kolejne podwórko. Lankon mam pierwszy rok dopiero, więc trudno mi coś o niej więcej powiedzieć
Martuś oj tak, z pięknych dni koniecznie trzeba korzystać, bo nie wiadomo ile nam ich jeszcze w tym roku zostało Odnośnie grzybków też się z tobą zgadzam - nawet jeden wystający łebek ze ściółki to najpiękniejszy widok na swiecie
Aniu Ann no może i urocze... ale nie wtedy, gdy trzeba gdzieś szybko wyjść, a one postanowią akurat brudnymi łapkami okazać nam swoją miłość Ja potrafię nad nimi zapanować, ale już moi goście niekoniecznie Oczywiście tylko ci wybrani, bo większość w ogóle nie chcą wpuścić na podwórko Jeśli tylko lubisz zapach różany unoszący się kilka metrów wokół to z pewnością zakochasz się w Westerlandzie
Marlenko ja też zaledwie raz byłam na grzybach Wcześniej byo za gorąco, a i pracy w ogrodzie sporo, zwłaszcza, że chciałam wszystko przygotować na obecną "niemoc" Moje "srebra" też za kąpielą nie przepadają, ale skoro chcą przebywać w domu, to nie mają innego wyjścia
Olu masz absolutną rację W lesie było cudownie, może jutro też namówię pozostałych na mały wypad A psiaki po takich harcach śpią w najlepsze, jakby ich w ogóle nie było Jesieni nie widać, bo ją skrzętnie ukryłam
Mariolko oj tak, nigdzie tak dobrze się nie czuję jak w lesie, a gdy jeszcze znajdę choć jednego grzybka to już mam pełnię szczęścia Powojniki ostatnimi kwiatami jeszcze kwitną, ale zawsze to coś
Aniu anabuko u mnie z sarenkami jest tak, że tuż za siatką jest nieogrodzone niby-pole sąsiada, często tam przychodzą mimo, że z drugiej strony jest kolejne podwórko. Lankon mam pierwszy rok dopiero, więc trudno mi coś o niej więcej powiedzieć
Martuś oj tak, z pięknych dni koniecznie trzeba korzystać, bo nie wiadomo ile nam ich jeszcze w tym roku zostało Odnośnie grzybków też się z tobą zgadzam - nawet jeden wystający łebek ze ściółki to najpiękniejszy widok na swiecie
Aniu Ann no może i urocze... ale nie wtedy, gdy trzeba gdzieś szybko wyjść, a one postanowią akurat brudnymi łapkami okazać nam swoją miłość Ja potrafię nad nimi zapanować, ale już moi goście niekoniecznie Oczywiście tylko ci wybrani, bo większość w ogóle nie chcą wpuścić na podwórko Jeśli tylko lubisz zapach różany unoszący się kilka metrów wokół to z pewnością zakochasz się w Westerlandzie
Marlenko ja też zaledwie raz byłam na grzybach Wcześniej byo za gorąco, a i pracy w ogrodzie sporo, zwłaszcza, że chciałam wszystko przygotować na obecną "niemoc" Moje "srebra" też za kąpielą nie przepadają, ale skoro chcą przebywać w domu, to nie mają innego wyjścia
Olu masz absolutną rację W lesie było cudownie, może jutro też namówię pozostałych na mały wypad A psiaki po takich harcach śpią w najlepsze, jakby ich w ogóle nie było Jesieni nie widać, bo ją skrzętnie ukryłam
Mariolko oj tak, nigdzie tak dobrze się nie czuję jak w lesie, a gdy jeszcze znajdę choć jednego grzybka to już mam pełnię szczęścia Powojniki ostatnimi kwiatami jeszcze kwitną, ale zawsze to coś
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Kochani dziękuję bardzo za obecność ze mną w tej części i zapraszam serdecznie do kolejnej odsłony, którą znajdziecie pod tym linkiem:
Nasze 1500 m2 - cz.2
Moderatorów proszę uprzejmie o zamknięcie tego wątku.
Nasze 1500 m2 - cz.2
Moderatorów proszę uprzejmie o zamknięcie tego wątku.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe