
W 2012 r. kupiłam działkę ROD - ponad 500 m kw. Na działce nie było praktycznie nic oprócz starych drzew owocowych - czereśni, trzech jabłoni, wiśni i śliwki sralki. Rosły też dwie średnie choinki - jedna już wycięta i wielka tuja.
Działka nie była uprawiana od lat, tylko trawa została ścięta przed sprzedażą - trawa to raczej za wiele powiedziane - po prostu zielone.
Jest też domek murowany do remontu lub rozbiórki - ale jeszcze stoi - brak finansów. Najważniejsze, że jest woda, prąd i pokoik z aneksem kuchennym. W przybudówce jest toaleta i składzik.
Z przodu rośnie olbrzymi dereń biały - zostawiony sam sobie poszedł na żywioł. W tym roku wypowiadam mu wojnę i muszę go ujarzmić.
Aha zastałam tam również wielką hałdę przykrytą szarym brezentem - czyli śmietnik, który sprzątnęłam w pierwszej kolejności - chodź nie powiem - było trudno i ciężko.
No ale dosyć pisania, trochę zdjęć by się przydało, proszę bardzo:
Zapraszam do siebie:

Strona lewa (między choinką a tują jest siatka ogrodzeniowa):

Strona prawa (na drugim planie wspomniany dereń):

Niestety mam tylko zdjęcia z tamtego roku - wcześniejsze są na płycie, która uległa uszkodzeniu

Uwielbiam przebywać na swojej działce - wiem daleko jej jeszcze do Waszych cudnych działek i ogrodów ale z czasem...
Kilka innych zdjęć: ujęcie z boku - strona lewa:

strona prawa: za domkiem jest jeszcze sporo ziemi i tam właśnie powstał w tamtym roku warzywniak:







