Chylę czoła przed pierwszymi Gośćmi!

Miło mi Was gościć.
Pogoda dziś bardziej niż zwariowana. Gdyby nie kalendarz to trudno byłoby zgadnąć jaki miesiąc mamy. Listopad, marzec, a może nawet początek kwietnia. E tam, chyba jednak koniec grudnia. Do obiadu było cudnie, potem przygnało lodowaty wiatr. Pod wieczór była burza z błyskami i grzmotami, a teraz prószy śnieg. I kto nadąży za tą pogodą. Wczoraj zachęcona wiosenną zimą kupiłam pierwsze nasiona. Chociaż mam ich tyle różnych, że mogę otworzyć sklep nasienny

. A dzisiaj nie mogłam się oprzeć pierwszym hiacyntom w doniczkach
Basówko witaj! Z niecierpliwością czekam na prezentację Twoich prymulek. U mnie chwilowo zrobiło się biało. Ja jednak lubię białą zimę.
Ewuniu o gadaniu to obie mogłybyśmy coś powiedzieć
Grażynko nie lubisz zimy? Takiej prawdziwej, ze śniegiem, mrozem i słońcem

Ja uwielbiam wręcz. Może dlatego, że nie muszę odśnieżać ani podjazdu, ani samochodu, nie muszę martwić się o opał i palić w piecu.
Małgocha Ty też przeciwko zimie?! Przecież naszym ogrodom i roślinom zima jest potrzebna...

Dzięki, że zajrzałaś
Halinko dziękuję! Zima potrafi być piękna. Ja wolę śnieg od deszczu...
Witaj
Krysiu! Dobrze, że chociaż Ty podzielasz moją tęsknotę za zimą. Mam nadzieję, że to nie tylko ze względu na
biały śnieg

Pewnie coś jeszcze znajdę w archiwum. Chociaż wolałabym świeże fotki świeżego śniegu.
Halinko miło Cię widzieć w kolejnej części
Eluś u mnie dziś nawet grzmiało i błyskało

Masz rację, że masakra z tą pogodą. Nie może się trzymać kalendarza tylko tak wymyśla sobie cuda?
Korzystając z dnia wolnego poszłam z psem na działkę zobaczyć co piszczy w trawie. Szczerze mówiąc sama nie wiem co o tym myśleć - wiciokrzew zaczyna wypuszczać nowe listki, jeden z powojników również, sasanki i przylaszczki mają pąki, na różach wciąż zielone liście, nowe pędy i młode pąki kwiatowe. O wschodzących cebulowych nawet nie wspominam. Zaczynają kwitnąć wrzośce. Istny kosmos

Dla wątpiących - to dzisiejsze zdjęcia
