OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOJEJ!

Bardzo intensywne życie wiedzie to Forum!! Tyle komentarzy w naszym ogródku! I tyle nowych wpisów w/o innych ogródkach!! Czy ja nadążę???

. Będę musiała pisać nocami, po pracy..
Ale do rzeczy

. Dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że te pokazane zmiany w ogrodzie się Wam podobają.
Na imię mam Mariola. "Łopata do pomocy jest", ale.. lubię robić wszystko sama, więc korzystam z niej tylko wtedy gdy rozsądek bierze górę

(za to Mąż lubi gotować

!). Dziecię sztuk raz, podrośnięte, do grzebania w ziemi raczej się nie garnie.
Psów sztuk 6. Mysz sztuk raz.
Ogród oczywiście terytorialnie za mały, po tych paru latach już brakuje ziemi...

.
Z w.w. powodu (psów sztuk 6) w ogrodzie nie ma miejsca na rozległe bylinowe rabaty (ponieważ od późnej jesieni do pożnej wiosny oznaczałoby to 24 łapy w błocie). Jest więc sporo drzew i krzewów, ale mi to bardzo odpowiada bo kocham drzewa, chyba najbardziej pionierskie sosny i brzozy, a z brzóz najbardziej te płaczące ... (w ogrodzie mam 8 brzóz i pewnie ponad 20 sosen, nie licząc kosodrzewin).
A teraz ktrochę jesiennych kolorów:
tak wyglądał "kwaśny zakątek" 5 lat temu:
a tak wygląda teraz:
A to ubiegłoroczna jesień:
