Pierwsze koty za płoty cz.lll
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko wydaje mi się z Tobą zrobiłam machniom na tę dalie, bo ona nie była w Twoim guście nie pasowała do koncepcji, a mnie się podobała, więc jest u mnie.Cieszę sie ,ze Farncliff się podoba to cudna dalia, a w tym roku bedę miała również do podziału Convoitise i Cafe au lait, bo fajnie rozrosły się karpy widać po krzaczkach .Niestety ktoś systematycznie odgryza mi stożki z pąkami tak jak z Cafe tak i z Ferncliff. Wydaje mi sie ,ze to raczej nie Krętak one mają chropowate pancerze a nie takie gładkie błyszczące.Z pewnością to jakis żuczek może z rodziny pływakowatych patrząc na fotkę. Cudne masz Iwonko dalie a fotki jak zwykle pełny szacun
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Eluś, Kwietnik jest niewielkich rozmiarów, ale mało nie może Strachliwy nie jest, a ponieważ dobrze się kamufluje, to ofiarę sobie starannie wybierze Tygrzyki lubię obserwować, bo są zupełnie inne. Te ich kolorki przyciągają wzrok i na dłużej nie pozwalają odejść. A do tego tak przepięknie wychodzą na zdjęciach Z daliami jest troszkę roboty, ale mam ich niewiele, to mogę się poświęcić.
Marysiu, w takim razie już sobie zapisuje, żeby w marcu podesłać Ci kolejne. W końcu przecież musi się udać Koty może przez ten czas dorosną i zmądrzeją i nie będą psocić tam, gdzie nie powinny. Ale pewnie będą nowe młode
Na swoje borówki nie mogę narzekać już od kilku lat. Chyba właśnie od czasu, kiedy zaczęłam je ciąć. Nawypuszczały nowych pędów i już na nich owocują Co roku zbieram kilkanaście kilogramów. Dużo udaje nam się zjeść, a reszta ląduje w zamrażarce.
Jagna, a cóż to znaczy "jeszcze sprawna"? Przecież z Ciebie jeszcze prawie dziecko?
Długo się zbierałam do rowerowania i zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Aż w końcu wymyśliłam, że jak będę miała nowy rower (nie górala), to będę jeździć. EM mi nie wierzył, ale ja się zaparłam, chyba bardziej dlatego, żeby mu udowodnić, że jak to? Ja nie dam rady? A choćbym miała pęknąć, to będę jeździć W końcu kupiłam sobie rower i tak mi się spodobało, że jesienią z żalem z niego zsiadam
Nazw wszelkiego robactwa nie znam, ale jak jakiś wejdzie mi już kadr, to staram się jegomościa bliżej poznać. Zawsze to lepiej wiedzieć z kim się ma do czynienia.
Wszelkie kompozycje są u mnie dziełem przypadku. Zupełnie zdaję się na naturę i to ona myśli za mnie
Iwonko, zapędów pisarskich trudno się u mnie doszukiwać
No widzisz, Tobie żal myszki, a inni pułapki na nie stawiają Ja nawet kiedyś musiałam taką polną karmić, bo przychodziła do mnie na balkon i mały Filip chciał ją zaadoptować.
Danusiu, tygrzyki jeszcze się powinny pojawiać, ale u mnie i innych nie brakuje. Muszę ostrzyc iglaka, a tam prawdziwe pajęczynowisko. Gdzie oka nie zawieszę, tam sieci zarzucone I jak mam tam włożyć palce? Chyba sobie odpuszczę i przytnę w następnym roku wcześniej, to znaczy zanim zalęgną się tam pająki.
Ewuś, do tej książki wracam co jakiś czas i za każdym razem podoba mi się tak samo. Co najdziwniejsze, byłam już mocno dorosła, jak przeczytałam ją po raz pierwszy Ale jak dobrze pamiętam, to i bajka taka kiedyś była w telewizji? A "Wodnikowe Wzgórze" czytałaś? To z kolei o królikach, też świetna. Mój eM takich nie czyta, ale ja bardzo lubię.
Moja czekoladka jeszcze bardzo skromna, jakoś nie chce się rozkrzewić. Chociaż i tak wygląda zdecydowanie niż w poprzednim sezonie
Jadziu, ja się już zgodzę na wszystko Chociaż ja nie kieruję się gustem, a już na pewno nie mam koncepcji Ale już raz się okazało, że masz rację i lepiej pamiętasz, to i teraz Ci ją przyznaję Natomiast gdyby Ci zbywał kawalątek tych dalii (tych, co to masz do podziału), to ja cichutko ustawię się w kolejce W zamian mogę Ci zaproponować takie, bo w cudowny sposób mi się rozmnożyły.
Z tym pływakiem to chyba masz racje, bo ryjek miał taki sam, jak te na zdjęciach. Moje zdjęcie może ciut niewyraźne, ale tak zasuwał po trawniku, że nie mogłam za nim nadążyć. Dalej jednak nie wiem, co on robi na mojej działce, skoro jego naturalnym środowiskiem jest woda? Chyba, że przyjmiemy, że deszczu w tym roku spadło tyle, że nawet wodne wychodzą z wody, bo poza nią jest tak samo mokro
Dzisiaj niestety dzień spędziłam w całości w pracy, ale nie musicie mnie żałować, bo nie dość że za oknem deszczowo, to w pracy lajtowo Trochę roboty było, ale bez tego codziennego zamieszania, jakie ma miejsce w tygodniu, to świąteczne dyżury mijają bez sztucznej nerwówki.
Od wczoraj zapowiadano obfite opady deszczu na dzisiaj. Rano wstałam to było jeszcze pochmurno, ale po chwili wyjrzało słoneczko i przekonywało mnie do jazdy rowerkiem do pracy. Ale tyle wody miało spaść, że biłam się z myślami Bo kiedy ja ostatnio chodziłam pieszo? Hmmm.... raz tak się udałam na działkę i nie było to przyjemne. I teraz znowu? Jeszcze raz weszłam do internetu, żeby sprawdzić czy może w ciągu ostatnich piętnastu minut cudownie zmienili pogodę? Ale niestety nie. Pojechałam wiec autobusem, ale od razu w pracy uprzedziłam, że jak deszcz nie spadnie, to ktoś ucierpi Na szczęście od jedenastej zaczęło padać, okresowo nawet lać i w deszczu przyszło mi nawet wracać do domu.
Pozdrawiam
Marysiu, w takim razie już sobie zapisuje, żeby w marcu podesłać Ci kolejne. W końcu przecież musi się udać Koty może przez ten czas dorosną i zmądrzeją i nie będą psocić tam, gdzie nie powinny. Ale pewnie będą nowe młode
Na swoje borówki nie mogę narzekać już od kilku lat. Chyba właśnie od czasu, kiedy zaczęłam je ciąć. Nawypuszczały nowych pędów i już na nich owocują Co roku zbieram kilkanaście kilogramów. Dużo udaje nam się zjeść, a reszta ląduje w zamrażarce.
Jagna, a cóż to znaczy "jeszcze sprawna"? Przecież z Ciebie jeszcze prawie dziecko?
Długo się zbierałam do rowerowania i zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Aż w końcu wymyśliłam, że jak będę miała nowy rower (nie górala), to będę jeździć. EM mi nie wierzył, ale ja się zaparłam, chyba bardziej dlatego, żeby mu udowodnić, że jak to? Ja nie dam rady? A choćbym miała pęknąć, to będę jeździć W końcu kupiłam sobie rower i tak mi się spodobało, że jesienią z żalem z niego zsiadam
Nazw wszelkiego robactwa nie znam, ale jak jakiś wejdzie mi już kadr, to staram się jegomościa bliżej poznać. Zawsze to lepiej wiedzieć z kim się ma do czynienia.
Wszelkie kompozycje są u mnie dziełem przypadku. Zupełnie zdaję się na naturę i to ona myśli za mnie
Iwonko, zapędów pisarskich trudno się u mnie doszukiwać
No widzisz, Tobie żal myszki, a inni pułapki na nie stawiają Ja nawet kiedyś musiałam taką polną karmić, bo przychodziła do mnie na balkon i mały Filip chciał ją zaadoptować.
Danusiu, tygrzyki jeszcze się powinny pojawiać, ale u mnie i innych nie brakuje. Muszę ostrzyc iglaka, a tam prawdziwe pajęczynowisko. Gdzie oka nie zawieszę, tam sieci zarzucone I jak mam tam włożyć palce? Chyba sobie odpuszczę i przytnę w następnym roku wcześniej, to znaczy zanim zalęgną się tam pająki.
Ewuś, do tej książki wracam co jakiś czas i za każdym razem podoba mi się tak samo. Co najdziwniejsze, byłam już mocno dorosła, jak przeczytałam ją po raz pierwszy Ale jak dobrze pamiętam, to i bajka taka kiedyś była w telewizji? A "Wodnikowe Wzgórze" czytałaś? To z kolei o królikach, też świetna. Mój eM takich nie czyta, ale ja bardzo lubię.
Moja czekoladka jeszcze bardzo skromna, jakoś nie chce się rozkrzewić. Chociaż i tak wygląda zdecydowanie niż w poprzednim sezonie
Jadziu, ja się już zgodzę na wszystko Chociaż ja nie kieruję się gustem, a już na pewno nie mam koncepcji Ale już raz się okazało, że masz rację i lepiej pamiętasz, to i teraz Ci ją przyznaję Natomiast gdyby Ci zbywał kawalątek tych dalii (tych, co to masz do podziału), to ja cichutko ustawię się w kolejce W zamian mogę Ci zaproponować takie, bo w cudowny sposób mi się rozmnożyły.
Z tym pływakiem to chyba masz racje, bo ryjek miał taki sam, jak te na zdjęciach. Moje zdjęcie może ciut niewyraźne, ale tak zasuwał po trawniku, że nie mogłam za nim nadążyć. Dalej jednak nie wiem, co on robi na mojej działce, skoro jego naturalnym środowiskiem jest woda? Chyba, że przyjmiemy, że deszczu w tym roku spadło tyle, że nawet wodne wychodzą z wody, bo poza nią jest tak samo mokro
Dzisiaj niestety dzień spędziłam w całości w pracy, ale nie musicie mnie żałować, bo nie dość że za oknem deszczowo, to w pracy lajtowo Trochę roboty było, ale bez tego codziennego zamieszania, jakie ma miejsce w tygodniu, to świąteczne dyżury mijają bez sztucznej nerwówki.
Od wczoraj zapowiadano obfite opady deszczu na dzisiaj. Rano wstałam to było jeszcze pochmurno, ale po chwili wyjrzało słoneczko i przekonywało mnie do jazdy rowerkiem do pracy. Ale tyle wody miało spaść, że biłam się z myślami Bo kiedy ja ostatnio chodziłam pieszo? Hmmm.... raz tak się udałam na działkę i nie było to przyjemne. I teraz znowu? Jeszcze raz weszłam do internetu, żeby sprawdzić czy może w ciągu ostatnich piętnastu minut cudownie zmienili pogodę? Ale niestety nie. Pojechałam wiec autobusem, ale od razu w pracy uprzedziłam, że jak deszcz nie spadnie, to ktoś ucierpi Na szczęście od jedenastej zaczęło padać, okresowo nawet lać i w deszczu przyszło mi nawet wracać do domu.
Pozdrawiam
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Już wiem,u mnie tylko trzy iglaczki,w tym jeden na gałązki do okrywania dlatego nie ma za dużo pajączków.
Ta piękna hortensja to dębolistna?
Wczoraj u nas padało prawie cały dzień.Dziś na razie nie pada więc może pojadę na chwilę, bo na jutro i wtorek straszą burzami.
Ta piękna hortensja to dębolistna?
Wczoraj u nas padało prawie cały dzień.Dziś na razie nie pada więc może pojadę na chwilę, bo na jutro i wtorek straszą burzami.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko, Twoje hortensje zachwycają!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
No proszę: kilka hortensji na działeczce i tworzą wspaniały klimat, bo są rozmieszczone w różnych miejscach.
Takie potraktowanie tych pięknych kwiatów bardzo mi się podoba, ponieważ każda z roślin jest dobrze widoczna i można docenić ich urodę.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
Takie potraktowanie tych pięknych kwiatów bardzo mi się podoba, ponieważ każda z roślin jest dobrze widoczna i można docenić ich urodę.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko!
Nie posyłaj mi Iwonko patyczków, bo jest mi strasznie głupio ale zebrałam nasiona Firletki Akwrighta i zostawiłam w torebce jak wyjechałam do Augustowa, a powinnam rozsypać na kartce i wysuszyć. Niby sucho i nie było wilgoci, ale nasiona spleśniały i nie mam ich dla Ciebie, jeszcze jedyna nadzieja że wreszcie uda się z dziewanną austriacką Masz piękne dalie! u mnie rok byle jakich dalii! Ostatnie zdjęcie bardzo mi się spodobało!
Nie posyłaj mi Iwonko patyczków, bo jest mi strasznie głupio ale zebrałam nasiona Firletki Akwrighta i zostawiłam w torebce jak wyjechałam do Augustowa, a powinnam rozsypać na kartce i wysuszyć. Niby sucho i nie było wilgoci, ale nasiona spleśniały i nie mam ich dla Ciebie, jeszcze jedyna nadzieja że wreszcie uda się z dziewanną austriacką Masz piękne dalie! u mnie rok byle jakich dalii! Ostatnie zdjęcie bardzo mi się spodobało!
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonka wow hortensje wymiatają są ogromne i prezentują się wspaniale na tle całego ogrodu
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Witaj . Ostatnie zdjęcie przepiękne . Co to za rośliny po lewej w kolorze fioletu, różu?? Masz przepiękne hortensje . Pozdrawiam i spokojnego tygodnia Ci życzę .
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Oj Iwonko przez te moje rozliczne wyjazdy wakacyjne zagubiłaś mi się i odnalazłam cię dopiero na 20 stronie... Za to zdjęć obejrzałam wiele i jestem zachwycona. Robisz je po mistrzowsku! Cudowne, niebanalne ujęcia flory i fauny. Działka przecudowna. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Danusiu jeżeli ilość pająków miałaby zależeć od ilości iglaków, to powinnaś mieć ich więcej niż ja. Bo ja mam tylko jednego świerczka
Tak, to dębolistna W tym roku najwcześniej zakwitła, i teraz kwiaty są już mocno przebarwione, a inne dopiero delikatnie różowieją. Już nie wiem co z nią robić, bo jest ogromna. Nie przewidziałam, że będzie aż taka wielka Zresztą miałam z tym problem od samego początku. Trzy razy ja przesadzałam, aż w końcu miała dość miejsca. Teraz jednak się okazuje, że i ta miejscówka przyciasna, nie mówiąc o tym, że niedługo na działce będę miła tylko dębolistną, bo dla innych roślin najzwyczajniej miejsca zabraknie
Basiu, uwielbiam swoje hortensje i mi rośnie gdy i Wam się podobają
Lucynko, hortensje sadziłam już dobrych kilka lat temu i zostawiłam im sporo miejsca. Nie bardzo podobało się to mojemu eMowi, ale posłusznie kopał tam, gdzie wskazałam paluszkiem. Ponieważ każda jest inna nie chciałam, żeby się ze sobą zlewały, bo wtedy ich piękno nie byłoby tak widoczne. Za uznanie
Marysiu, Jak to nie wysyłaj I co ja teraz powiem swoim hortensjom, kiedy one, jedna przez drugą dopominają się o zamieszkanie na Twoim szaliczku? Przecież teraz nie mogę już im odmówić Niczym się nie przejmuj, będziesz miała nasionka, to będą. A jak nie będziesz miała, to będą za rok. A jak nie wyślę Tobie patyczków, to będę musiała je spalić w kominku i będzie im przykro. Dalie mam udane, ale za to mieczyki i lilie, to w tym roku porażka. Mieczyk nie nadawał się do pokazania żaden, a z lilii może co trzecia Teraz zakwitł jeszcze ostatni liliowiec pająk i kwiaty też ma w jakieś plamy.
Mariusz, hortensje to moja miłość i duma. Uwielbiam je i zawsze z utęsknieniem czekam na ich kwitnienie.
Ewelinko, te fiolety i róże, to szałwia trójbarwna, która wysiała mi się niby w niewielkiej ilości, ale tak się rozrosła, że nawet wchodzi mi na ścieżkę W następnym roku, te siewki które wyrosną bliżej ścieżki, po prostu usunę. Teraz jest mi trudno nawet przeprowadzić rower, muszę na nie bardzo uważać. Jest niekłopotliwa, a do tego jeszcze urocza
Moniko, czasami trudno jest wszystko ogarnąć i gubimy się w ogromnej ilości wątków. Najważniejsze, że już się odnalazłaś Na niewielkim metrażu staram się zmieścić jak najwięcej roślin. Nie znajdziesz jednak u mnie równiutkich ścieżek, kolorystycznie dobranych rabatek. U innych mogę się zachwycać, jednak u siebie tego nie widzę. Ja lubię kolorowo
Od kilku już dni niestety nie byłam na działce. Albo pogoda nie sprzyja, albo mam do przerobu pomidory. A te, wiadomo zbyt długo nie mogą czekać. U teścia pomidory obrodziły rewelacyjnie i już przerobiłam trzecią skrzynkę. Narobiłam już przecierów, gęstych sosów z ziołami, a teraz już po raz kolejny, zrobiłam sos słodko-kwaśny. Za pierwszym razem zrobiłam 18 słoików, a teraz 24 W tamtym roku robiła po raz pierwszy i cieszył się ogromnym powodzeniem, chociaż Filip podchodził do niego jak do jeża Nie bardzo mu się podobał ananas w składzie, ale po spróbowaniu, łykał wszystko jak młody pelikan
Kilka dni temu pojawiły się jesienne cebulki w sklepie w kropki. Kupiłam kilka sztuk, chyba tylko ze trzy. W następnym sklepie kupiłam iryski, też tylko jedne, bo więcej nie było. A wczoraj wyczytałam w czyimś wątku (za nic nie pamiętam jednak w czyim), że były jeszcze tulipany Exotic Emperor, a koniecznie chciałam je kupić. W mojej Biedrze ich na pewno nie było, bo przerzuciłam wszystko. Pojechałam więc prosto po pracy do kolejnego sklepu i tam chwyciłam dwie ostatnie paczki. Dodatkowo wpadły mi szafirki i dwa czosnki. I tak, obiecując sobie, że w tym roku nic, ale to nic nie kupię, stałam się posiadaczką dziewięciu paczuszek cebulek
A dzisiaj dodatkowo zaszłam do miejscowego ogrodniczego i znowu kupiłam sobie nowe roślinki. Kupiłam zawilca japońskiego białego pełnego, zawilca japońskiego miniaturowego i guzikowca. I tutaj muszę się do czegoś przyznać. Zawsze psioczyłam na ten sklep, że nie ma tam nic ciekawego, a jak już jest, to w marnym stanie. A w tym roku ogromna przemiana. Bardzo często były dostawy świeżych sadzonek, rośliny ciekawe i doskonalej kondycji. I nie wiem z czego to wynika, może zmieniło się kierownictwo sklepu, a może po prostu zmienili dostawcęW każdym razie w tym sezonie kupiłam tam sporo nowych roślin.
Moje nowe nabytki
Musiałam niestety zostawić je na razie w pracy, bo rowerem nie dam rady zabrać trzech dużych doniczek. Przy okazji je zabierzemy.
A teraz jeszcze zajrzę do Waszych ogródków
Tak, to dębolistna W tym roku najwcześniej zakwitła, i teraz kwiaty są już mocno przebarwione, a inne dopiero delikatnie różowieją. Już nie wiem co z nią robić, bo jest ogromna. Nie przewidziałam, że będzie aż taka wielka Zresztą miałam z tym problem od samego początku. Trzy razy ja przesadzałam, aż w końcu miała dość miejsca. Teraz jednak się okazuje, że i ta miejscówka przyciasna, nie mówiąc o tym, że niedługo na działce będę miła tylko dębolistną, bo dla innych roślin najzwyczajniej miejsca zabraknie
Basiu, uwielbiam swoje hortensje i mi rośnie gdy i Wam się podobają
Lucynko, hortensje sadziłam już dobrych kilka lat temu i zostawiłam im sporo miejsca. Nie bardzo podobało się to mojemu eMowi, ale posłusznie kopał tam, gdzie wskazałam paluszkiem. Ponieważ każda jest inna nie chciałam, żeby się ze sobą zlewały, bo wtedy ich piękno nie byłoby tak widoczne. Za uznanie
Marysiu, Jak to nie wysyłaj I co ja teraz powiem swoim hortensjom, kiedy one, jedna przez drugą dopominają się o zamieszkanie na Twoim szaliczku? Przecież teraz nie mogę już im odmówić Niczym się nie przejmuj, będziesz miała nasionka, to będą. A jak nie będziesz miała, to będą za rok. A jak nie wyślę Tobie patyczków, to będę musiała je spalić w kominku i będzie im przykro. Dalie mam udane, ale za to mieczyki i lilie, to w tym roku porażka. Mieczyk nie nadawał się do pokazania żaden, a z lilii może co trzecia Teraz zakwitł jeszcze ostatni liliowiec pająk i kwiaty też ma w jakieś plamy.
Mariusz, hortensje to moja miłość i duma. Uwielbiam je i zawsze z utęsknieniem czekam na ich kwitnienie.
Ewelinko, te fiolety i róże, to szałwia trójbarwna, która wysiała mi się niby w niewielkiej ilości, ale tak się rozrosła, że nawet wchodzi mi na ścieżkę W następnym roku, te siewki które wyrosną bliżej ścieżki, po prostu usunę. Teraz jest mi trudno nawet przeprowadzić rower, muszę na nie bardzo uważać. Jest niekłopotliwa, a do tego jeszcze urocza
Moniko, czasami trudno jest wszystko ogarnąć i gubimy się w ogromnej ilości wątków. Najważniejsze, że już się odnalazłaś Na niewielkim metrażu staram się zmieścić jak najwięcej roślin. Nie znajdziesz jednak u mnie równiutkich ścieżek, kolorystycznie dobranych rabatek. U innych mogę się zachwycać, jednak u siebie tego nie widzę. Ja lubię kolorowo
Od kilku już dni niestety nie byłam na działce. Albo pogoda nie sprzyja, albo mam do przerobu pomidory. A te, wiadomo zbyt długo nie mogą czekać. U teścia pomidory obrodziły rewelacyjnie i już przerobiłam trzecią skrzynkę. Narobiłam już przecierów, gęstych sosów z ziołami, a teraz już po raz kolejny, zrobiłam sos słodko-kwaśny. Za pierwszym razem zrobiłam 18 słoików, a teraz 24 W tamtym roku robiła po raz pierwszy i cieszył się ogromnym powodzeniem, chociaż Filip podchodził do niego jak do jeża Nie bardzo mu się podobał ananas w składzie, ale po spróbowaniu, łykał wszystko jak młody pelikan
Kilka dni temu pojawiły się jesienne cebulki w sklepie w kropki. Kupiłam kilka sztuk, chyba tylko ze trzy. W następnym sklepie kupiłam iryski, też tylko jedne, bo więcej nie było. A wczoraj wyczytałam w czyimś wątku (za nic nie pamiętam jednak w czyim), że były jeszcze tulipany Exotic Emperor, a koniecznie chciałam je kupić. W mojej Biedrze ich na pewno nie było, bo przerzuciłam wszystko. Pojechałam więc prosto po pracy do kolejnego sklepu i tam chwyciłam dwie ostatnie paczki. Dodatkowo wpadły mi szafirki i dwa czosnki. I tak, obiecując sobie, że w tym roku nic, ale to nic nie kupię, stałam się posiadaczką dziewięciu paczuszek cebulek
A dzisiaj dodatkowo zaszłam do miejscowego ogrodniczego i znowu kupiłam sobie nowe roślinki. Kupiłam zawilca japońskiego białego pełnego, zawilca japońskiego miniaturowego i guzikowca. I tutaj muszę się do czegoś przyznać. Zawsze psioczyłam na ten sklep, że nie ma tam nic ciekawego, a jak już jest, to w marnym stanie. A w tym roku ogromna przemiana. Bardzo często były dostawy świeżych sadzonek, rośliny ciekawe i doskonalej kondycji. I nie wiem z czego to wynika, może zmieniło się kierownictwo sklepu, a może po prostu zmienili dostawcęW każdym razie w tym sezonie kupiłam tam sporo nowych roślin.
Moje nowe nabytki
Musiałam niestety zostawić je na razie w pracy, bo rowerem nie dam rady zabrać trzech dużych doniczek. Przy okazji je zabierzemy.
A teraz jeszcze zajrzę do Waszych ogródków
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Witaj . Przefajna ta szałwia trójbarwna . Muszę zgłębić jej temat bo to przecież moje ulubione kolorki . Kwitną o tej porze kiedy u mnie troszkę biało jest . Sos słodko -kwaśny robisz sama ?? o Matko !! Ja uwielbiam ten sos ale sama nie umiem zrobić . W sumie nigdy się nie zastanawiałam jak go zrobić . Cała ja . Zazdroszczę Ci tych zawilców . Gdybym tak i ja na żywo w sklepie spotkała a tu u mnie nic, klops . Ja też poszalałam w sklepie w kropki i jeszcze czekam na kolejną dostawę bo chcę kupić tulipany Mystic Van Eijk . Pozdrawiam i spokojnego wieczorku Ci życzę .
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko super zakupy, też muszę się w końcu wybrać, bo nic dla mnie nie zostanie...
Dasz przepis na sos słodko-kwaśny ?
Dasz przepis na sos słodko-kwaśny ?
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko
Tak, patrzę i p[atrzę na twoją ębolistną,,, i chyba taką sama mamy.A ty znasz odmianę swojej ??
Inne hortensje piękne.I jeżówki i motyle zdjątka
Dalie, piękne..Fakt trochę z nimi pracy.Ale to na taki jeden dzień - wykopów dali, mieczyków, eukomisów i galtonii. To ja też to ogarniam.Bo lubię te rośliny i i piękne kwiaty.
Tak, patrzę i p[atrzę na twoją ębolistną,,, i chyba taką sama mamy.A ty znasz odmianę swojej ??
Inne hortensje piękne.I jeżówki i motyle zdjątka
Dalie, piękne..Fakt trochę z nimi pracy.Ale to na taki jeden dzień - wykopów dali, mieczyków, eukomisów i galtonii. To ja też to ogarniam.Bo lubię te rośliny i i piękne kwiaty.