Słonecznie i ciepło witam w Rabatkach.
Pełny zimowit wygląda jak aster jakiś,sami zobaczcie:

Ku mojej radości rozwinął się także biały pełny.Muszę kupić ich więcej.
Kogro-naturalnie przy tak pięknej pogodzie już biegnę na Widoczki z Beskidów!
Z wczorajszej uroczystości-ślubu chrześniaka także kwiatki.
Elizabetko-cieszę się,że zdjęcia Ci się podobały,no to kolejna skrzynka kwiecia,tym razem z Kazimierza,myślę,że zacznę za rok takie wyplatać z brzozowych gałązek.
Zyto-nie wiem czy dynie ozdobne nadają się do konsumpcji,na nasiona wiosną z pewnością tak,bo dawałam już braciszkom z dobrym rezultatem.No bo nie podobała się im nazwa nasion dyni ozdobnej TURECKI TURBAN...W tym roku jeszcze dyni jadalnej mi nie proponowali,wiem,że wyhodowali taką,którą w trzech ładowali na taczki!Mieli zważyć na wadze towarowej.Ja kupowałam na placu kilka razy po kawałku na zupę-krem,może trzeba by i na ostro zrobić kilka słoiczków?Jeszcze bez problemów na placu jest.Fasolę co tydzień kupuję od starszej pani z małego gospodarstwa na obrzeżach Ojcowskiego Parku Narodowego,łuska często przy mnie,bo lubię te kolorowe jaśki bardzo,ma też małą krasiatą fasolkę,biała i brązową,słonecznik przyniosła mi mały,bo o taki prosiłam,cebulę też będę u niej kupować,czosnek już brałam,wianek górskiego fioletowego,wystarczy do wiosny,wcześniej zaopatrywałam się u niej w bób i w groszek cukrowy.
Czterołapny znowu niedopilnowany wyrył w żurawkach dziurę,niestety nie wiem gdzie się podziały posadzone tam tulipany,nie znalazłam.
