Witam serdecznie
Zakwitł grudnik i od jakiegoś czasu mnie szturcha: "No, pokaż mnie na forum, pochwal się moimi kwiatkami. ".
W końcu już tak nachalnie mi te kwiatki pokazuje, że zmobilizował mnie całkiem.
To się chwalę i mam nadzieję, że tym samym, chociaż troszeczkę uda mi się przeprosić za długą nieobecność.
Dalie już kończą swoje kwitnienia, część już czeka na wykopanie.
Przez jakieś choróbsko ogród został nieco zaniedbany. Jeszcze mam do posadzenia trochę cebul tulipanów.
Mam nadzieję, że jeszcze zdążę.
Dziękuję wam za odwiedziny w tym wątku. To miłe, że mimo mojej nieobecności tu zaglądacie.
kania , Kasiu 
Mnie też dalia Blue Bayou urzekła.
Teraz już tak dobrze nie wygląda a na jej miejscówkę czekają cebule wiosennych kwiatów.
Sasanko Marysiu 
te dalie wyrastają z karp, które trzeba na zimę wykopać i przechować w dodatniej temperaturze.
Pozostawione w ziemi nie wytrzymują naszych mrozów, nawet pod okryciem. Któregoś roku trzymałam karpy opakowane w gazety w kartonie w domku ogrodniczym i nawet tam zmarzły. Muszę trzymać je w garażu, przy domu.
Jagódko 
Blue Bayou kupiłam wiosną w Auchan.
Była dość droga w porównaniu do innych i trochę nie byłam pewna, czy to nie będzie jakieś misz-masz.
Jednak tym razem nie zawiodłam się. Twoje dalie już też obejrzałam i w realu i w w wątku. Twoja Creme de Cassis jest przecudna.
Stasieńko 
na własnej skórze doświadczyłam tak jak i Ty, jak się człowiek czuje, kiedy nie może
zająć się osobiście swoim ogrodem. Ostatnia eskapada to wyprawa do ogrodu Lisicy ale o tym później.
Tydzień po niej zwyczajnie organizm odmówił mi współpracy i zaczęły się wycieczki ale po doktorach.
Oleńko 
Też w tym sezonie miałam więcej dalii. i Mam nadzieję, że uda mi się przechować ich karpy.
Cyma Soniu 
Chyba za bardzo się rozpędziłam, chociaż pewnie jeszcze kiedyś wynajdę nowe miejsca dla
kolejnych hortensji. Człowiek sobie planuje nasadzenia a później okazuje się , że akurat w tym wybranym miejscu
budowlańcy pozostawili po sobie taki gips, że trzeba szukać innej dziury.
Elam Eluniu 
Przyznam się Ci teraz, że jak kupowałam różne hortensje bukietowe, to przy okazji skusiłam się na całkiem dorodną już dębolistną. I to o niej myślałam, pisząc, że nie będę jej okrywać.
Z tych od Ciebie trzyma się ta wykopana z korzonkami i tą na pewno opatulę.
Grażko 
W Twoim ogrodzie jest takie mnóstwo różnego kwiecia, że spokojnie możesz sobie te dalie darować.
Tym bardziej , że masz sporo roślin ozdobnych, warzyw i owocowych, którym musisz poświęcić swoją uwagę.
Elu 
W tym roku miałam tylko te czerwone takie z pojedynczymi kwiatkami. Posadziłam je do ziemi ale może następnym razem spróbuję do doniczek. Później zawsze można postawić taką doniczkę tam, gdzie są akurat jakieś braki.
Chociaż trzeba dodatkowo pamiętać o podlewaniu tych w doniczkach.
Alicjo 
Tych dalii tak dużo nie było.
Za to Ela nadrabiała z sadzeniem dodatkowych kwiatów za Ciebie i siebie i jeszcze trochę za mnie.

Ale za to jaki to był efekt .
majreg Ulka 
Chociaż mieszkam w okolicy Gdańska, to jednak warunki klimatyczne zimą mam często zbliżone do warunków w Twoim regionie. Kiedyś też narzekałam na róże, aż trafiłam na opisy i zdjęcia róż historycznych.
Okazało się, że te po okresie aklimatyzacji radzą sobie u mnie całkiem dobrze a do tego pięknie pachną. Może spróbuj z takimi odmianami. Na początek Rose de Rescht i np Nevada oraz Margaret Hilling. Powtarzają kwitnienie i są niezawodne.
Aniu Annes 77 
nie jestem pewna, czy obornik dla dalii to dobra opcja. To coś dla bylin, róż a dla takich sezonowych chyba lepsze są nawozy pozwalające budować kwiaty. Po oborniku może być za dużo zielonego a kwiatków mało.
Elu 
jak Ciebie znam to masz pewnie już błysk na działce. Za to u mnie ogród już jęczy za ogrodniczką.
Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła zakasać rękawy i zrobić tam porządek.
Wandeczko 
Jak mi miło, że o mnie pamiętasz. Ostatnio mnie nie było widać ani słychać . Jednak od czasu do czasu zaglądałam i takie wpisy , jak Twój i innych osób czytałam z wielką radością.