
Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Lilie piękne, całe szczęście, że im tak nie szkodzi nadmiar deszczu jak różom. U mnie pada, róże parszywieją 

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
U nas też leje i część lilii ma plamy na pąkach. Poza tym szybko przekwitają. Nieciekawy ten rok dla nich.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy

A u mnie znów urwanie chmury. Parę dni temu mieliśmy podobne. Wiatr mi położył astry z zachodu na wschód, a dziś z wschodu na zachód, to tak jak z tym śniegiem co to zawieje i zamiecie.
Poprzednio tylko podniosłam i przydeptałam, ale dziś trzeba było podpierać kołkami.



Astry już mają pąki

Tak wygląda moje pole po ulewie, zupełnie sklepane. przydałoby się wzruszyć ziemię

moje "królewskie" (odętka) stały jak drut, teraz powichrowane

na pociechę zakwitł mi Lucifer

lilie, które sobie wyhodowałam z 5 napowietrznych cebulek

no i soczki. Zrobiłam ich już chyba ze 100 słoiczków, wiśnia maliny i czarna porzeczka. Malin mamy zatrzęsienie widać je na zdjęciu z liliami. Najgorzej mnie denerwuje, ze nikt nie chce zbierać. Tzn dla siebie sami zbierzemy, ale chętnie oddałabym nadmiar, mam jeszcze dużo czerwonej porzeczki i będę miała aronię. Oczywiście po soczki to w kolejce będą się ustawiać, a teraz nawet gdybym zebrała to nie jestem pewna czy byłyby przerobione. No młodzi jak młodzi,ale mieszkają z teściami i teściowe zamiast siedzieć i plotkować... a co mi tam. Znów pada.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Krysiu, nawet te bratki krzyczą że maja dosyć deszczu
Malinek zazdroszczę bo w moim chruśniaku kiepsko. wszystkie jplagi egipskie; przędziorek, zamieranie no i kwieciak też nie odpuścił. Też miało się paskudztwo na co porywać - te parę krzaczków

Malinek zazdroszczę bo w moim chruśniaku kiepsko. wszystkie jplagi egipskie; przędziorek, zamieranie no i kwieciak też nie odpuścił. Też miało się paskudztwo na co porywać - te parę krzaczków

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
izaziem a u mnie malinki te na polu całkiem dobrze wyglądają. Trzeba by było iść jeszcze pozbierać. Robię soczki porzeczkowo-malinowe. Porzeczka daje kolor, a malina przebija smak czarnej porzeczki. Mam też maliny ogrodowe, ale te jeszcze nie owocują. I te wiosną musiałam opryskać, bo pełno na nich było robactwa, które ponadgryzało liście i pąki kwiatowe. Dziś gdy pójdę do ogrodu sprawdzę, może jeszcze jaki oprysk im zrobić. bo warte są dbania. Maliny do samych mrozów na nich rosną, a jakie duże.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Mnie się maliny nie udały
Za to się rozłażą, więc może w przyszłym roku coś zbiorę.

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
ewamaj66 jeśli masz maliny jednoroczne to jeszcze mają czas. U mnie te jednoroczne są ograniczone płotem z jednej strony, z drugiej folią. Za plot nie wyłażą, bo mają konkurencję w postaci pokrzyw, a z folii, najzwyczajniej w świecie przy kopaniu je wyrywam
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
U mnie wędrują wzdłuż ogrodzenia, bo na trawniku są regularnie koszone. Za ogrodzeniem też. Robi się szpaler
Owoce pewnie zbiorę w przyszłym roku.

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy


A mi wczoraj ktoś podrzucił taki piękny krzew

W pewnym sensie rozumiem kociarom podrzuca się kociaki


Prócz tego krzewu dostałam też hortensję obciętą. Nie wiem kto, nawet nie mogłam podziękować.

A dziś już oddałam kwiaty do ludzi


odętkę, lilie, jeżówkę i zatrwian

i już jestem po śniadanku, teraz chwila wypoczynku, wnuki śpią. mama też.
Miłego dnia życzę wszystkim
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Och, to pewnie Niiewidzialna Ręka
Zazdroszczę
Po prostu dobry uczynek.


-
- 500p
- Posty: 899
- Od: 13 lut 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy okolice Włocławka
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Krysiu czy dwa ostatnie zdjęcia (biały i różowy) to odętka?
Jak się ją rozmnaża?
Jak się ją rozmnaża?
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Ja też niedawno jadłam takie placuszki z cebulką zabugowską od Krysi, według jej przepisu. Naprawdę przepyszne. Halinka
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Takie duże powierzchnie kwiatów i masz czas dla nas na forum. Czy ktoś z Toba pracuje przy kwiatach. Pięknie mieszkać wśród takich pól malowanych liliami i innymi. Co uprawiaja Twoi sąsiedzi na swich polach. Przepraszam, że tak pytam ale wyobrażam sobie taką kwiatowa wioskę.
Pozdrawiam Krystyna
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kwiaty na bukiety w ogrodzie Krychy
Ewa05, tak to jest odętka. Rozmnaża się bardzo łatwo z sadzonek korzeniowych na wiosnę jak i na jesieni
Halinka można też tak jak ze szczypiorkiem zrobić placki z całymi krążkami cebuli. Naprawdę warto spróbować.
krysad71 właściwie to na nic czasu nie mam. Ale teraz gdy mam obowiązek przy mamie (po udarze) muszę mieć wszystko zorganizowane i zapięte na ostatni guzik. W pewnym sensie mama dużo mi pomaga w ten sposób, że mnie budzi o 4 rano, a ja raz obudzona już nie zasnę wiec idę w pole. Mam znajomą starszą panią, która mówi, ze jeżeli do godziny dziesiątej zrobisz połowę zaplanowanej pracy to będziesz zawsze miała zrobione wszystko na czas. I teraz przekonałam się że to prawda.
A u nas we wsi każdy ma jakiś tam przydomowy ogródek, poza tym mieszkam blisko Olsztyna więc jest tu dużo miejskich ludzi, którzy nie zadają się z miejscowymi, a za taką się uważam z racji zasiedzenia. A może to my nie zadajemy się z przybyszami, dwa różne światy.
Co by tu jeszcze, uwielbiam te moje kwiaty i pracę przy nich, jestem człowiekiem który lubi samotność, a u mnie w domu zawsze młyn, jak nie dzieci , to wnuki, albo ktoś z rodziny na urlopie. Pole to moja ucieczka od nich, jakoś nikt tam za mną nie podąża, a ja mam wymówkę, ze "muszę" i nie muszę wtedy być na niczyich usługach. Na działce nie mam żadnego domku rekreacyjnego, grila czy chociażby jakiegoś stołeczka. Na to, żeby ktoś mi pomógł już nie liczę. Czasami któraś z córek wpadnie na godzinkę coś popielić, ale więcej gadania niż pracy.

Halinka można też tak jak ze szczypiorkiem zrobić placki z całymi krążkami cebuli. Naprawdę warto spróbować.
krysad71 właściwie to na nic czasu nie mam. Ale teraz gdy mam obowiązek przy mamie (po udarze) muszę mieć wszystko zorganizowane i zapięte na ostatni guzik. W pewnym sensie mama dużo mi pomaga w ten sposób, że mnie budzi o 4 rano, a ja raz obudzona już nie zasnę wiec idę w pole. Mam znajomą starszą panią, która mówi, ze jeżeli do godziny dziesiątej zrobisz połowę zaplanowanej pracy to będziesz zawsze miała zrobione wszystko na czas. I teraz przekonałam się że to prawda.
A u nas we wsi każdy ma jakiś tam przydomowy ogródek, poza tym mieszkam blisko Olsztyna więc jest tu dużo miejskich ludzi, którzy nie zadają się z miejscowymi, a za taką się uważam z racji zasiedzenia. A może to my nie zadajemy się z przybyszami, dwa różne światy.
Co by tu jeszcze, uwielbiam te moje kwiaty i pracę przy nich, jestem człowiekiem który lubi samotność, a u mnie w domu zawsze młyn, jak nie dzieci , to wnuki, albo ktoś z rodziny na urlopie. Pole to moja ucieczka od nich, jakoś nikt tam za mną nie podąża, a ja mam wymówkę, ze "muszę" i nie muszę wtedy być na niczyich usługach. Na działce nie mam żadnego domku rekreacyjnego, grila czy chociażby jakiegoś stołeczka. Na to, żeby ktoś mi pomógł już nie liczę. Czasami któraś z córek wpadnie na godzinkę coś popielić, ale więcej gadania niż pracy.
