Ogród na łące
Re: Ogród na łące
Tak, jabłka mieliśmy w tym roku swoje, z kilogram się uzbierał, ale bardzo w rym roku opadały i gniły. Nie wiem, czemu, ale na szarlotkę się nadały.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Trzymam kciuki, żeby jeszcze coś dało się zebrać.
Tyle pracy włożyłaś w warzywnik że aż płakać by się chciało gdyby wszystko przepadło.
U mnie tez dzisiaj wreszcie słonko, więc jak obsuszy ziemię to też ruszam z pracami.
Mogłoby być jeszcze z tydzień ładnie a nawet dłużej, inaczej zanudzimy się na śmierć w domu przy tych deszczach bo do wiosny jeszcze bardzo daleko.
A bez ogrodu jak tu żyć ?
Tyle pracy włożyłaś w warzywnik że aż płakać by się chciało gdyby wszystko przepadło.
U mnie tez dzisiaj wreszcie słonko, więc jak obsuszy ziemię to też ruszam z pracami.
Mogłoby być jeszcze z tydzień ładnie a nawet dłużej, inaczej zanudzimy się na śmierć w domu przy tych deszczach bo do wiosny jeszcze bardzo daleko.
A bez ogrodu jak tu żyć ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario gdyby nie przeszkody to sezon byłby bardzo udany! Pomidory ładnie obrodziły, bo to dla nich był rewelacyjny rok! Kwiaty rozrastają się w dorodne kępy i ogród na łące pięknieje! Tylko niestety ogród wymaga regularnej obecności, żeby zbierać plony i ciągle dbać o to co już rośnie, a wiemy jak to trudno pogodzić mieszkając w pewnej odległości. Ciekawa jestem czy dzisiaj odwiedziłaś swoją łąkę i co przywiozłaś?
U mnie kwitnie od paru miesięcy biała różyczka od Ciebie, jestem nią zachwycona. Przesadziłam ją i liczę że wybuja ponad mój busz ciesząc oczy do później jesieni!
U mnie kwitnie od paru miesięcy biała różyczka od Ciebie, jestem nią zachwycona. Przesadziłam ją i liczę że wybuja ponad mój busz ciesząc oczy do później jesieni!
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
No, u nas na działce już przymrozek był. Pomidory były... i już po nich. Ale papryki się jakoś uchowały, dynie mają tylko liście zwarzone.
Lidziu, bardzo polubiłam słoneczniczki szorstkie i to zestawienie z dzielżanami. A większości pomidorów niestety nie posmakowałam w tym roku. Ich uprawa okazała się sztuką dla sztuki. No nic, może mój mąż bardziej się zorganizuje na przyszły rok, a jak nie, to niech sam sobie warzywa uprawia. A ja zostanę przy pomidorach balkonowych.
Mariolu, witaj. Miło mi, że do mnie zajrzałaś. O pomidorkach pisałam wyżej Lidzi, były ładne, ale większość się zmarnowała. Szkoda, ale w marcu będzie można już siać kolejne...
Humbi, dobrze, że chociaż na szarlotkę się uzbierało. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziecie mieć już sporo więcej. A jak tam Twoje winogrona? Dobrze owocują w tym roku?
Grażynko, oj tak ? przydałoby się jeszcze trochę słonecznej pogody, żeby jak najwięcej zrobić przed zimą. Taki ładny był u nas cały tydzień, a na weekend musiało mnie dopaść. Wczoraj byliśmy jeszcze w pracy, a po południu ja się zaczęłam źle czuć i zaległam zdechła, właśnie doszłam co nieco do siebie, ale dziś mąż sam pojechał. Dzwonił i mówił, że trochę koktajlowych pomidorów się uchowało. Te większe niestety nie. Ale są jeszcze dynie i papryki.
Marysiu, niestety wczoraj do popołudnia mieliśmy pracę w Krakowie i spotkanie z potencjalnym klientem, a potem zaczęłam zdychać, dopiero teraz zwlekłam się zrobić sobie coś do jedzenia. M. sam dziś pojechał, mówił, że przywiezie papryki, trochę pomidorów, część dyń. Ale generalnie najładniejsze pomidory, te najbardziej pielęgnowane są już do spalenia (owoce do zakopania). M. bardzo żałuje, ale ma nauczkę - oby! Może mnie bardziej posłucha w przyszłym roku... Dobrze w sumie, że ja tego nie muszę oglądać, bo by mnie trafiło chyba.
Cieszę się bardzo, że Alba Meidiland rośnie i kwitnie, w surowe zimy mogą jej pędy częściowo przemarzać, ale to żaden problem dla niej - ja zawsze wiosną tnę ją na 20cm od ziemi. Możesz też dać jej jakieś paliki i nie przycinać, a podwiązywać, przy łagodniejszych zimach będzie wyższa.
Tymczasem - zdjęcia z balkonu. Wyrzuciłam z dwóch donic resztki pomidorów, żeby sobie jakieś jesienne kompozycje posadzić. Lampioniki może i kiczowate , ale kupowałam je w zeszłym roku z mamą i mam sentyment do nich. Dość zabawne są. Na zdjęciu załapała się też kotka sąsiadów.
A tu balkonowe ostre papryczki.
(Zdjęcie 2. i 3. robione o zachodzie słońca, dlatego takie mocne światło na nie padało.)
Lidziu, bardzo polubiłam słoneczniczki szorstkie i to zestawienie z dzielżanami. A większości pomidorów niestety nie posmakowałam w tym roku. Ich uprawa okazała się sztuką dla sztuki. No nic, może mój mąż bardziej się zorganizuje na przyszły rok, a jak nie, to niech sam sobie warzywa uprawia. A ja zostanę przy pomidorach balkonowych.
Mariolu, witaj. Miło mi, że do mnie zajrzałaś. O pomidorkach pisałam wyżej Lidzi, były ładne, ale większość się zmarnowała. Szkoda, ale w marcu będzie można już siać kolejne...
Humbi, dobrze, że chociaż na szarlotkę się uzbierało. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziecie mieć już sporo więcej. A jak tam Twoje winogrona? Dobrze owocują w tym roku?
Grażynko, oj tak ? przydałoby się jeszcze trochę słonecznej pogody, żeby jak najwięcej zrobić przed zimą. Taki ładny był u nas cały tydzień, a na weekend musiało mnie dopaść. Wczoraj byliśmy jeszcze w pracy, a po południu ja się zaczęłam źle czuć i zaległam zdechła, właśnie doszłam co nieco do siebie, ale dziś mąż sam pojechał. Dzwonił i mówił, że trochę koktajlowych pomidorów się uchowało. Te większe niestety nie. Ale są jeszcze dynie i papryki.
Marysiu, niestety wczoraj do popołudnia mieliśmy pracę w Krakowie i spotkanie z potencjalnym klientem, a potem zaczęłam zdychać, dopiero teraz zwlekłam się zrobić sobie coś do jedzenia. M. sam dziś pojechał, mówił, że przywiezie papryki, trochę pomidorów, część dyń. Ale generalnie najładniejsze pomidory, te najbardziej pielęgnowane są już do spalenia (owoce do zakopania). M. bardzo żałuje, ale ma nauczkę - oby! Może mnie bardziej posłucha w przyszłym roku... Dobrze w sumie, że ja tego nie muszę oglądać, bo by mnie trafiło chyba.
Cieszę się bardzo, że Alba Meidiland rośnie i kwitnie, w surowe zimy mogą jej pędy częściowo przemarzać, ale to żaden problem dla niej - ja zawsze wiosną tnę ją na 20cm od ziemi. Możesz też dać jej jakieś paliki i nie przycinać, a podwiązywać, przy łagodniejszych zimach będzie wyższa.
Tymczasem - zdjęcia z balkonu. Wyrzuciłam z dwóch donic resztki pomidorów, żeby sobie jakieś jesienne kompozycje posadzić. Lampioniki może i kiczowate , ale kupowałam je w zeszłym roku z mamą i mam sentyment do nich. Dość zabawne są. Na zdjęciu załapała się też kotka sąsiadów.
A tu balkonowe ostre papryczki.
(Zdjęcie 2. i 3. robione o zachodzie słońca, dlatego takie mocne światło na nie padało.)
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Współczuję choroby, to zawsze nas dołuje i osłabia.
Fantastyczne te czerwone papryczki takie długaśne, słodkie czy ostre ?
Ja mam Italian Peperoncini, trochę krótsze i grubsze, ale chrupkie i słodkie, może wymienimy ?
Szkoda że nie mogłaś pojechać na działkę, pewno więcej byś zebrała i coś zrobiła pod kątem jesiennych przygotowań do zimy.
Fantastyczne te czerwone papryczki takie długaśne, słodkie czy ostre ?
Ja mam Italian Peperoncini, trochę krótsze i grubsze, ale chrupkie i słodkie, może wymienimy ?
Szkoda że nie mogłaś pojechać na działkę, pewno więcej byś zebrała i coś zrobiła pod kątem jesiennych przygotowań do zimy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario szkoda, że coś Cię trapi a tu akurat chyba jedna z ostatnich ładnych niedzieli! U mnie już przymroziło nad ranem i wieczorem zebrałam resztę pomidorów z tunelu. Są zdrowiutkie to jak będą sukcesywnie dojrzewać przez jakiś czas będzie pysznie! Te zebrane z uprawy w gruncie szybko miękły i w zasadzie większość poszła na przeciery. Ty biedaczko znowu nie przejadłaś się swoimi pomidorami Różyczka zrekompensowała mi stratę Św. Tereski z Lisieux , która po zimie przepadła a Alba Meidiland (muszę wsadzić znacznik) ma trochę większe kwiatuszki, ale też takie miniaturki klasycznej róży. Balkon taki radosny, a papryczki bardzo dekoracyjne. Ja jedną ostrą wykopałam i wsadziłam do doniczki. Na razie stoi w altanie, ale może się uchowa i dojrzeje w domu. Niestety to nie był dobry rok dla papryki!
Zdrówka, trzymaj się ciepło!
Zdrówka, trzymaj się ciepło!
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Już prawie trzy tygodnie zbieram się, żeby coś napisać, ale zazwyczaj wpadam na forum w moich bezsennych godzinach, kiedy jednocześnie jestem zbyt zmęczona, żeby składać sensowne zdania, a i zasnąć nie jestem w stanie. Poza tym co mam pisać, kiedy nadal na działkę naszą nie dojechałam. To już 8 tygodni! Zaraz wezmę i się przekręcę z frustracji? Cebule i rośliny czekają na posadzenie. Różne sprawy się nałożyły na siebie, zdrowotne i zawodowe. Kupno samochodu, który by odpowiadał naszym potrzebom i był w zasięgu naszych finansów coś nie może dojść do skutku, bo obecny właściciel owego w rozjazdach. A jeszcze trzeba zgrać spotkanie z panem, który lepiej od nas się zna na samochodach i może ocenić jego faktyczną wartość i stan techniczny.
Grażynko, ta długaśna papryczka to ?Thunder Mountain Longhorn?, nazwa długa jak i owoce tej odmiany. Nie jest wcale ostra, tylko tak ledwo ledwo. Miałam ją tylko w donicy. Nie wiem, czy w gruncie byłaby nieco ostrzejsza? Ja mam nasionka ?Peperoncino Lombardo? czy jakoś tak z naszej forumowej akcji wymiany, wygląda mi na to, że to może być to, o czym piszesz. Siałam ją w zeszłym roku i mam zapas swoich nasionek. Ale oczywiście nasiona ?T. M. L.? wpisuję na listę nasion dla Ciebie.
Marysiu, no nie przejadłam się swoimi pomidorami, masz rację. Ale i tak jest lepiej niż w zeszłym roku. Te amerykańskie odmiany u mojej mamy ? no były o.k. i nie chorowały, ale jednak teraz miałam w gruncie sporo smaczniejszych odmian. Szkoda, że różyczka 'Św. Tereska z Lisieux' Ci wypadła. Pamiętam, że ładna była. ?Albie Meidiland? mogą przemarzać górne części pędów, jeśli będą owiewane przez zimne wiatry, ale poza tym zimuje u mnie bez okrycia nawet.
Ja wciągnęłam moje ostre papryki z balkonu do mieszkania, powinny przezimować i wiosną znowu powedrują na balkon. Znając życie teraz pewnie opadną im liście i odchorują trochę tę przeprowadzkę do suchego pomieszczenia, ale liczę, że potem wznowią wegetację. Bo czytałam, że u papryk nawet te C. annuum wcale nie są takie jednoroczne i dobrze się mają w pomieszczeniach.
Mój M. ostatnio dwa razy sam busem na działkę pojechał i zrobił kilka fotek z doskoku. Poza tym pracowicie wykopywał nasze wielgachne bukszpany z miedzy, wyrośnięte chwasty i palił tego dziadostwa jak najwięcej, żeby się nie siało. Wszystko zarośnięte, chwast się wszędzie panoszy, dalie i inne byliny nieprzycięte, ale myślę, że każdy ogrodnik rozumie, jak wyglądają rabaty, gdy nie ma kto o nie zadbać i będziecie wyrozumiałe (wyrozumiali) dla poniższych zdjęć.
Najpierw dynie z trzech oddalonych od siebie górek dyniowych. Zamysł był taki, że górki będą 4 i na każdej posadzę po jednej dyni z gatunku C. maxima, C. pepo, C. moschata i C. mixta, dzięki temu mogłabym mieć więcej odmian i żadna by się nie skrzyżowała z jakąś inną, więc możliwy byłby zbiór własnych nasion. Ale niestety jednej górki zabrakło, na dodatek mąż mi jeszcze trochę sadzonki pomieszał. Jednak nie jest źle, ilość krzyżówek ograniczyłam i tak, poza tym będę wiedziała co z czym.
Tutaj: Golden Hubbard, Thelma Sanders Sweet Potato, Bleu de Hongrie i chyba Dishpan Cushaw.
Tu: Sibley, Muskat Brazylijski, Greek Sweet Red i Honey Boat Delicata.
Tu: Black Futsu i Gill?s Golden Pippin.
Łąka po jesiennym koszeniu traktorem.
Jak widać na powyższych zdjęciach, nasza zachodnia miedza już prawie-prawie ogrodzona, bo ktoś wydzierżawił tamto pole i nasadził choinek na sprzedaż, więc ogrodził je siatką leśną, żeby sarenki nie skubały.
Poniżej widok wzdłuż miedzy południowej. Powoli znikają nasze wielkie bukszpany jeden po drugim. Wykopujemy je i palimy. W związku z licznymi chorobami i jakąś azjatycką ćmą - szkodnikiem bukszpanów, który się panoszy w całej Europie, stwierdziliśmy, że dajemy sobie spokój z bukszpanami w ogóle. Na tej miedzy mamy stawiać ogrodzenie do spółki z sąsiadem, a bukszpany są wielkie i nie będziemy ich po raz kolejny przesadzać. Nie mamy dla nich odpowiednio zacienionego miejsca, a na przedwiośniu szkodzi im susza fizjologiczna. No i nie mam zamiaru ileś razy do roku stosować oprysków chemicznych, żeby ładnie wyglądały.
Na samym końcu kępy astrów.
Widok dalej wzdłuż miedzy południowej, po minięciu bukszpanów.
Bajzelek na rozsadniku, ale tojady mnie cieszą, bo są u mnie po raz pierwszy.
(W tle kolejny rozsadnik koło kompostownika.)
Wschodnia strona łąki, zdjęcie wieczorne i snujący się dym z ogniska.
I jeszcze bajzelek na rozsadniku koło kompostownika, ale mały perukowiec i proso fajnie się przebarwiły.
Na koniec Tymon: "Tak się ułożyłem i proszę mnie nie ruszać."
Grażynko, ta długaśna papryczka to ?Thunder Mountain Longhorn?, nazwa długa jak i owoce tej odmiany. Nie jest wcale ostra, tylko tak ledwo ledwo. Miałam ją tylko w donicy. Nie wiem, czy w gruncie byłaby nieco ostrzejsza? Ja mam nasionka ?Peperoncino Lombardo? czy jakoś tak z naszej forumowej akcji wymiany, wygląda mi na to, że to może być to, o czym piszesz. Siałam ją w zeszłym roku i mam zapas swoich nasionek. Ale oczywiście nasiona ?T. M. L.? wpisuję na listę nasion dla Ciebie.
Marysiu, no nie przejadłam się swoimi pomidorami, masz rację. Ale i tak jest lepiej niż w zeszłym roku. Te amerykańskie odmiany u mojej mamy ? no były o.k. i nie chorowały, ale jednak teraz miałam w gruncie sporo smaczniejszych odmian. Szkoda, że różyczka 'Św. Tereska z Lisieux' Ci wypadła. Pamiętam, że ładna była. ?Albie Meidiland? mogą przemarzać górne części pędów, jeśli będą owiewane przez zimne wiatry, ale poza tym zimuje u mnie bez okrycia nawet.
Ja wciągnęłam moje ostre papryki z balkonu do mieszkania, powinny przezimować i wiosną znowu powedrują na balkon. Znając życie teraz pewnie opadną im liście i odchorują trochę tę przeprowadzkę do suchego pomieszczenia, ale liczę, że potem wznowią wegetację. Bo czytałam, że u papryk nawet te C. annuum wcale nie są takie jednoroczne i dobrze się mają w pomieszczeniach.
Mój M. ostatnio dwa razy sam busem na działkę pojechał i zrobił kilka fotek z doskoku. Poza tym pracowicie wykopywał nasze wielgachne bukszpany z miedzy, wyrośnięte chwasty i palił tego dziadostwa jak najwięcej, żeby się nie siało. Wszystko zarośnięte, chwast się wszędzie panoszy, dalie i inne byliny nieprzycięte, ale myślę, że każdy ogrodnik rozumie, jak wyglądają rabaty, gdy nie ma kto o nie zadbać i będziecie wyrozumiałe (wyrozumiali) dla poniższych zdjęć.
Najpierw dynie z trzech oddalonych od siebie górek dyniowych. Zamysł był taki, że górki będą 4 i na każdej posadzę po jednej dyni z gatunku C. maxima, C. pepo, C. moschata i C. mixta, dzięki temu mogłabym mieć więcej odmian i żadna by się nie skrzyżowała z jakąś inną, więc możliwy byłby zbiór własnych nasion. Ale niestety jednej górki zabrakło, na dodatek mąż mi jeszcze trochę sadzonki pomieszał. Jednak nie jest źle, ilość krzyżówek ograniczyłam i tak, poza tym będę wiedziała co z czym.
Tutaj: Golden Hubbard, Thelma Sanders Sweet Potato, Bleu de Hongrie i chyba Dishpan Cushaw.
Tu: Sibley, Muskat Brazylijski, Greek Sweet Red i Honey Boat Delicata.
Tu: Black Futsu i Gill?s Golden Pippin.
Łąka po jesiennym koszeniu traktorem.
Jak widać na powyższych zdjęciach, nasza zachodnia miedza już prawie-prawie ogrodzona, bo ktoś wydzierżawił tamto pole i nasadził choinek na sprzedaż, więc ogrodził je siatką leśną, żeby sarenki nie skubały.
Poniżej widok wzdłuż miedzy południowej. Powoli znikają nasze wielkie bukszpany jeden po drugim. Wykopujemy je i palimy. W związku z licznymi chorobami i jakąś azjatycką ćmą - szkodnikiem bukszpanów, który się panoszy w całej Europie, stwierdziliśmy, że dajemy sobie spokój z bukszpanami w ogóle. Na tej miedzy mamy stawiać ogrodzenie do spółki z sąsiadem, a bukszpany są wielkie i nie będziemy ich po raz kolejny przesadzać. Nie mamy dla nich odpowiednio zacienionego miejsca, a na przedwiośniu szkodzi im susza fizjologiczna. No i nie mam zamiaru ileś razy do roku stosować oprysków chemicznych, żeby ładnie wyglądały.
Na samym końcu kępy astrów.
Widok dalej wzdłuż miedzy południowej, po minięciu bukszpanów.
Bajzelek na rozsadniku, ale tojady mnie cieszą, bo są u mnie po raz pierwszy.
(W tle kolejny rozsadnik koło kompostownika.)
Wschodnia strona łąki, zdjęcie wieczorne i snujący się dym z ogniska.
I jeszcze bajzelek na rozsadniku koło kompostownika, ale mały perukowiec i proso fajnie się przebarwiły.
Na koniec Tymon: "Tak się ułożyłem i proszę mnie nie ruszać."
Re: Ogród na łące
Wreszcie nowe auto! Tamto już dłużej stało u mechanika, niż było jeżdżone. Powodzenia w zakupie!
Teraz już nawet chwasty nie bardzo rosną, bo jesień za pasem, więc wiele więcej nie zarośnie. ;)
Pogoda jest cudowna, wszystko wygląda bajkowo. Mam nadzieję, że się do weekendu utrzyma, bo chciałam do ogrodu botanicznego jechać jesień obejrzeć.
Teraz już nawet chwasty nie bardzo rosną, bo jesień za pasem, więc wiele więcej nie zarośnie. ;)
Pogoda jest cudowna, wszystko wygląda bajkowo. Mam nadzieję, że się do weekendu utrzyma, bo chciałam do ogrodu botanicznego jechać jesień obejrzeć.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród na łące
Dario - bardzo zmieniła się wasza łąka, widać ile pracy i serca wkładacie w to piękne miejsce..
Tymon cudny, uwielbiam kotki z różowymi noskami
Tymon cudny, uwielbiam kotki z różowymi noskami
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Piękny kawałek ziemi.
Aż miło popatrzeć.
Na pewno wszystko się jakoś ułoży i zaczniesz realizować dalsze plany.
Niezła kolekcja dyni ja kupiłam sobie Galeus D Eysines ale to na następny sezon - http://www.bezogrodek.com/2014/01/rzadk ... alnej.html .
W tym miałam mieć Sweet ...coś tam, taką z siwą skórką ale wyszło całkiem coś innego, zielonego w kropki.
Ciekawe czy ta co teraz kupiłam będzie tą , którą zamówiłam.
Moja papryczka osiąga bardzo równe 10 - 11 cm długości, więc jeśli to ta sama to OK, odkładam.
I czekam na twoje zachciewajki ......no i wielkie dzięki za już odłożone.
Aż miło popatrzeć.
Na pewno wszystko się jakoś ułoży i zaczniesz realizować dalsze plany.
Niezła kolekcja dyni ja kupiłam sobie Galeus D Eysines ale to na następny sezon - http://www.bezogrodek.com/2014/01/rzadk ... alnej.html .
W tym miałam mieć Sweet ...coś tam, taką z siwą skórką ale wyszło całkiem coś innego, zielonego w kropki.
Ciekawe czy ta co teraz kupiłam będzie tą , którą zamówiłam.
Moja papryczka osiąga bardzo równe 10 - 11 cm długości, więc jeśli to ta sama to OK, odkładam.
I czekam na twoje zachciewajki ......no i wielkie dzięki za już odłożone.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogród na łące
Dyniobrania czas.
Rabaty naturalistyczne całkiem fotogeniczne.
Ja nie byłam na działce 3 tyg (trawa do kolan) ale 8?! To chyba w zimie ;).
Pozdrowionka
Rabaty naturalistyczne całkiem fotogeniczne.
Ja nie byłam na działce 3 tyg (trawa do kolan) ale 8?! To chyba w zimie ;).
Pozdrowionka
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Humbi, powodzenie przy zakupie się przyda, dzięki!
Ogród Botaniczny o tej porze ? polecam. Jedź w sobotę , bo w niedzielę już chyba pochmurno będzie. A co do chwastów: miejsca, które były pod koniec sierpnia wyczyszczone do gołej ziemi, teraz są pokryte zielonym kożuchem gwiazdnicy, jaskra rozłogowego i koniczyny, która się płoży i ukorzenia, a ma bardzo wredne korzonki. Jak tego teraz nie oczyszczę, to wiosną się nie pozbieram. Z doświadczenia wiem, że chwasty to i w zimie mają się całkiem dobrze i zielone bywają, mimo że inne rośliny śpią w tym czasie. Na przedwiośniu też startują pierwsze, nie mogę ich olać.
Marysiu, tak, wszystko się zmienia, ale ładniej by było, jakby karczowniki dały żyć ? drzewka i krzewy mogłyby rosnąć bezpiecznie. I łąka powoli zamieniałaby się w jakiś ogród. Tymonek dziękuje za komplement.
A propos karczowników, M. znalazł ostatnio połowę karczownika zakopaną w suchych chabaziach koło ogniska, chyba ktoś sobie zostawił na później. I chyba był to jakiś kot. Na zdrowie niech mu będzie i niech łapie więcej.
Grażynko, ja mam taką:
To ta sam, co u Ciebie, czy inna? Jak inna, to wpisz nasiona Twojej na listę.
Podejrzewam, że chodzi Ci o dynię 'Sweet Meat'? Nie miałam, ale mogłabym wypróbować, jakbym trafiła sprawdzone nasiona. Podobno jak na Cucurbita maxima to bardzo dobry miąższ ma. Niestety dynie łatwo się krzyżują, dlatego wymyśliłam mój tegoroczny sposób na ich sadzenie, żeby móc zbierać nasiona i nie mieć takich kompletnych niespodzianek. Ale do tego niestety dużo miejsca potrzeba.
Z dyń miałam w zeszłym roku Galeux d'Eysines, ale w tym nie siałam. To fajna dynia.
Zerknęłam na tę stronkę z linka i widzę, że niezbyt są dokładni jeśli chodzi o nazwy odmian, trochę sobie pofantazjowali z niektórymi i pomieszali. Na pewno ?Shishigatani? wygląda inaczej niż na ich zdjęciach. Ta, którą tak u siebie podpisali, to raczej jest piżmowa 'Violina di Rugosa'. Co do ich ?Muskatu chińskiego?, to nie wiem, czy coś takiego w ogóle istnieje. Wygląda to bardziej na skrzyżowanie ?Long of Naples? z jakimś crookneck?iem. Z kolei nazwę ?Marina Di Chioggia? skrócili do samego ?Marina? i weź człowieku szukaj sobie takiej dyni. To samo z ?Jumbo Pink Banana? skróconą do ?Banana?. ?Makaronowa? w takie zielone pasy i smugi??? No nie wiem. Na zdjęciu pod ?Lunga di Napoli? (?Long of Naples?) odmianowe pomieszanie z poplątaniem. To ich ?Jarrahdale? też się chyba z czymś skrzyżowało, bo trochę kundelkowate wyszło. A 'acorn' to raczej typ owocu niż nazwa konkretnej odmiany. No, nie popisał się autor w tym poście. Oj nie! Jak już tak barwnie i bogato chciał pisać o odmianach, to niech będzie również rzetelny i nie wprowadza ludzi w błąd.
Asiu, no widzisz, 8 tygodni! Nic już nie powiem. ... Albo może to: ucieszyła mnie wiadomość, że coś kolejnego karczownika upolowało. Ale osobisty bocian i tak by się przydał.
Ogród Botaniczny o tej porze ? polecam. Jedź w sobotę , bo w niedzielę już chyba pochmurno będzie. A co do chwastów: miejsca, które były pod koniec sierpnia wyczyszczone do gołej ziemi, teraz są pokryte zielonym kożuchem gwiazdnicy, jaskra rozłogowego i koniczyny, która się płoży i ukorzenia, a ma bardzo wredne korzonki. Jak tego teraz nie oczyszczę, to wiosną się nie pozbieram. Z doświadczenia wiem, że chwasty to i w zimie mają się całkiem dobrze i zielone bywają, mimo że inne rośliny śpią w tym czasie. Na przedwiośniu też startują pierwsze, nie mogę ich olać.
Marysiu, tak, wszystko się zmienia, ale ładniej by było, jakby karczowniki dały żyć ? drzewka i krzewy mogłyby rosnąć bezpiecznie. I łąka powoli zamieniałaby się w jakiś ogród. Tymonek dziękuje za komplement.
A propos karczowników, M. znalazł ostatnio połowę karczownika zakopaną w suchych chabaziach koło ogniska, chyba ktoś sobie zostawił na później. I chyba był to jakiś kot. Na zdrowie niech mu będzie i niech łapie więcej.
Grażynko, ja mam taką:
To ta sam, co u Ciebie, czy inna? Jak inna, to wpisz nasiona Twojej na listę.
Podejrzewam, że chodzi Ci o dynię 'Sweet Meat'? Nie miałam, ale mogłabym wypróbować, jakbym trafiła sprawdzone nasiona. Podobno jak na Cucurbita maxima to bardzo dobry miąższ ma. Niestety dynie łatwo się krzyżują, dlatego wymyśliłam mój tegoroczny sposób na ich sadzenie, żeby móc zbierać nasiona i nie mieć takich kompletnych niespodzianek. Ale do tego niestety dużo miejsca potrzeba.
Z dyń miałam w zeszłym roku Galeux d'Eysines, ale w tym nie siałam. To fajna dynia.
Zerknęłam na tę stronkę z linka i widzę, że niezbyt są dokładni jeśli chodzi o nazwy odmian, trochę sobie pofantazjowali z niektórymi i pomieszali. Na pewno ?Shishigatani? wygląda inaczej niż na ich zdjęciach. Ta, którą tak u siebie podpisali, to raczej jest piżmowa 'Violina di Rugosa'. Co do ich ?Muskatu chińskiego?, to nie wiem, czy coś takiego w ogóle istnieje. Wygląda to bardziej na skrzyżowanie ?Long of Naples? z jakimś crookneck?iem. Z kolei nazwę ?Marina Di Chioggia? skrócili do samego ?Marina? i weź człowieku szukaj sobie takiej dyni. To samo z ?Jumbo Pink Banana? skróconą do ?Banana?. ?Makaronowa? w takie zielone pasy i smugi??? No nie wiem. Na zdjęciu pod ?Lunga di Napoli? (?Long of Naples?) odmianowe pomieszanie z poplątaniem. To ich ?Jarrahdale? też się chyba z czymś skrzyżowało, bo trochę kundelkowate wyszło. A 'acorn' to raczej typ owocu niż nazwa konkretnej odmiany. No, nie popisał się autor w tym poście. Oj nie! Jak już tak barwnie i bogato chciał pisać o odmianach, to niech będzie również rzetelny i nie wprowadza ludzi w błąd.
Asiu, no widzisz, 8 tygodni! Nic już nie powiem. ... Albo może to: ucieszyła mnie wiadomość, że coś kolejnego karczownika upolowało. Ale osobisty bocian i tak by się przydał.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Widzisz..... a ja już się ucieszyłam, że znalazłam moją kupioną właśnie niedawno.
I bądż tu człowieku mądry...., pewno autorka blogu nawet nie wie, że to co kupiła nie jest tym czego oczekiwała.
Twoja papryczka jest chyba inna, spójrz na końcówki.
Twoja ma ostro zakończone a moja podwinięte jak u pomidora Aurija / fiutka /.
No i twoja wygląda na dłuższą niż moja, więc to chyba jednak inna odmiana.
W takim razie wpisuję na listę i czekam na dalsze twoje pragnienia.
Dynia urosła mi taka.
Ale czy to Sweet Meat tego nie wiem.
Miałam 5 sadzonek rozdanych znajomym i każda była inna, żeby było śmieszniej.
Więc pewno ktoś nie zadbał o czystość odmiany i zebrał nasiona z tego mu wyrosło.
Potem usunę fotki, żeby nie zaśmiecać twojego wątku.
I bądż tu człowieku mądry...., pewno autorka blogu nawet nie wie, że to co kupiła nie jest tym czego oczekiwała.
Twoja papryczka jest chyba inna, spójrz na końcówki.
Twoja ma ostro zakończone a moja podwinięte jak u pomidora Aurija / fiutka /.
No i twoja wygląda na dłuższą niż moja, więc to chyba jednak inna odmiana.
W takim razie wpisuję na listę i czekam na dalsze twoje pragnienia.
Dynia urosła mi taka.
Ale czy to Sweet Meat tego nie wiem.
Miałam 5 sadzonek rozdanych znajomym i każda była inna, żeby było śmieszniej.
Więc pewno ktoś nie zadbał o czystość odmiany i zebrał nasiona z tego mu wyrosło.
Potem usunę fotki, żeby nie zaśmiecać twojego wątku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki