Pod Jesionem

[maryla-56_56]

Renatko ale smutna wiadomość. Trzymam żeby wszystko było dobrze.
Ładna dalia Ci urosła. Moje z kłączy też wybiegnięte, a jakbym je tak uszczyknęła?
Może zrobiłby się porządny krzak. Jutro jadę na działkę jak wszyscy.
Pozdrawiam.

[renzal]

Tosiu! Ale Ci zazdroszczę porządku, a złodziei
Marylko! Mam sporo dali z nasion, a kłącza leżą i czekają, bo wsadziłam do ziemi jedynie to które kupiłam w tym roku.
Zdecydowanie uszczknij!
Mimo deszczu poszłam lekko ogarnąć działkę, ale udało mi się pozbierać tylko śmieci i ,,zaginione" drobiazgi.
Tu kucnęłam coś oberwać, tam trawkę skubnąć, efektu nie widać, a ja ledwo doszłam do domu.
Wschodzą ostro tulipany, narcyzy, pokazują się kolejne krokusy, ale mało kwiatów jeszcze.

Nowe krokusy




zaczynają się stokrotki


ale dopiero na tym poletku będzie można je zobaczyć za kilka dni


pierwszy ciemiernik


wschodzą korony cesarskie




i szachownice perskie

ta w domu już praktycznie przekwitła.

czas poobrywać orliki, bo pchają się już na całego...


jeszcze nic specjalnego, ale zawsze...


I już nadszedł wieczór i pora była do domu...

[mewa]

Zazdroszczę tej samotnej wyprawy brzegiem morza

[renzal]

Ewuniu!
Wyprawa brzegiem była super -cała plaża moja, dosłownie nikogo, jak okiem sięgnąć...... tylko trzeba było wrócić przez las do ośrodka, tak ok 1 km.....
Strachliwa niby nie jestem, ale...
A potem jeszcze dowiedziałam się, ze tam buszują dziki...

[mewa]

Ja też strachliwa nie jestem (niby) ,ale jakoś tak dziwnie włoski na rękach mi stanęły na wieść kilometrowego odcinka lasem wśród dzików

[renzal]

No wiesz na szczęście o dzikach dowiedziałam się później. Wcześniej to z lekka obawiałam się innej zwierzyny...

http://www.youtube.com/watch?feature=en ... dQ_z6LgzMQ

coś mnie dziś naleciało na Ich piosenki

choć ta bardziej do mnie pasuje

http://www.youtube.com/watch?v=H8VqK5rwxOE

[maryla-56_56]

Jak fajnie już coś rośnie i nawet kwitnie.
Jutro będę swoje oglądać.
Już uszczyknęłam i nawet umoczyłam w ukorzeniaczu zanim wetknęłam.
Od razu większy krzak.

[renzal]

Nie zawsze działa, ale czasem się przyjmuje, a tak czy siak zanim wysadzimy będą wielgachne.
Ja planuję wstać wcześnie i dopóki dam radę porobić na rabatach, a mam tej roboty sporo

[renzal]

Wstałam po 5 i sporo obrobiłam już w domu. Teraz na działkę:
plany:
- ,,rozminowanie terenu" (jak się ma zwierzęta...)
- wycięcie pozostałości na rabatach
- wysianie sałaty
- dalsze ogarnięcie działki
- kretowiska
- ,,dokarmienie" nornic itp.
- zaplanowanie w terenie co i gdzie posiać i posadzić.

więcej nie ma co planować, bo po 13 zapowiadają u nas deszcz.
- jak deszcz, to mogę jeszcze podsypać nawozy i ,,zakwaszacze'' pod krzewy.

[iza8211]

Pada deszcz, więc dużo nie na szaleję.
Informacje jakie dostaliśmy na koniec dnia (Zarząd potrafi zadbać o dobry humor pracowników w dni wolne) też nie nastrajają mnie optymistycznie.
Myślę, że ulegnę pokusie i ostatnie pieniądze wydam na jakieś roślinki w celu pocieszenia.


Iza! Tak wygląda moja dalia. Tylko, ze jest wybiegnięta. Twoja roślinka wygląda dużo ciekawiej.



A tak wygląda po uszczknięciu. Czubek wcisnęłam w ziemię obok.

Dziękuję Ci bardzo Renatko za podpowiedź, też ją uszczyknę, nie zrobiłabym tego bo nie wiedziałam, że tak trzeba.
Poza tym to udało mi się z tymi zdjęciami , chyba, wysłałam Ci wiadomość ze zdjęciem. Myślę, że powinno być już dobrze, ale sprawdź.
Pozdrawiam serdecznie
Iza

[renzal]

Izuniu!
Sprawdziłam, odpowiedziałam i pochwaliłam!
Zdolna bestia jesteś i szybko się uczysz
Zrobiłaś w tym roku spore wysiewy, będzie dużo kwiatków do oglądania
U mnie większość siewek wybiega, bo mają dość ciemno więc muszę się ratować, a one dzięki temu lepiej się rozkrzewiają.
Pierwsze moje uszczknięcia, to mój fizyczny ból, tak mi było szkoda roślinek,

[renzal]

W prognozy miał dziś po 14 padać deszcz, w planach była też burza , ale o gradzie nikt nie mówił i nie pisał
Grad ok. 6-7 mm średnicy i trawnik znów zrobił się biały
Ja oczywiście robiłam dziś co innego niż zaplanowałam, ale same potrzebne rzeczy...
Wygrabiłam liście i śmieci spod iglaków wzdłuż podjazdu, zamiotłam podjazd, poprzycinałam częściowo ww. iglaki, wyniosłam gałęzie po przycięciu i ponownie wygrabiłam liście...., zamiotłam też ponownie. A trzeba powiedzieć, że mam samego podjazdu ok 140 m2
Zebrałam osłony z roślinek w postaci gałązek świerku i wyniosłam je sąsiadowi do spalenia.
Przycięłam przy pomocy taty krzewuszki (mam takie dwa giganty, reszta to przy nich maluszki) i niebotyczne ilości gałęzi znów zostały przetransportowane jw.
Zostały przycięte dwa potężne iglaki na skalniaku (mam już dostęp do szachownicy królewskiej) i rozpoczęłam formowanie żółtego cyprysika (gałęzie jak wyżej).
Pomogłam wygrabić kawałek trawnika (nie jestem dziś pewna czy kocham moją brzozę), bo choć na jesieni wszystkie liście teoretycznie zostały sprzątnięte, to H z jednego kawałka wywiózł dziś pewnie ze trzy taczki.
Rozgrzałam gołąbki (kocham moją mamę ) i padłam.
Nawet nie mam siły pisać,

P.S. widziałam dziś pierwszego i tej wiosny.

[mamafrania]

[renzal]

Cipióry znów wracają, może tym razem już nie będą musiały uciekać przed śniegiem.

[nemezja]

Renatko czyli obie miałyśmy pracowity dzień:).
Ale to daje dużo radości i satysfakcji potem, kiedy ogród jest piękny.
A będzie coraz piękniejszy z każdym dniem.
Pozdrawiam