W zeszłym roku kupiłam cztery kamelie japońskie różnych odmian.
Na wiosnę pięknie kwitły i rosły, dostały nowe pąki.
Od miesiąca na liściach zaczęły pojawiać się nieregularne czarno rude plamy.
(Rok wcześniej jedna z kamelii dostała chyba czarną plamistość liści, regularne wypukłe jajowate czarne małe plamki na spodzie liści ale wyleczyłam ją środkiem grzybobójczym AMISTAR 250SC.)
Tym razem jest to coś innego i środki na plamistość liści, które do tej pory zastosowałam nie działają.
Spryskiwałam je i podlewałam
BRAVO 500SC, AMISTAR 250SC, TOPSIN 500SC, nic nie pomogły.
Kamelie nie stoją w pełnym słońcu, nie są też przelewane, w czerwcu były nawożone granulatem CAMPO do roślin wrzosowatych, mają kwaśną ziemię i są podsypane korą. Nie są podlewane lodowatą wodą. Na liściach ani na korze nie ma białego osadu (to co na zdjęciach może sie wydawać białym nalotem to pozostałości po wyschniętym środku grzybobójczym).
Nie zauważyłam również żadnych owadów ani w ziemi ani na liściach.
Plamy są nieregularne i występują zarówno na liściach młodych jak i starych. Na początku pojawiają sie głównie na obrzeżach. Liście opadają, nie żółkną. Nawet liście bez plam opadają. Na samym końcu zostają tylko pąki, które też brązowieją i w rezultacie goła roślina usycha.
Obejrzałam również korzeń, bryła korzeniowa była koloru herbacianego i miała nieliczne jasne młode korzonki, nie było pleśni. Wyglądało to tak jakby korzeń się nie rozrastał.
Została mi już tylko jedna największa i najodporniejsza kamelia i jest naprawdę piękna. Parę dni temu pojawły się też na niej plamy.
Jak na nią patrzę to aż żal mi serce ściska że niedługo podzieli los swoich mniejszych sąsiadek.
Nie wiem jak i czy w ogóle mogę jej pomóc, może to jakiś wirus.
Jaki środek jeszcze mogę zastosować?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.





