Ananas - uprawa i rozmnażanie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
kacper07
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 49
Od: 29 gru 2013, o 18:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Od czerwca 2013 roku posiadam 2 ananasy, byłem początkujący i nie miałem żadnego doświadczenia. Kupiłem owoce z zdrowymi rozetami, z rozetami ukorzeniłem dzięki znalezieniu na blogu. Z mojego doświadczenia uważam że najlepiej rośnie w ziemi uniwersalnym niż w ziemi płowej (oczywiście z perlitem). Nie lubi częstego przesadzania. Uprawa ta jest bardzo prosta, polecam dla początkującego ;)

Oto kolejne relacje:
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
anna1946
200p
200p
Posty: 326
Od: 9 wrz 2017, o 08:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

A to moj roczny ananas wyhodowany z obcietej rozety . Ma też boczne odrosty zdrowe i wybarwione. Teraz przeczytałam, że roślina umiera po wydaniu owocu . Szkoda . To lepiej niech nie wydaje. Lubię swojego ananasa. Na pierwszej fotce jest cała roslina a na drugiej z bocznymi odrostami są dwie .


Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Mój roczny ananas z ukorzenionej rozety poddałem próbie jabłek i zakwitł. Na fotce dojrzały owoc

Obrazek
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Ooo ładny okaz, a mógłbyś rozwinąć tą próbe jabłek, bo nie bardzo wiem o co chodzi :)
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Jabłka wydzielają gaz etylen. Jest to hormon roślinny powodujący szybsze dojrzewanie owoców, starzenie się roślin itp. Niektórzy twierdzą że za pomocą niego rośliny porozumiewają się między sobą. W tym wypadku chodziło mi o postarzenie się ananasa, aby zakwitł.
Obłożyłem jabłkami roślinę i nakryłem szczelnie woreczkiem nylonowym. Należy pamiętać, że etylen jest cięższy od powietrza, dlatego ważne jest uszczelnienie woreczka w dolnych partiach. Ananas był nakryty przez dwa tygodnie. W ten sposób można wymuszać kwitnienie innych roślin.
Oto krótka fotorelacja z datami, powinna rozjaśnić temat

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

A to tego nie wiedziałem, może warto po testować.
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Testuj, naprawdę warto. Mnie udało się zmusić wiele opornych roślin do zakwitnięcia.
gizmo82_pl
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 19 sie 2017, o 23:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Hej jeśli masz ochotę wyhodować sobie ananasa zaczynasz albo z jakiś względów ci nie wyszło to jesteś w dobrym miejscu. Poniżej będzie ściana tekstu krok po kroku co i jak robić oraz moje przemyślenia dlaczego właśnie tak. W tym wątku jest już pewien opis więc ja dam inny. Po przeczytaniu spokojnie wyhodujesz roślinkę albo dwie.


Zaczynamy od kupna owoców najlepiej właśnie luty marzec z kilku powodów. W tropikach są zbiory, spada wiec cena wiec import wzrasta i cena mniejsza, a dodatkowo są świeże. Wybór owocu, ważne by wewnętrzne liście nie były podcięte(środkowa cześć) lub nawet z usuniętym środkiem to ważne. Sam wygląd liści nie jest tak istotny (ale bez przesady) i tak wybieramy najładniejszy z dostępnych. Wielkość pióropusza obojętna, wybieramy owoc zielony. W domu bierzemy go i stawiamy na jakimś talerzyku płaskim na oknie lub innym jasnym miejscu (ale nie w słońcu). Raz dziennie z rana bierzemy owoc i spryskujemy go (spryskiwaczem do kwiatów) tak by owoc był mokry. Dodatkowo również dolną część rozety i odstawiamy tak jak stał. Początkowo nie obracamy go, gdyż zielony owoc zbiera światło, pióropusz też, a spryskiwanie dostarcza przez owoc i dolną cześć pióropusza wodę, dzięki temu roślina zbiera energię. Tak postępujemy kolejnego dnia. W zależności od temperatury owoc zacznie dojrzewać szybciej lub wolniej. Jeśli ktoś mieszka w bloku (strasznie sucho) może spryskać nawet 2 razy z tym że drugi raz sam owoc. Owe spryskiwanie "mówi "roślinie jest woda gdzieś w dole i zebraną energią pobudza dolną część rozety do tworzenia korzonków. Owoc się wybarwia możemy go nieco obracać, ale zapamiętajmy którą strona w stronę światła stał najdłużej (tam znajdziemy później najwięcej pestek).


Staramy się ukroić prosto, bo od tego momentu to będzie nasza nóżka (jak w grzybie). Ponieważ ukorzeniać będziemy w wodzie (w ziemi jest w pierwszym poście, a pisałem że będzie inaczej) odkładamy rozetę do przeschnięcia. Sami bierzemy się za krojenie ananasa i wybieranie pestek zwykle jest od 7 do 12 sztuk od strony słonecznej powinno być ich więcej (do ok 40% pesteczki zbliżone wyglądem do nasionek rzeżuchy). Jak już wybraliśmy tyle ile potrzebujemy do filiżanki wlewamy letnią wodę i płuczemy każde nasionko. Sama rozeta powinna przeschnąć różnie w zależności od temperatury od kilku minut do ok godziny. Dotykamy delikatnie palcem by mieć pewność że podeschło. Czemu ma być podsuszone skoro do wody będziemy wkładać proponuje eksperyment. Skalecz się nożem, a potem ranę w kałuże, następnie zrób to samo jak rana przeschnie. Domyślasz się, która rana zacznie się szybciej paskudzić, a roślina jak człowiek. Zanim jeszcze roślina przeschnie możemy ukierunkować ją minimalnie w zależności czy ma rosnąć bardziej w górę czy rozłożyście. Jeśli zostawimy roślinę jak jest, zacznie rozrastać się w górę, a jeśli piętę okroimy i poodrywamy pewną cześć dolnych liści roślina (już w ziemi) zacznie się osadzać na szerokość. Wycięta stopka ma plus, że wodę zmieniać będziemy rzadziej, natomiast w całości ma tą zaletę że rozeta jest bardziej stabilna.


Na początku wkładamy do wody (odpadają słoiki), poszukajmy naczynka niezbyt głębokiego i najlepiej z plastiku (obojętnie z jakiego tworzywa), to "ciepły"materiał szkło stale chłodne, ale to nie największą wada słoika. Wadą jest, że jest dość głęboki i roślina musiała być w nim (roślina cała), a tam ograniczony jest przepływ powietrza. Mogą pojawić się jakieś grzyby pleśniowe itp. Nie chcemy sobie robić dodatkowej roboty na walkę z nimi, poza tym osłabią naszą roślinkę. Jeśli już kompletnie nie mamy odpowiedniego pojemnika z blaku laku bierzemy głęboki talerz i kawałek gazy, to odseparuje od chłodu talerza i ustabilizuje roślinkę by nam nie pływała. Będziemy jednak zmuszeni do jej wymiany podczas zmiany wody. Tą zmieniamy w zależności od sposobu najlepiej na "nos", jeśli po kilku dniach powąchamy i poczujemy brzydki zapach znaczy,że bakterie rozkładają cukry itp. Wymieniamy wodę oraz płuczemy naczynko (ew.nową gazę, jak jest). Następnie samą roślinkę trzymamy bokiem i tak by oblewała końcówkę (która siedzi w wodzie) i wtedy gładzimy ją (poczujemy śliski osad - to właśnie tego chcemy się pozbyć) 2 -3 ruchy rękoma i z powrotem wkładamy roślinę i zalewamy odstaną wodą (np.tą co mamy do kwiatów). Kolejna sprawa, ile lejemy wody - nalewamy tyle, by najniższe listki pierwsze i dwa od dołu były w wodzie. Jak jest ciepło i woda odparowuje dolewamy jej, ale lepiej ciut za mało niż za dużo - niech roślinka wie, że niżej jest woda. Jak już korzenie będą takiej wielkości jakiej nam pasują (lepiej większe niż mniejsze) to przesadzamy do ziemi.

Rodzaj ziemi, użyłem uniwersalnej czemu? Z trzech powodów, po pierwsze potrzebuje ją bardzo obficie podlewać, a nawet zalać (szaleństwo tym szaleństwie jest metoda). Po drugie, bogatsza w składniki odżywcze. Po trzecie, sama przystosuje się do tego co nastąpi (bezobsługowość dla mnie bez stresu dla rośliny-przesadzanie). Doniczka nie za mała by góra rośliny jej nie przeważała, a jak duża ananasy dostaną większą donice tym większe rosną, a w małych są małe, przy pestkach będzie to bardzo wyraźnie widać. Przy pióropuszu mniej, bo już mają jakiś swój rozmiar, natomiast podstawkę fajnie jak by sprawić ciut wyższą (choć na pewien czas)jeśli obcinaliśmy stopkę wcześniej i odrywaliśmy listki to teraz wystarczy dołek korzenie już są i gitara. Natomiast jeśli mamy całą stopkę to wyjmujemy to co było miąszem wcześniej - jest już takie delikatne, że niemal samo odpada. Usuwamy wszystko co miękkie i zwykle pierwsze liście od dołu również niemal same odpadają wiec tez wszystko co niemal samo odchodzi przepłukać i do ziemi.
Ziemie obficie podlewamy, a nawet zalanie nie zaszkodzi. Już tłumaczę to szaleństwo, obfite podlewanie lub zalanie roślin lubiących sucho wynika to z tego, że rośliny przekładane z środowiska wodnego do ziemi poza stresem doznają pewnego szoku, poza tym korzenie są dość małe, a pobieranie wody z ziemi trudniejsze. Obfite podlanie lub nawet zalanie zmniejsza szok zmiany środowiska, a korzenie mają trudniej niż w wodzie, ale nie tak jak by miały w suchej ziemi. Dlatego następne dwa czy trzy kolejne podlewania mogą być bardziej obfite, lecz przerwy miedzy nimi większe stopniowo ograniczymy podlewanie, a jeszcze później podsuszymy ziemie stopniowo.

Czas na pestki tu można poszaleć oczywiście są dwie metody. Pierwsza sadzenie do ziemi, druga w wodzie. Obie sprawdziłem i polecam tą drugą, bo łatwiej obserwować i kontrolować jak się widzi niż jak jest w ziemi. Ziemia jest bez obsługowa, ale roślinki wolniej wschodzą. Warstewka ziemi musi być symboliczna, a i tak spowalnia wzrost dlatego polecam plastikowy pojemniczek z gazą (by pestki nie pływały zwłaszcza podczas podlewania). Zamykamy pojemnik najlepiej czymś bezbarwnym ew. folią (mało wygodne). O ile na początku nie ma to znaczenia, ale z czasem będzie to ważny aspekt. Dolewanie wody ostrożne spryskiwaczem po ściance pojemnika, dzięki temu nie przestawimy ich i stale pod nakryciem korzonki będą białe i na gazie niewidoczne ale zielone. Stawiamy wtedy w jasne miejsce (stale przykryte) i zaczną pić dużo. Przesadzamy do ziemi, jak maja już kilka listków wtedy przenosimy do wilgotnej ziemi i dalej pod przykryciem traktujemy młode roślinki jak takie lubiące wodę. Nie przesuszamy z czasem i nie zamykamy góry za dnia tylko na noc, a później jak podrosną pakujemy do osobnych pojemników. I tu zależnie od wielkości pojemnika mogą być straszne różnice, mało tego z jednego owocu możemy dostać roślinki o dwóch rodzajach liści szerokich lub cienkich. Do ciekawostek należy to, że maluchy potrafią tez zmienić kolor na biały (biało zielony) chyba za dużo światła im dałem (poszukam fotek). Pestki w wodzie wschodzą w 99%, które wysiałem z tym że jedne wcześniej od innych nawet o miesiąc. Jeszcze nie sprawdziłem czy zależne to od umiejscowienia jej w owocu. Natomiast w ziemi kiełkowanie jest słabsze zapewne dlatego, że zielone które roślina wytworzy nie zbiera światła od razu, bo musi przebić się przez ziemię co kosztuje energię, dlatego z wysiewu do ziemi wrasta ok 60%. W obu przypadkach trzy miesiace czekania podobnie z rozetą, aż zacznie rosnąć jednak tam już jest roślina duża, a tak mikro. Jeśli dotarłeś/aś do końca to gratuluje a teraz działaj. :-D


Zmoderowano - nie tworzymy jednych długich zdań oraz używamy interpunkcji. Moderator
Nic na świecie nie zostało tak sprawiedliwie rozdzielone jak rozum: każdy uważa, że otrzymał dostateczną porcję
(Leo Rosten)
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Pokaż jakieś fotki z tych ukorzenionych ananasów :D Swoją drogą ciężko się czyta ten post. Ja ukorzeniałem pióropusze w wodzie w słoiku oraz od razu w samej ziemi.
Awatar użytkownika
tomekb1
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 857
Od: 30 gru 2012, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Jeśli rozeta już jest mocno uschnięta (zielone jedynie nasady liści) to trzymać jeszcze w ziemi, czy nie ma sensu?
Pozdrawiam
Tomek
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Niestety, ale dalsze trzymanie jest bez sensu. Najważniejszy podczas ukorzeniania jest środek rozety, jeżeli jest uschnięty lub przegniły to próba ukorzenienia nie powiodła się.
Awatar użytkownika
tomekb1
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 857
Od: 30 gru 2012, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

W takim razie czas na drugie podejście
Pozdrawiam
Tomek
Awatar użytkownika
Senior
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2161
Od: 1 sty 2017, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ananas - uprawa i rozmnażanie

Post »

Można zapytać w jaki sposób ukorzeniasz rozetę?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”