
Adenium obesum(róża pustyni) cz.6
- xxxkrystian
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 lip 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Męcina
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Już sam nie wiem co to może być, przejrzałem chyba wszystkie strony o adenium i nie widziałem podobnego przypadku, a zawłaszcza takich śladów jak by coś wgryzało się w stożek wzrostu.


- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
A jakbyś to obciął tak kawałek poniżej uszkodzeń?...
- xxxkrystian
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 lip 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Męcina
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
No tak robię i z 12 adenium tylko 2 mają jeszcze tak długie pędy. A za każdym razem jak pęd urośnie trochę to znowu coś właśnie takiego się pojawia i znowu muszę obciąć.
-
- 100p
- Posty: 129
- Od: 6 kwie 2013, o 21:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Moim zdaniem to przelewasz rośliny, grzyby i zgnilizna to Twój problem. Zacznij podlewać jak kaudeks robi się pomarszczony.
Natura naszym najlepszym nauczycielem
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- jedną z podstawowych cech zbyt obfitego podlewania - przelewania, są zgniłe korzenie z powodu braku dostępu powietrza do korzeni oraz podgnita podstawa kaudexu.Moim zdaniem to przelewasz rośliny, grzyby i zgnilizna to Twój problem. Zacznij podlewać jak kaudeks robi się pomarszczony.
xxxkrystian - napisał:
Przy tak wyglądającej roślinie, skłaniam się do podejrzeń Jerzego:Tak sprawdzałem korzenie i są zdrowe, / ... /
Jeśli są zdrowe to stawiam raczej na zaawansowaną chorobę grzybową.
- pisałem wcześniej, że w ubiegłym sezonie "przerabiałem" temat przędziorków i już myślałem, że jest to zakończony temat, niestety jeszcze nie. Dzisiaj przy okazji przeglądania roślin, na jednym Adenium thai socotranum, ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłem taki widok:galaxy pisze:xxxkrystian a mi to wygląda na przędziorka i infekcję po nim. Weź lupkę i zobacz co tam się dzieje, ja miałam podobne objawy no i walczę z cholerstwem



- mimo, że jestem bardzo wyczulony na punkcie przędziorków, szczególnie na moich roślinach Adenium, rośliny oglądam w zasadzie codziennie, nie zauważyłem tej inwazji



Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Mieczyslaw
Dobrze, że pokazałeś przędziorki na adeniach, teraz wszyscy będą wiedzieć jak te "poczwarki" wyglądają i jak reagować kiedy się pokażą.
Mieszkam w "bliźniaku" i mimo, że temperatura w domu jest stała(ogrzewanie gazowe) to znacznie niższa niż w blokach, dlatego u Ciebie występuje problem z przędziorkami a ja mam spokój i muszę się pilnować dopiero w lecie.
Moje "baranie rogi" po uformowaniu.

Miesiąc temu postanowiłem zlikwidować pojedyncze pędy rośliny i nadać jej inny, gęstszy pokrój.

Po usunięciu dużej części głównych pędów, czekałem na pojawienie się nowych wierzchołków wzrostu, po jakimś czasie na obu ramionach pojawiło się po jednym, silnym oczku. W takim wypadku należy reagować natychmiast i uszczknąć ten jeden silny wierzchołek aby zmusić roślinę do wytworzenia większej ilości pączków.

Przechytrzyłem roślinę i po tygodniu pokazało się po trzy nowe wierzchołki wzrostu, widoczny jest na zdjęciu z prawej strony uszczknięty silniejszy pączek.

Na drugim ramieniu rogów widoczna jest identyczna sytuacja. Rozkrzewianie pędów wykonujemy gdy mamy dobre sztuczne naświetlanie a jeśli nie to wiosną w maju.

Dobrze, że pokazałeś przędziorki na adeniach, teraz wszyscy będą wiedzieć jak te "poczwarki" wyglądają i jak reagować kiedy się pokażą.
Mieszkam w "bliźniaku" i mimo, że temperatura w domu jest stała(ogrzewanie gazowe) to znacznie niższa niż w blokach, dlatego u Ciebie występuje problem z przędziorkami a ja mam spokój i muszę się pilnować dopiero w lecie.
Moje "baranie rogi" po uformowaniu.

Miesiąc temu postanowiłem zlikwidować pojedyncze pędy rośliny i nadać jej inny, gęstszy pokrój.

Po usunięciu dużej części głównych pędów, czekałem na pojawienie się nowych wierzchołków wzrostu, po jakimś czasie na obu ramionach pojawiło się po jednym, silnym oczku. W takim wypadku należy reagować natychmiast i uszczknąć ten jeden silny wierzchołek aby zmusić roślinę do wytworzenia większej ilości pączków.

Przechytrzyłem roślinę i po tygodniu pokazało się po trzy nowe wierzchołki wzrostu, widoczny jest na zdjęciu z prawej strony uszczknięty silniejszy pączek.

Na drugim ramieniu rogów widoczna jest identyczna sytuacja. Rozkrzewianie pędów wykonujemy gdy mamy dobre sztuczne naświetlanie a jeśli nie to wiosną w maju.

?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Bardzo ciekawie zapowiada się ten Twój sposób na formowanie tej rośliny. Formowane przez Ciebie rośliny wszystkie doświetlasz czy tylko część, które w "wyszukany" sposób formujesz ?
Odnośnie przędziorków, to "coś" mnie trafia, bo wybrały sobie rośliny na których mi bardzo zależy. Najbardziej zaciekle atakowały Adenium rosnące w hydroponice, mimo że przy tych roślinach w sezonie wegetacyjnym jest większa wilgotność, czego one nie lubią. Obecnie Adenium w hydroponice stoją "na sucho", m/w raz na tydzień zraszam. Wodę do dolnych zbiorników dostarczę im pod koniec lutego lub w pierwszych dniach marca, ale to uzależniam od temperatury i wyglądu roślin. Zastanawiam się nad dodaniem środka przeciw przędziorkom do wody, którą będę podlewał rośliny, niestety nie mogę doszukać się informacji czy taka metoda zadziała tak, że środek owadobójczy zostanie wchłonięty przez roślinę i "dostarczony" do liści, co skutkowałoby zatruciem soków roślinnych, które wysysają przędziorki z liści. Ale jest również obawa czy taka chemiczna trucizna nie będzie miała wpływu na rozwój rośliny?
Odnośnie przędziorków, to "coś" mnie trafia, bo wybrały sobie rośliny na których mi bardzo zależy. Najbardziej zaciekle atakowały Adenium rosnące w hydroponice, mimo że przy tych roślinach w sezonie wegetacyjnym jest większa wilgotność, czego one nie lubią. Obecnie Adenium w hydroponice stoją "na sucho", m/w raz na tydzień zraszam. Wodę do dolnych zbiorników dostarczę im pod koniec lutego lub w pierwszych dniach marca, ale to uzależniam od temperatury i wyglądu roślin. Zastanawiam się nad dodaniem środka przeciw przędziorkom do wody, którą będę podlewał rośliny, niestety nie mogę doszukać się informacji czy taka metoda zadziała tak, że środek owadobójczy zostanie wchłonięty przez roślinę i "dostarczony" do liści, co skutkowałoby zatruciem soków roślinnych, które wysysają przędziorki z liści. Ale jest również obawa czy taka chemiczna trucizna nie będzie miała wpływu na rozwój rośliny?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Nie mam miejsca w boksie aby trzymać wszystkie formowane rośliny, te których formowanie nie wymagało większego przycięcia i rozrostu nowych pędów ustawiłem w pokoju gdzie stoją wszystkie zimujące rośliny. Większość, którym zmieniałem doniczki i podłoże potraciła wszystkie liście, ale stoją dalej "na sucho" Mają tam temperaturę w granicach 18 stopni.
Ja na Twoim miejscu nie szukałbym preparatu do wody w hydroponice, przy spryskaniu roślin preparatem przeciw przędziorkom rośliny pobierają truciznę swoją powierzchnią i w ten sposób przędziorki napiją się wraz z sokiem truciznę, dodając preparat do wody możesz za mocno podtruć roślinę i zlikwidować zarówno przędziorki jak i drzewko.
Ja na Twoim miejscu nie szukałbym preparatu do wody w hydroponice, przy spryskaniu roślin preparatem przeciw przędziorkom rośliny pobierają truciznę swoją powierzchnią i w ten sposób przędziorki napiją się wraz z sokiem truciznę, dodając preparat do wody możesz za mocno podtruć roślinę i zlikwidować zarówno przędziorki jak i drzewko.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- xxxkrystian
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 lip 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Męcina
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Dziękuje wszystkim za podpowiedzi, zastosuje się do porad Jerzego. A teraz inne pytanie, idzie wiosna a wiem że co roku zawsze ktoś zamawia nasiona z Tajlandii, więc jak by coś to jestem chętny na wspólny zakup.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- Jerzy, przy moich roślinach Adenium temperaturę utrzymuję w "okolicach" 18 - 20 st C, w nocy jest o 1 - 2 stopnie niższa, mam bardzo przykręcony zawór przy kaloryferze, ponieważ nie znoszę - bardzo źle czuję się w pomieszczeniach z ciepłym suchym powietrzem - wręcz nie znoszę takiej "suchej" atmosfery - dlatego pojawienie się przędziorków na jednej z roślin, było dla mnieMieszkam w "bliźniaku" i mimo, że temperatura w domu jest stała(ogrzewanie gazowe) to znacznie niższa niż w blokach, dlatego u Ciebie występuje problem z przędziorkami a ja mam spokój i muszę się pilnować dopiero w lecie.

Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
BARDZO dobrze!! Ja ze swojej strony Ci za to dziękuję, bo teraz tez będę wiedzieć!Jerzyk pisze:Mieczyslaw Dobrze, że pokazałeś przędziorki na adeniach,
Jeszcze tylko zapytam - te jasne kropeczki na liściach to też charakterystyczne dla przędziorka?
Fajnie powiedzianeJerzyk pisze:Przechytrzyłem roślinę

U mnie temperatura na mieszkaniu rzadko przekracza 17 stopni!! Marznę trochę, ale teraz już będzie mi się milej marzło ze świadomością, że zmniejszam tym ryzyko inwazjiAkwelan_2009 pisze:Na parapecie przy oknie - szybie, gdzie stoją haworsje i pozostałe sukulenty temperatura nie przekracza 17 st C

I Ty to wszystko robisz w domu? Tam gdzie się 'żyje'? Niby nie jest to pryskanie na dużą skalę, ale nie szkodzi to ludziom?Akwelan_2009 pisze:Adenium na którym były przędziorki, po opryskaniu umieściłem w szczelnie zamkniętym woreczku foliowym. Potrzymam ją w takim stanie 2 - 3 dni,
No i potem chyba trochę strach pomacać taką roślinę po listku, czy kaudeksie?...
A! bo zapomniałam zapytać: powiedz mi jeszcze, proszę, jak szybko one są w stanie zrobić taka pajęczynkę, która już może zwrócić uwagę?
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- jest to oprysk na "małą skalę" i mamy do czynienia z niskim stężeniem i małymi ilościami płynów użytych do oprysku. Zużywam około 0,5 - 0,6 l płynu, pryskam w łazience przy zrobionym sztucznie przeciągu. Mógłbym robić na balkonie, ale zbyt niskie temperatury. Po oprysku gruntownie spłukuję wannę, wiosną i latem będzie łatwiej z robieniem tego typu zabiegów.I Ty to wszystko robisz w domu? Tam gdzie się 'żyje'? Niby nie jest to pryskanie na dużą skalę, ale nie szkodzi to ludziom?
- tak to są miejsca gdzie listki zostały przez te "dranie" nakłute i tą drogą wysysają sok z liści.Jeszcze tylko zapytam - te jasne kropeczki na liściach to też charakterystyczne dla przędziorka?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Nie wszystko w mojej "przygodzie" z uprawą Adenium w hydroponice przebiega tak jakbym tego oczekiwał. Kładę to na "barki" braku doświadczeń w temacie uprawy hydroponicznej roślin, których naturalnym środowiskiem wzrostu - egzystencji, jest mała ilość opadów, ciepło, dużo naturalnego światła - środowisko pustynne . Sukces takiej uprawy, uzależniony jest od właściwego przygotowania roślin do uprawy w hydroponice, szczególnie dotyczy to roślin, które wcześniej rosły w "normalnym" podłożu. Nawet najmniejsze uchybienia w przygotowaniu roślin do uprawy w hydroponice, skutkuje w późniejszym czasie, że rośliny chorują i zamiast rosnąć, "stają w miejscu" i zamiast rozwijać się, "podupadają" na zdrowiu. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku tych dwóch roślin Adenium arabicum. Jednej roślinie nie przyrastały nowe młode korzenie, niezbyt dokładnie usunąłem "stare" podłoże, które bardzo mocno przylegało między korzeniami i kaudexem, bałem się zbyt mocno "grzebać" żeby nie pokaleczyć kaudexu i to był błąd. Przy drugiej, po usunięciu korzenia palowego, prawdopodobnie zbyt wcześnie przed całkowitym zaschnięciem rany, posadziłem roślinę w podłoże, czego efektem było pojawienie się ogniska miejscowego zagniwania kaudexu w zetknięciu z wilgotnym wermikulitem (zbyt długo trzyma wilgoć w swojej porowatej strukturze) i perlitem. Żeby "ratować" rośliny, wyjąłem je z podłoża i przez około dwa miesiące lub nawet dłużej (dokładne zapiski utraciłem po awarii starego komputera), rośliny były bez podłoża, zawinięte w bibułę i "leżakowały" w chłodnym miejscu. Pod koniec grudnia 2013 roku, rośliny tak wyglądały:




Ponieważ dni robią się coraz dłuższe, 29 stycznia 2013 r. postanowiłem wybudzić je z "drzemki" - umieściłem obie rośliny na 36 godzin w mocno skondensowanym wyciągu z gałązek wierzby. Wyczytałem w sieci, że wyciąg z gałązek wierzby działa jak dobrej jakości naturalny ukorzeniacz:


Podejrzewam, że jedną z przyczyn niepowodzenia w uprawie tych dwóch Adenium w hydroponice była również zbyt drobna granulacja perlitu i wermikulitu użyta do sporządzenia podłoża - zbyt mały dostęp powietrza do korzeni, dlatego teraz posadziłem rośliny w typowy keramzyt, używany w uprawie hydroponicznej innych roślin ozdobnych. Użyłem keramzytu o granulacji 2 - 4 i 4 - 8 mm w proporcji m/w 1:1.




- na spodzie pojemników umieściłem po kilka "granulek" keramzytu 4 - 8 mm, następnie warstwa drobniejszego, na którym "osadzona" jest roślina i całość obsypana jest keramzytem 4 - 8 mm.
Rośliny stoją w ciepłym widnym miejscu. Mam nadzieję, że tak potraktowane rośliny zaakceptują moją opiekę i powrócą do normalnego wzrostu. Może to zajmie roślinom trochę czasu, ponieważ rośliny mają bardzo podniszczony system korzeniowy, ale nie są zbytnio odwodnione. Jak na tak długi czas bez podlewania, kaudexy mają tylko w minimalnie odwodnione - miękkie. Czekam czy rośliny zaczną pobierać wilgoć z podłoża. Podlane są każda po około 40 ml przegotowanej wody - z ilością podawanej wody, wzoruję się w 100% na tym co proponują Rosjanie, przy tego typu metodzie uprawy Adenium. Po jednym dniu woda z dolnego pojemnika już została "zassana" do podstawy kaudexu co oznacza, że rośliny mają już dostęp do wilgoci w podłożu.




Ponieważ dni robią się coraz dłuższe, 29 stycznia 2013 r. postanowiłem wybudzić je z "drzemki" - umieściłem obie rośliny na 36 godzin w mocno skondensowanym wyciągu z gałązek wierzby. Wyczytałem w sieci, że wyciąg z gałązek wierzby działa jak dobrej jakości naturalny ukorzeniacz:


Podejrzewam, że jedną z przyczyn niepowodzenia w uprawie tych dwóch Adenium w hydroponice była również zbyt drobna granulacja perlitu i wermikulitu użyta do sporządzenia podłoża - zbyt mały dostęp powietrza do korzeni, dlatego teraz posadziłem rośliny w typowy keramzyt, używany w uprawie hydroponicznej innych roślin ozdobnych. Użyłem keramzytu o granulacji 2 - 4 i 4 - 8 mm w proporcji m/w 1:1.




- na spodzie pojemników umieściłem po kilka "granulek" keramzytu 4 - 8 mm, następnie warstwa drobniejszego, na którym "osadzona" jest roślina i całość obsypana jest keramzytem 4 - 8 mm.
Rośliny stoją w ciepłym widnym miejscu. Mam nadzieję, że tak potraktowane rośliny zaakceptują moją opiekę i powrócą do normalnego wzrostu. Może to zajmie roślinom trochę czasu, ponieważ rośliny mają bardzo podniszczony system korzeniowy, ale nie są zbytnio odwodnione. Jak na tak długi czas bez podlewania, kaudexy mają tylko w minimalnie odwodnione - miękkie. Czekam czy rośliny zaczną pobierać wilgoć z podłoża. Podlane są każda po około 40 ml przegotowanej wody - z ilością podawanej wody, wzoruję się w 100% na tym co proponują Rosjanie, przy tego typu metodzie uprawy Adenium. Po jednym dniu woda z dolnego pojemnika już została "zassana" do podstawy kaudexu co oznacza, że rośliny mają już dostęp do wilgoci w podłożu.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- jeżeli przesadziłeś roślinę w świeże podłoże, to moim zdaniem w tym świeżym podłożu jest wystarczająca ilość składników pokarmowych, żeby roślina przetrwała trudny czas zimowania i w spokoju doczekała wiosny, a zasilanie nawozem proponuję rozpocząć gdy roślina "ruszy" z nastaniem wiosny. Przy obecnej pogodzie, niskie temperatury, brak słońca, roślina ma wszystkie procesy "uśpione" lub bardzo spowolnione. Moim zdaniem, jeżeli teraz dostarczysz nawozu do podłoża, roślina i tak z niego nie będzie korzystać, a efekt może być taki że doprowadzisz do zasolenia podłoża. Proponuję wstrzymać się z zasilaniem podłoża do wiosny - jest coraz bliżej - a wiosną też nie możesz przesadzać z intensywnym nawożeniem.Teraz chcialem zapytać czy moglbym ją czymś zasilić po niedawnej wymianie podłoża ? Jak tak to czym i w jakiej ilości/ czasie ?
Fotkę, która pochodzi ze strony:
http://vse.kz/topic/569000-adenium-chast-2/page-2

- dedykuję dla Jerzego.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- galaxy
- 500p
- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Akwelan a czym pryskasz jeszcze przędziorka? Magus u mnie juz poszedł ale to cholerstwo wraca. Na moich adeniach nie było nigdy pajęczynki, buszowały cholery w stożkach wzrostu. Ten rok mam strasznie robaczywy bo oprócz przędziorka przytargałam skądś wełnowca. Czekam na ciepłe dni i zrobię zmasowany atak na cholerstwo.
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma