Cz.VIII http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=29971
Grażynko, ja też zaczęłam całkiem niedawno i to zupełnie przypadkowo. Jednak ta choroba mocno atakuje, a objawia się u mnie głównie ,zbieractwem', czyli gromadzeniem liliowców z czystej chęci ich posiadania. A chęć krzyżowania i uzyskania jakiejś ciekawej siewki chyba występuje u każdego posiadacza liliowców. Może nie będą z tego jakieś oszałamiające cuda, ale radość i satrysfakcja z uzyskanych efektów jest bezcenna.
Grażynka życzę Ci więc szybkiego zakwitnięcia siewek i ciekawych efektów.
Ja już drugi rok cieszę się swoimi kwitnącymi siewkami i choć były krzyżowane , na oko' i z materiału starszego, pospolitego, to i tak cieszą mnie uzyskane efekty, bo są moje własne i niepowtarzalne.
A to moje największe zaskoczenie- miedziany biton, kwiaty wielkości ,Stella De Oro', ale wysokość i ilość kwiatów jak u ,Corky'.

A to kilka fotek klasyki




