Orzech włoski - uprawa Cz.1

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
mommy_b
200p
200p
Posty: 312
Od: 25 kwie 2008, o 19:47
Lokalizacja: Podlaskie

Post »

Postaram się jeszcze dzisiaj wkleić fotki jak to wszystko wygląda i napisze jakiej wielkości jest ten pniak. Z fotkami będzie pewniej łatwiej zobaczyć w jakim on jest na prawdę stanie i co da się z nim zrobić. Powiem szczerze że zależy mi na tym orzechu i właśnie w tym miejscu, bo był on naturalnym parasolem na balkonie. A teraz nie da się tam w dzień wyjść bo jest istny skwar (słońce przez cały dzień na tej stronie domu) a poza tym zakochałam się w tym orzechu i zależy mi bardzo żeby "nowy" orzech był właśnie z tego drzewka (np. odrost). Ja się niestety bardzo emocjonalnie związuję z niektórymi rzeczami i niestety każdy nowy inny orzech nie będzie dla mnie już tak wartościowy jak ten. A poza tym to pamiątka po dziadku męża.


Zgłoś ten post Szczegóły postu Ostrzeż użytkownika Usuń post


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

mom, te przyrosty są bardzo silne , ja to bym zostawiła tak jak jest, na wycinkę zawsze będzie czas, można to zrobić nawet w następnym roku i pousuwać te zawadzające pędy. Intryguje mnie tylko ten spróchniały konar. Żeby się pozbyć próchna trzebaby wyskrobać az do zdrowej tkanki i zabezpieczyć maścią, ale nie wiadomo jak głęboko to sięga. Korzenie na pewno ma zdrowe, można by się pokusić i wyciąć piłą łańcuchową tą część - taki klin, nawet jeśli zahaczy o jakiś odrost. Tak czy siak z próchnem musisz coś wymyślić, bo to będzie postępować. No i masz zagwozdkę! Daj znać co postanowiłaś.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
mommy_b
200p
200p
Posty: 312
Od: 25 kwie 2008, o 19:47
Lokalizacja: Podlaskie

Post »

Skorzystam z rady i zostawię na razie wszystkie przyrosty i zobaczę jak one będą wyglądały za rok. A co do próchna to najprawdopodobniej utnie się część, tyle ile można, a resztę wyskrobię aż do zdrowej tkanki i jakoś zabezpieczę. Jak zabezpieczyć to nie wiem jeszcze, zapytam w ogrodniczym, mają tam fajną dziewczynę co się zna na tym co robi to może coś poradzi. Bo maścią smarować taki kawał to jest roboty. Maść w sumie mam to najwyżej całe pudełeczko pójdzie, ale warto będzie. Tylko czy to zatrzyma tą próchnicę.
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2075
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Post »

A jak wygląda sprawa z zapylaniem?W jakimś działkowcu czytałem,że pyłek dojrzewa trochę wcześniej,nim kwiaty żeńskie w związku z czym dobrze jest mieć obok siebie dwa orzechy.Ile w tym prawdy-bo mam posadzonego tylko jednego orzecha,który jeszcze nie zakwitł.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Jurku, a po sąsiedzku nikt nie ma orzecha? Mam młodziutkiego szczepionego orzecha na działce (sadz.jesień 2005). W ub. roku przytrafiały mu się same nieszczęścia, najpierw w maju przymrozek zniszczył mu liście, potem w lipcu ze stojącego tuż obok grila buchnąl wysoki płomień i osmalił liście. W tym roku o dziwo ! nie dość, że pięknie i zdrowo rośnie to pojawiły się malutkie żeńskie kwiatki. Obejrzałam je dokładnie, bo drzewko ma zaledwie półtora metra wysokości. Myślałam, że nic z tych kwiatków nie będzie bo orzech nie wykształcił męskich(kocurków). Kwiatków było 10, zapylonych zostało 8 szt z orzecha rosnącego jakieś 25 metrów dalej , a może z jakiegoś innego. Orzechów włoskich na działkach rośnie sporo.
Awatar użytkownika
mommy_b
200p
200p
Posty: 312
Od: 25 kwie 2008, o 19:47
Lokalizacja: Podlaskie

Post »

U nas były kiedyś dwa orzechy, jeden został ścięty. Został więc tylko jeden, owocował, zakwitał zawsze pięknie, ale zaraz obok u sąsiada jest orzech, tak jakby dwa były obok siebie posadzone. Ale kawałek dalej mają posadzonego tylko jedno drzewko i tez im kwitnie.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22034
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Mój orzech zachorował :?
Ma mnóstwo takich liści .
Co to jest,czy trzeba z tym walczyć,co zastosować?
Proszę o pomoc.

http://img367.imageshack.us/img367/74/p ... zr2.th.jpg

http://img230.imageshack.us/img230/6941 ... er1.th.jpg
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2075
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Post »

Pilśniowiec orzechowiec.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Karo, to chyba nie jest choroba, bardziej mi to wygląda na jakiegoś szkodnika ,te bąble wyglądają jakby coś było w środku liścia. Jedynymi szkodnikami, które atakują orzecha to są mszyce i szpicel pilśniowiec orzechowaty. Niestety nie mam pojęcia jak wygląda liść zaatakowany przez tego szkodnika No bo to chyba nie jest antraknoza, wtedy są inne objawy; brązowieją końcówki liści. To początek tej choroby i to właśnie wczoraj zobaczyłam na moim "Leopodzie' i od razu poleciałam po dithane. A tak się cieszyłam, że przynajmniej orzech jest zdrowy. To przechodzi ludzkie pojęcie co się dzieje w tym roku na działkach !!!!! Może się wypowie jakiś orzechowy specjalista ? (ale nie dziadek)
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Ooo! Jurku ! tak znienacka odpowiedziałeś! dodaj więcej informacji o tym orzechowatym szpiclu Czy talstar go zniszczy? Ja już wolę dmuchać na zimne i co nieco się dowiedzieć.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Karo, może będziesz mieć więcej szczęścia i coś znajdziesz, bo w "orzecholandii" tylko o nim wspominają.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22034
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Wygląda na to Gieniu ,że miałam trochę szczęścia w moich poszukiwaniach informacji.... :D :D
Wiec tak :

Szpeciel pilśniowiec orzechowy
- pajęczak, roztocz niewidoczny gołym okiem, rozwijający się wewnątrz liści, powodujący powstawanie deformacji, po których na spodniej stronie znajduje się warstwa jakby pilśni.
Po zakończeniu żerowania szpeciele opuszczają liście i wędrują na pędy, gdzie zimują.
Zwalczanie:
- systematyczne usuwanie latem porażonych liści.

na podstawie: numer specjalny "Działkowca" 2/2006

Przedruk ze strony Ogród Krzekowo .


_______________________________________________________________________________________________



Objawy: mogą być różne w zależności od gatunku szkodnika, wiosną występuje marszczenie blaszki liściowej, słaby rozwój pąków liściowych i kwiatowych, zahamowanie wzrostu młodych drzew, jasnozielone pęcherzyki na liściach, latem ordzawienie zawiązków wokół kielicha, przebarwienie i ordzawienie spodniej strony liści, jesienią ordzawienie owoców przy kielichu, brunatne pęcherze i przebarwienia liści,
Przyczyna: mikroskopijne szpeciele, takie jak .... pleśniowiec orzechowiec,
Atakowane rośliny: różne drzewa i krzewy, w tym jabłonie, śliwy i grusze, winorośl, orzechy włoskie,
Zwalczanie: w uprawach amatorskich ogranicza się do wykonywania lustracji zimowych w sadach i usuwania porażonych liści i pędów, przy dużych nasileniach występowania szkodników w stosunku do niektórych szpecieli pomocny będzie Talstar, zabiegi powtarza się w ciągu sezonu (ze względu na założoność problemu o termin przeprowadzania zabiegów i inne środki do zwalczania szpecieli prosze pytać w sklepach), pilśniowca orzechowca, atakującego orzechy włoskie, w ogóle nie zwalcza się chemicznie, poprzestając na usuwaniu zaatakowanych liści w czerwcu i na początku lipca,

Przedruk ze strony Poradnika ogrodniczego
Podkreślenie w tekście to moja inwencja jako,że zalecenie dot.orzecha włoskiego odbiega od wcześniejszej treści.


Wiadomo,niegroźna bestia ale jak opanuje całe drzewo straci ono urok ,
a jest przecież moim sezonowym parasolem . :?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8101
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

czyli co postanowiłaś? szabla w dłoń, drabinka i do boju? Będziesz je obrywać? To chyba najlepsze wyjście, bo na drugi rok może tych szpecieli być mnóstwo. Mnie już ręce opadają, ledwie pozbyłam się rdzy na gruszy, nowe odrosty, były ładne i zdrowe a tu znów szpeciel, mało tego i na koksie liście robią się łódkowe, lekko ordzawione - wiadomo szpeciel pordzewiacz , myślałam, że chociaż orzech , jeden jedyny będzie zdrowy. Dzis nie opryskam bo kropi deszcz .
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22034
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Nie wyobrażam sobie,że będę zrywac te liście :? :D :D
Mój orzech to wielkie drzewo ....
nie wiem doprawdy co zrobić,bo pozostawienie tego może się tak skończyć jak przewidujesz.
Awatar użytkownika
Megi
50p
50p
Posty: 51
Od: 4 maja 2008, o 17:32
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Mam na działce orzecha włoskiego, myślę, że ma co najmniej pięć lat. W ubiegłym roku został przesadzony w inne miejsce. Wszystko z nim w porządku, ładnie sie rozwija, tylko jest jeden problem. Wcale nie wygląda jak drzewo, to spory krzew. Główny pień ma około 10 cm, wyżej wyrastają dookoła boczne gałęzie, mam wrażenie, że chyba nawet grubsze niż główny przewodnik. Nie chcę, żeby rozrastał się na boki. W ciągu ostatniego miesiąca bardzo się "rozłożył". Czy istnieje możliwość, że pień będzie się wydłużał? A może trzeba będzie obciąć boczne gałęzie, oczywiście nie teraz, ale na przykład w lutym?

Poza tym po przeczytaniu Waszych postów jestem trochę zaniepokojona. W pobliżu orzecha mam grządki z bobem, fasolą i szpinakiem. Na razie orzech jeszcze nie przeszkadza, ale później ?
To jedyne warzywa, które uprawiam, a nie mam innego miejsca, ponieważ resztę działki zajmują drzewa i krzewy owocowe, iglaki, rabaty kwiatowe, trawa. Mam tez truskawki i poziomki, z których nie zrezygnuję. Nie chciałabym też rezygnować z moich ulubionych warzyw. Zastanawiam się, czy nie powinnam wyciąć tego krzewu orzechowego, ale też mi żal... Co robić? Może ktoś mi podpowie?
Pozdrawiam :D
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”