Ogrodniczo Działkowe Forum

Lucynko! Moje stare problemy pozostały bez zmian, ale miałam tyle innych, że musiałam się bardzo sprężyć (dwie poważne operacje męża, jedna taty, choroba i śmierć teścia, trzy nieoczekiwane operacje moje, choroba teściowej i mamy, a i w międzyczasie mocno i rozlegle się sparzyłam...). Cieszę się, ż...

Melduję się na pokładzie! Po wieku dość dramatycznych chwilach liczę na odrobinę spokoju, bo bardzo by mi się przydał. Jesień za oknem, a ja od ponad roku nie zrobiłam chyba nawet jednego zdjęcia, ba na jednej z rabat nie byłam od wiosny i zasadniczo powstał tam busz. Jakbym miała mało wrażeń we wrz...

Pierwszy raz trafiliśmy na duże pestki w Pomelo. Dosłownie zaniemówiłam - razem z małymi było ponad 160 sztuk.
Ponieważ dziś 13, to postanowiliśmy je wysiać (będzie wytłumaczenie jakby się nie udało ).

Też ostatnio mało tu bywam, ale sporo się u mnie działo ostatnio (właśnie dziś przywiozłam ślubnego z W-wy po kolejnej operacji) i naprawdę nie miałam już sił pisać. Co do zdjęć: warto się było potrudzić! Wszystkie super, ale na hortensje napatrzyć się nie mogę ;:oj Takich, to ja się nigdy nie czeka...

Ja to Cię ściągam myślami! Wczoraj o Tobie opowiadałam koleżance!
Pomysłowy bałwanek!

Choruję na boreliozę co najmniej kilkanaście lat (rumień w 2004). Późno zrobiłam badania i wyszły ujemne. Wynik dodatni jgg (stare zachorowanie) Eliasie i Western Blocie mam potwierdzone dopiero od roku (namówił mnie ortopeda), a w igm (świeże zachorowanie) zero. Nfz zafundowało mi punkcję (było pod...

Serdeczne gratulacje dla Wszystkich!

Moje pierwsze badanie też było ujemne... Dziś po kilkunastu latach mam potwierdzoną Boreliozę... Też miałam rumień i opinię histeryczki u lekarza... Tyle, że objawów przybywało, a mnie nikt nie leczył.

Wpadłam się przywitać w nowym wątku.
Przejrzałam moje dzielżany i mam dwa w pożądanej przez Ciebie wysokości. Jeden jest jeszcze mizerny, ale żółtym mogę spokojnie się podzielić.

P.S.Jeszcze raz dziękuję za roślinki.

:wit Marysiu! ,,Poddziobywacz" bardzo fajny. ;:333 Podziwiam Wasze krwawniki, bo u mnie z tych kupnych odmianowych nic nie ocalało. Jedynie z własnego wysiewu cała gama fioletów. Miłek też bardzo mi się spodobał, ba nawet kiedyś miałam, ale został ...wypielony...choć nie przeze mnie. Udanego ko...

Przyjadę do Ciebie pewnie dopiero w sierpniu, ale widzę że będzie co oglądać! Kolejny kawał roboty za Wami.
Masz jeszcze sporo terenu, który trzeba zagospodarować, ale z jakim potencjałem!

Mój (tegoroczny prezent od Tosi) ma sporo mniejsze kwiatki i dlatego nie byłam pewna. Źle znosi u mnie upały, ale polubiłam tego błękitka.

Może nie mam 1000 zdjęć, ale opisałaś dokładnie moje zapadanie w sen nad laptopem. :;230 U mnie rok akademicki zakończony, ale moja latorośl, tylko wpada i wypada (właśnie już wyjechała) zwożąc jedynie pranie i puste pojemniki. Róża fajna, ale ja poluję właśnie na gipsówkę... :;230 Już tak jakoś mam...